Jakość wody pomagają monitorować... małże
Przekonanie, że nie należy pić wody z kranu jest dość ugruntowane, ale w dużej części nieprawdziwe. Metody oczyszczania wody są coraz nowocześniejsze i skuteczniejsze. W Goleniowie w tym celu wykorzystuje się małże.
2015-10-13, 11:25
Posłuchaj
- Małże traktujemy jak wskaźnik. Są to organizmy, które przez swoje zachowanie potrafią nam wskazać, czy w wodzie, w której się znajdują, występują zanieczyszczenia lub czy skład tej wody jest taki, że one odbierają, że coś jest nie tak - wyjaśnia Dariusz Kozak, dyrektor ds. technicznych Wodociągów i Kanalizacji w Goleniowie. – W normalnym stanie małże są otwarte i woda przepływa przez nie swobodnie, a kiedy coś jest nie tak, to wyczuwają to i zamykają się – dodaje.
Jak tłumaczy gość radiowej Jedynki, małże wymieniane są raz na kwartał.
- Żeby były skuteczne w tym swoim wskaźnikowym zachowaniu. Później wracają do swojego środowiska naturalnego – podkreśla Dariusz Kozak.
Naświetlanie wody promieniami ultrafioletowymi
Nie jest to jedyna metoda sprawdzania czystości wody. Zakłady w Goleniowie stosują także naświetlanie wody promieniami ultrafioletowymi.
REKLAMA
- Poza oceną jakości wody za pomocą małży, niezależnie od wszystkich badań fizyko-chemicznych, które wykonujemy, dla bezpieczeństwa naszej wody, stosujemy dezynfekcję za pomocą lampy UV – mówi Dariusz Kozak.
Alternatywnym rozwiązaniem, stosowanym w sytuacjach awaryjnych, jest chlor, który jak wyjaśnia gość „Porannych rozmaitości” został do tej pory zastosowany jednak tylko raz, w czasie powodzi.
Efektywne Mikroorganizmy
Zakłady w Goleniowie wykorzystują również tzw. Efektywne Mikroorganizmy (EM).
- Jesteśmy w tej chwili na etapie ich testowania, w jaki sposób wpłyną na jakość oczyszczania ścieków, jeśli chodzi o osad czynny, jak również w konsekwencji na proces kompostowania osadów – tłumaczy Dariusz Kozak.
REKLAMA
Goleniów to nie jedyne miejsce, gdzie do biomonitoringu wykorzystuje się małże. Są one również m.in. w Kaliszu, Poznaniu, Warszawie, Łodzi, Cieszynie i Bełchatowie.
Aleksandra Tycner, awi
REKLAMA