Czy sankcje zaszkodziły rosyjskiemu niedźwiedziowi?

Wszystko wskazuje na to, że prowadzona od czterech lat, przez Unię Europejską i USA, ostra polityka sankcji dyplomatycznych i gospodarczych wobec Moskwy za zajęcie Krymu, nie przyniosła jak na razie przełomu. Tyle, że nie oznaczo to, że Rosja ich nie odczuła - jej gospodarka nadal notuje niskie wskaźniki wzrostu i nie wygląda, że to może się szybko zmienić.

2018-03-16, 15:13

Czy sankcje zaszkodziły rosyjskiemu niedźwiedziowi?
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: PAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV

Posłuchaj

Stany Zjednoczone wprowadzają dodatkowe sankcje wobec Rosji w odpowiedzi na jej ingerencję w amerykańskie wybory prezydenckie. Sankcje obejmują między innymi rosyjskie służby specjalne oraz osoby zaangażowane w operacje internetowe i cyberataki przeciwko USA./ Z Waszyngtonu Marek Wałkuski, Polskie Radio/ IAR.
+
Dodaj do playlisty

Co prawda rosyjska opozycja uważa, że sankcje przynoszą rezultaty, ale...Krym znajduje się nadal w rosyjskich rękach, wojna z Ukrainą nie wygasa, Putin ogłasza, że sankcje nie zaszkodziły w rozwoju jego „oczka w głowie”, czyli sektora wojskowego. Czy pomoże przedłużenie sankcji na 2018 r.?

Przypomnijmy, już cztery lata, od marca 2014 r. - od aneksji Krymu i ataku i destabilizacji Ukrainy, Unia Europejska stosuje sankcje dyplomatyczne, finansowe i gospodarcze, które miały zmusić Kreml do zmiany polityki.

Rosyjska opozycja: zachodnie sankcje są skuteczne

Innego zdania niż Putin, jest rosyjska opozycja. Jak twierdzą autorzy raportu „Putin. Podsumowanie. 2018” , Ilia Jaszyn i Władimir Miłow, zachodnie sankcje wobec Rosji są skuteczne.

W dokumencie autorzy: Ilia Jaszyn i Władimir Miłow obalają tezy prokremlowskiej propagandy o nieskuteczności zachodnich restrykcji nałożonych przez Stany Zjednoczone i Unię Europejską w związku z aneksją Krymu i wojną w Donbasie.

REKLAMA

Przypominają, że przez prawie cztery lata przedstawiciele rosyjskich władz przekonywali, że takie działania są nieskuteczne i mają minimalny wpływ na kondycję gospodarki Federacji Rosyjskiej. Tymczasem, w ocenie Władimira Miłowa, zachodnie restrykcje mają dotkliwe skutki.

„Sankcje bardzo mocno wpływają na naszą gospodarkę. Inna sprawa, że oprócz zachodnich restrykcji są jeszcze sankcje, które Putin wprowadził przeciwko własnemu narodowi, czyli embargo na import produktów spożywczych i teraz pytanie jest takie, na ile Rosjanie gotowi są dalej znosić tę sytuację, gdy ich bez sumienia okradają?” - oświadczył opozycyjny polityk.

Z kolei lider Partii Narodowej Wolności Ilia Jaszyn dodał, że najbardziej efektywne są sankcje personalne, dotykające bezpośrednio ludzi z otoczenia Władimira Putina.

Jaszyn przypomniał, że część polityków i biznesmenów związanych z Kremlem prowadzi interesy na Zachodzie, tam wypoczywa i posyła swoje dzieci do szkoły.

REKLAMA

Gospodarka Rosji będzie dla Putina poważnym wezwaniem

Jak ocenia dziennik "Financial Times", to właśnie gospodarka i finanse Rosji będą dla Putina trudnym wyzwaniem - pisze w ostatnią środę "Financial Times".

Dwa wyzwania dla Kremla: spadające ceny ropy i sankcje

I przypomina, że w ostatnich latach na Rosję spadły dwa poważne ciosy: ceny ropy zeszły z poziomu 108 dolarów w 2013 roku do niespełna 30 USD w lutym 2016 roku, a ropa to koło napędowe rosyjskiej gospodarki; do tego doszły sankcje za aneksję Krymu.

Połączenie tych czynników "niemal całkowicie odcięło zagraniczne finansowanie dla rosyjskich firm, banków oraz rządu" - przypomina dziennik.

Sankcje uderzyły przede wszystkim w rosyjską klasę średnią

Gospodarka kurczyła się przez blisko dwa lata, "odbierając rosyjskiej klasie średniej jej skromny dobrobyt" - pisze "FT" i zastrzega, że mimo przewidywań polityków i ekspertów gospodarka Rosji nie implodowała.

