Protest branży transportowej. Unijne przepisy skomplikują emerytury
Projektowane unijne przepisy dotyczące zabezpieczenia społecznego kierowców zaszkodzą, według przewoźników, branży transportowej i samym kierowcom. Branża wzywa premiera do natychmiastowych działań. Prezes stowarzyszenia przewoźników powiedział Polskiemu Radiu, że nowe prawo "zdestabilizuje przewoźników". Chodzi o obejmowanie kierowców ubezpieczeniem emerytalnym państw, przez które będą przejeżdżać.
2025-05-12, 14:37
- Polscy przewoźnicy międzynarodowi protestują przeciwko proponowanym zmianom w prawie UE
- Zdaniem przewoźników nowe unijne prawo o ubezpieczeniu emerytalny, doprowadzi do chaosu i utrudnień dla pracowników
- W efekcie mają też spaść wpływy do ZUS. I to o kilka miliardów złotych rocznie
Polscy przewoźnicy drogowi protestują i piszą list do premiera. Przyczyną ich niezadowolenia są projektowane przepisy unijne, które dotyczą zabezpieczenia społecznego. Wynika z nich, że kierowcy wożący towary do różnych krajów byliby objęci ubezpieczeniami tych państw, przez które realizować będą przewóz.
W kwietniu Rada Unii Europejskiej przyjęła mandat negocjacyjny do rozmów z Parlamentem Europejskim w sprawie zmiany rozporządzeń o koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego. Kluczowe zmiany mają dotyczyć m.in. nowej definicji "siedziby przedsiębiorstwa" oraz obowiązku zgłaszania delegowania pracowników.
Prezes stowarzyszenia przewoźników Transport i Logistyka Maciej Wroński mówi, że takie regulacje wywołają problemy i zamieszanie.
- Polski kierowca, wykonując przewóz z Włoch do Francji, będzie jednocześnie podlegał kilku porządkom prawnym - to absurd, który całkowicie destabilizuje funkcjonowanie przedsiębiorstwa. Kierowca, który przez lata będzie zmieniał systemy ubezpieczeń, na emeryturze będzie musiał dosłownie wyszarpywać swoje pieniądze z kilku państw - tłumaczył Polskiemu Radiu Prezes TLP.
REKLAMA
Posłuchaj
Prezes Maciej Wroński o zagrożeniach niesionych przez propozycje zmian prawa UE (Polskie Radio) 0:18
Dodaj do playlisty
Związek szacuje, że wpływy do ZUS spadną nawet o kilka miliardów złotych rocznie. Co więcej, pracownicy będą musieli latami walczyć o swoje świadczenia w zagranicznych instytucjach. Dlatego przewoźnicy apelują do premiera Donalda Tuska o natychmiastowe działania.
Polska branża transportowa zajmująca się przewozami międzynarodowymi zatrudnia około trzystu tysięcy osób i jest jedną z najsilniejszych w Europie.
REKLAMA
Czytaj także:
- Pierwsza branża objęta ograniczeniami emisji. Przełom po 10 latach
- Ponowne przeliczenie emerytury. ZUS wypłaca więcej seniorom
- Ukraińscy przewoźnicy wyparli Polaków z rynku. KE planuje zająć się tym problemem
Źródło: PolskieRadio/AM
REKLAMA