Czy UE da sobie radę bez rosyjskiego gazu? Znamy opinię Instytutu Jagiellońskiego

2023-01-31, 15:15

Czy UE da sobie radę bez rosyjskiego gazu? Znamy opinię Instytutu Jagiellońskiego
Europa Środkowo-Wschodnia bezpieczniejsza energetycznie m.in. dzięki Baltic Pipe. Foto: JP Black / Zuma Press / Forum

Unia Europejska stoi przed wyzwaniem związanym z luką podażową powstałą po rezygnacji z dostaw gazu z Rosji - wynika z raportu Instytutu Jagiellońskiego. Bez działań na rzecz redukcji zużycia energii już w tym roku może zabraknąć od 25 do 49 mld m sześc. gazu.

- W 2027 roku luka może osiągnąć od 50 do 80 mld m sześc. gazu, co odpowiada od 13 do 20 proc. unijnego zużycia w 2021 roku - wyjaśniał prezes Instytutu Jagiellońskiego (IJ) Marcin Roszkowski w komentarzu do opracowania.

Wielkie tąpnięcie w dostępie do gazu

W raporcie "Sytuacja na rynku hurtowym gazu ziemnego w UE oraz Polsce" eksperci Instytutu Jagiellońskiego przypominają, że pomiędzy lipcem 2021 r. a sierpniem 2022 roku, europejski rynek gazu ziemnego przeszedł głębokie, bezprecedensowe zmiany.

Ceny hurtowe w Polsce oraz na innych rynkach UE wzrosły z ok. 29 euro/MWh (średnia cena z czerwca 2021) do rekordowych 250 euro/MWh w sierpniu 2022 r. Od września 2022 r. ceny spadają, ale nadal pozostają wysokie – średnio 66 euro/MWh za styczeń 2023 r.

Według raportu sposobem na uspokojenie rynku gazu ma być uniezależnienie się od dostaw rosyjskich. To podstawowe założenie planu Komisji Europejskiej - REPowerEU. W opinii analityków może się to jednak okazać trudne do realizacji w praktyce.

- Nasza analiza możliwości pokrycia zapotrzebowania UE na gaz ziemny w obliczu braku dostaw z Rosji pokazuje, że w najbliższych latach aż do 2027 roku, tj. w horyzoncie planu UE pod nazwą REPowerEU, zbilansowanie unijnego popytu może być trudne lub wręcz niewykonalne - wyjaśnił członek zarządu Instytutu Kamil Moskwik.

Potrzebne są nowe źródła dostaw

- REPowerEU zakłada przede wszystkim dywersyfikację dostaw na drodze LNG. Sukces mocno zależy jednak od kilku czynników: dostępności LNG na rynku globalnym, który w najbliższych latach będzie bardzo ciasny, rozwoju unijnych mocy regazyfikacyjnych LNG, a także usunięcia wielu wąskich gardeł w unijnym systemie przesyłowym, utrudniających transport dużych wolumenów gazu z Hiszpanii na wschód lub z Włoch na północ – dodał Kamil Moskwik.

Według prezesa IJ Marcina Roszkowskiego na tle UE Polska jawi się jako dość dobrze pozycjonowana w kierunku uniezależniania się od dostaw z Rosji.

Wskazał przy tym na takie atuty jak: terminal LNG w Świnoujściu, nowe połączenia z krajami ościennymi, inwestycje w gazociąg Baltic Pipe pozwalający na import gazu z Norwegii, a także planowaną inwestycję w pływający terminal gazowy (FSRU) w Zatoce Gdańskiej.

- Niemniej jednak, przypadki redukcji popytu mogą okazać się konieczne także i w Polsce – zastrzegł Roszkowski.


PR24/PAP/sw


Polecane

Wróć do strony głównej