REKLAMA

Sankcje jednak nie załamały gospodarki Rosji, tak firmy, jak państwo dostosowały się do nich

Jeśli wziąć pod uwagę pewne wskaźniki, Rosja wyszła z recesji silniejsza i stabilniejsza niż wcześniej - ocenia dziennik. Banki i przedsiębiorstwa, zmuszone przez zachodnie restrykcje, ograniczyły zależność od zagranicznego długu.

Bank centralny zdecydował się wcześniej niż planowano na upłynnienie kursu rubla, a po roku gwałtownie rosnącej inflacji jej stopa zeszła do poziomu nieco powyżej 2 proc., czyli niższego niż przed kryzysem.

Poprawia się saldo budżetowe, które podlegało negatywnym presjom, gdy niskie ceny ropy uszczuplały dochody państwa; a pod wpływem szoku, jakim był gwałtowny spadek cen surowca, Moskwa przyjęła dalekowzroczną politykę, zgodnie z którą przychody ze sprzedaży ropy powyżej ceny 40 dolarów za baryłkę trafiają do Funduszu Dobrobytu Narodowego i stanowią długoterminowe inwestycje. Ma to zmniejszyć uzależnienie kraju od eksportu ropy.

Rosja ma jednak swoje problemy: niski wzrost gospodarczy i niskie inwestycje

Wyzwaniem dla Putina będą jednak "prognozowane stopy wzrostu, które są nadal anemiczne" - ocenia "FT". Bank Światowy przewiduje, że PKB Rosji wzrośnie o 1,7 proc. w tym roku i o 1,8 proc. w 2019. To o ponad jeden punkt procentowy mniej niż wynosi średnia światowa.

REKLAMA

Rosyjska gospodarka coraz mniej konkurencyjna

Głównym problemem Rosji są jednak zbyt niskie inwestycje - konstatuje dziennik. Brak inwestycji przekłada się na wiele innych problemów: niski poziom automatyzacji produkcji, przy jednoczesnym, rosnącym braku rąk do pracy; słabą infrastrukturę; wzrost biurokracji. W połączeniu z korupcją sprawia to, że Rosji jest trudno konkurować z innymi wschodzącymi gospodarkami.

 Rosja bez reform strukturalnych

Kolejny problem to brak głębokich reform strukturalnych; Rosja powinna na przykład podnieść wiek emerytalny (obecnie 55 lat dla kobiet i 60 dla mężczyzn), aby system emerytalny był stabilny i wypłacalny, i aby znaleźć fundusze na inwestycje. Takie są rekomendacje byłego wieloletniego ministra finansów Aleksieja Kudrina i jego zespołu, czyli Centrum Analiz Strategicznych. Ale są też tacy eksperci, którzy rekomendują ponadto obniżenie podatków, aby zmniejszyć obciążenie przedsiębiorstw.

Jeśli wierzyć wypowiedziom Putina - pisze "FT" - to postanowił on wprowadzić poważne reformy. "Naszym super zadaniem jest sprawić, aby nastąpił taki skok w rozwoju kraju, tak dynamiczny, że gdy minie najbliższych sześć lat, to nawet jeśli nastąpią jakieś zakłócenia (...) Rosja nadal będzie szła naprzód" - powiedział prezydent.

Czy rosyjskie społeczeństwo zaakceptuje bolesne reformy strukturalne?

"By osiągnąć ten cel musimy wyeliminować wszystko, co krępuje tę dynamikę (...) Wszystko, co stoi na drodze postępu musi zostać zlikwidowane" - oznajmił Putin.

REKLAMA

 "Ale drastyczne, wprowadzające pewne zakłócenia reformy mogą być skrajnie niepopularne. Realny dochód gospodarstw domowych spada bowiem od czterech lat" - komentuje "FT". Ponadto, recesja spowodowała, że zmalały inwestycje w opiekę zdrowotną i edukację.

Sankcje dyplomatyczne: zamrożenie aktywów polityków i oligarchów, zakaz wjazdu na teren UE

Przypomnijmy, sankcje dotyczą środków dyplomatycznych – obejmują ważnych polityków Kremla, poprzez zamrożenie ich aktywów i ograniczenie ich podróży. Obecnie 150 osób i 38 podmiotów podlega zamrożeniu aktywów i zakazowi podróży na terenie UE. Ostatnio zostały przedłużone we wrześniu 2017 r. – do 15 września 2018 r.

Restrykcje gospodarcze w stosunkach z Krymem i Sewastopolem

Rada Europy przyjęła restrykcje będące odpowiedzią na bezprawne zaanektowanie przez Rosję Krymu i Sewastopola.

Obowiązują one obywateli UE i unijne firmy. Ograniczają się do terytorium Krymu i Sewastopola. I obejmują zakaz importu towarów z Krymu i Sewastopola, ograniczenia handlowo-inwestycyjne w niektórych sektorach gospodarki i projektach infrastrukturalnych, zakaz świadczenia usług turystycznych na Krymie lub w Sewastopolu, zakaz eksportu niektórych towarów i technologii. 19 czerwca 2017 r. Rada przedłużyła obowiązywanie tych restrykcji do 23 czerwca 2018 r.

REKLAMA

Sankcje gospodarcze – ograniczenie do rynków kapitałowych, pożyczek, eksportu broni, importu technologii wykorzystywanej w wydobyciu ropy naftowej

W lipcu i wrześniu 2014 r. UE nałożyła sankcje gospodarcze na wymianę z Rosją w konkretnych sektorach gospodarki.

W marcu 2015 r. przywódcy UE postanowili uzależnić zniesienie obowiązujących sankcji od pełnego wdrożenia porozumień mińskich (przewidzianego na koniec grudnia 2015 r

Sankcje gospodarcze były sukcesywnie przedłużane o kolejnych 6 miesięcy (1 lipca 2016 r., 19 grudnia 2016 r., 28 czerwca 2017 r. i 21 grudnia 2017 r.) – każdorazowo po ocenie wdrażania porozumień mińskich. Obecnie sankcje obowiązują do 31 lipca 2018 r.

Unijne sankcje wobec Moskwy dotyczą sektora finansowego, energetycznego i obronnego oraz produktów podwójnego zastosowania. Obejmują ograniczenia w dostępie do kapitału dla rosyjskich banków państwowych i firm naftowych, ograniczenia sprzedaży zaawansowanych technologii dla przemysłu naftowego i sprzętu podwójnego zastosowania oraz embargo na broń.

REKLAMA

Ograniczenia obejmują dostęp niektórych rosyjskich banków i firm do unijnych pierwotnych i wtórnych rynków kapitałowych, zakaz eksportu i importu broni, zakaz eksportu produktów podwójnego zastosowania do celów militarnych lub dla użytkowników wojskowych w Rosji,     ograniczenie dostępu Rosji do pewnych strategicznie cennych technologii i usług, które można wykorzystać do produkcji i wydobycia ropy naftowej.

Wstrzymanie rozmów z Rosją dotyczących przystąpienia do ważnych gospodarczych agend międzynarodowych

Warto przypomnieć, że państwa UE poparły także wstrzymanie negocjacji w sprawie przystąpienia Rosji do Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) oraz do Międzynarodowej Agencji Energetycznej.

USA nakładają nowe sankcje na Rosję za cyberoperacje przed wyborami z 2016 r.

Administracja prezydenta USA Donalda Trumpa ogłosiła 15 marca decyzję o nałożeniu na Rosję nowych sankcji, m. in. finansowych, w związku z cyberoperacjami przed wyborami z 2016 r. i atakiem hakerskim na Ukrainę oraz inne kraje.

Ataki hakerskie, których dopuściła się Rosja, zostały określone przez administrację USA jako "najbardziej destrukcyjne i kosztowne w historii".

Sankcje zostały nałożone na 19 osób zidentyfikowanych jako "trolle" oraz zaangażowanych we wsparcie dla działających na rzecz Kremla pięciu organizacji, których celem było wywarcie wpływu na amerykańskie wybory prezydenckie z 2016 r. Chodzi m. in. o Jewgienija Prigożyna, wiązanego przez media m.in. z rosyjską firmą najemniczą (tzw. grupą Wagnera) i "fabryką trolli" z Petersburga, znaną jako Internet Research Agency.

Administracja Trumpa podała również do publicznej wiadomości informację o tym, że Rosja atakuje infrastrukturę energetyczną Stanów Zjednoczonych za pomocą złośliwego oprogramowania, które może zakłócić, a nawet uniemożliwić działanie systemów informatycznych służących do obsługi tej infrastruktury.

Putin: sankcje nie powstrzymały Rosji, mamy nowe rodzaje broni

Sankcje i retorsje gospodarcze wprowadzane przez kraje zachodnie na pewno uwierają, szczególnie firmy związane z sektorem naftowym, ale nie przyniosły efektu w rozwoju najbardziej strategicznego sektora, jakim jest rosyjski przemysł zbrojeniowy.

REKLAMA

Jak oświadczył Putin w orędziu do Zgromadzenia Federalnego nie powstrzymały rozwoju rosyjskiego sektora militarnego. Przez ostatnie lata w Rosji opracowano nowe rodzaje nowoczesnej broni. Zapewnił oczywiście, że jego kraj nie zamierza nikogo atakować.

Z orędzia opinia publiczna dowiedziała się m.in., że Rosja rozpoczęła aktywną fazę testów międzykontynentalnej rakiety balistycznej Sarmat. Putin zapewnił, że dla tej broni nie są groźne "żadne systemy obrony przeciwrakietowej, nawet perspektywiczne". Sarmat ma być następcą znajdującego się obecnie na uzbrojeniu najpotężniejszego rosyjskiego międzykontynentalnego pocisku balistycznego RS-20W Wojewoda. Ma od swego poprzednika większy zasięg i może przenosić większą liczbę głowic nuklearnych.

Putin poinformował też o nowym pocisku manewrującym z napędem nuklearnym, który - jak podkreślił - nie ma odpowiedników na świecie. Według rosyjskiego prezydenta pocisk ma nieograniczony zasięg i może obejść systemy obrony przeciwrakietowej.

Innym przykładem modernizacji uzbrojenia wojsk rosyjskich ma być podwodny bezzałogowy pojazd, zdolny do przenoszenia jądrowych i konwencjonalnych głowic bojowych. Według Putina przeszedł on testy w 2017 roku. Broń ta może być użyta zarówno przeciw okrętom, jak i celom nabrzeżnym.

REKLAMA

Zaprezentował też dwa przykłady broni naddźwiękowej. Jednym z nich jest pocisk przeciwokrętowy Kinżał (Kindżał) o zasięgu ponad 2000 km, przenoszony przez myśliwiec MiG-31. Poinformował, że pociski Kinżał rozmieszczono w Południowym Okręgu Wojskowym Rosji, obejmującym m.in. Kaukaz i regiony graniczące z Ukrainą. Drugą bronią naddźwiękową, o której mówił Putin, jest głowica bojowa dla międzykontynentalnej rakiety balistycznej, nazwana Awangard. Może ona przemieszczać się i manewrować w gęstych warstwach atmosfery. Jej testy zakończyły się w 2017 roku.

Putin oznajmił, że działania Rosji dotyczące "wzmocnienia zdolności obronnych" mieszczą się w ramach obowiązujących porozumień międzynarodowych dotyczących kontroli zbrojeń. "Niczego nie naruszamy" - zapewnił. Powiedział także, że Rosja nie ma planów wykorzystania swego potencjału w celach ofensywnych i "nie zamierza na nikogo napadać".

Rosja nakłada embargo żywność, owoce i warzywa z UE

Warto też przypomnieć, że w odpowiedzi na unijne sankcje Rosja wprowadziła embargo na import m.in. owoców i warzyw z Unii Europejskiej. Ryzykowała, gdyż w 2013 r., zanim Rosja wprowadziła embargo, sprowadzała z UE większość tych produktów.

Rosja była od lat znaczącym importerem artykułów i surowców rolno-spożywczych; w 2013 roku import osiągnął wartość 43 mld USD, co stanowiło 13,6 proc. importu ogółem. Rosja najbardziej uzależniona była od zakupów wołowiny (według niektórych szacunków do 62 proc. konsumpcji), ryb (50 proc.), serów i twarogów (48 proc.), owoców (45 proc.).

REKLAMA

Udział krajów UE w rosyjskim imporcie serów sięgał 87 proc., produktów mlecznych 42 proc., wołowiny 31 proc., wędlin 37 proc., a owoców 32 proc.

Rosja importuje teraz coraz więcej owoców i warzyw

Ryzyko związane z zakazem importu z UE opłaciło się Rosji. W 2017 r. Rosja kupiła zagranicą 7,1 mln ton świeżych owoców i warzyw tj. o 17 proc. więcej niż rok wcześniej.

Wzrost importu był możliwy dzięki m.in. zniesieniu ograniczeń w handlu z Turcją oraz rekordowym zakupom bananów z Ekwadoru - informuje portal agronews.ru. Ponadto wzrost importu owoców był możliwy dzięki temu, że w ubiegłym roku Rosja zacieśniła więzi handlowe z Chinami, Egiptem, Azerbejdżanem oraz Mołdawią. Większemu importowi sprzyjało ustabilizowanie się kursu rubla wobec walut zachodnich.

Rosyjskie embargo najbardziej dotknęło producentów polskich jabłek

Embargo odczuły najbardziej Finlandia, Litwa, Łotwa i Estonia, których 20–30 proc. eksportu rolno-spożywczego (w większości produktów mlecznych) kierowanych było na rynek rosyjski. Sankcje były także dotkliwe dla producentów norweskich, którzy 11 proc. produkcji rybnej (głównie łososia) sprzedawali do Rosji. Polskę najbardziej dotknęło embargo na jabłka, których ponad 60 proc. eksportu kierowanych była do Rosji.

REKLAMA

Wszystko wskazuje, że zimna wojna na sankcje między Rosją a krajami zachodnimi szybko sie nie skończy. A ostatnie wydarzenia – związane z wyborami w USA, czy z otruciem Skripala w Londynie świadczą, że na szybką zmianę agresywnej polityki Rosji nie ma chyba co liczyć.

Opracował Jarosław Krawędkowski, IAR, PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej