Podwyżki płac przed Polakami. Minister Finansów Mateusz Szczurek daje zielone światło

2015-07-22, 22:53

Podwyżki płac przed Polakami. Minister Finansów Mateusz Szczurek daje zielone światło
Minister finansów Mateusz Szczurek w Sejmie; przyszedł czas na podwyżki płac.Foto: PAP/Tomasz Gzell

Szef resortu finansów Mateusz Szczurek ocenił, że wzrost gospodarczy przyspiesza i sektor prywatny odzyskuje siły, więc to jest moment na ograniczanie deficytu i zmniejszanie długu publicznego. Jest tez czas na podwyzki płac.

Posłuchaj

Stabilna sytuacja polskiej gospodarki powinna wpłynąć na wyższe wynagrodzenia dla pracowników. O tym, że wzrost płac może i powinien być wyższy mówił w Sejmie minister finansów Mateusz Szczurek./Elżbieta Łukowska, Polskie Radio/
+
Dodaj do playlisty

Jak mówił w Sejmie, pojawiły się zarzuty, że płace nie nadążały za PKB od 2009 roku. Tak rzeczywiście było, ale jak inaczej osiągnąć równowagę? Można oczywiście mieć sytuację taką, jak w latach dwutysięcznych w Hiszpanii i w innych krajach, gdzie płace rosły bardzo szybko, ale to kończy się ogromnym zadłużeniem całego państwa, nie tylko rządu i w ostatecznym rachunku być może kryzysem. Dziś po odzyskaniu tej równowagi ten wzrost płac może być i powinien być wyższy" - powiedział minister.

Prof. G. Kołodko: Dzisiaj jest czas, aby płace rosły szybciej

Źr. TVN Bines i Świat/x-news

Szczurek o karuzelowych przestępstwach podatkowych

Odniósł się też do kwestii uszczelnienia systemu podatkowego. Jak mówił, wzrost o kilkanaście miliardów złotych ujawnionych zaległości podatkowych wynika z ujawniania przestępstw karuzelowych. "Czy to jest źle, że one są ujawniane? Oczywiście dobrze, gdyż kiedy karuzela jest przecięta, to środki nie są wyłudzane dalej" - wskazał.

Prof. S. Gomułka odpowiada prof. G. Kołodce: O płacach decyduje wydajność pracy

Źr. Agencja TVN/x-news

Powiązany Artykuł

Szef MF podkreślał, że w kwestii uszczelnienia systemu podatkowego bardzo wiele się dzieje. Zwracał jednocześnie uwagę, że problem z poborem podatków ma nie tylko Polska, ale też inne kraje. "To jest problem paneuropejski i ten kto uważa, że uda się uniknąć go w tak dużym europejskim kraju całkowicie i potraktować to sobie jako magiczne źródło dochodu, bez wprowadzenia autorytarnych rządów, to się łudzi. Tego w Europie jeszcze się nie udało nikomu osiągnąć" - przekonywał.

Szczurek o pieniądzach z OFE

Odpowiedział także na krytykę, że rząd musiał sięgnąć po pieniądze gromadzone w Otwartych Funduszach Emerytalnych, by uporać się z długiem publicznym. "W okresie ostatnich siedmiu lat, do 2014 r. (...) wzrost długu publicznego w Polsce był nie tylko jednym z najniższych po uwzględnieniu OFE, ale też był piąty najniższy bez uwzględnienia jakichkolwiek zmian w systemie emerytalnym. Jeżeli ktoś nie wierzy w tego rodzaju statystyki niech spojrzy, ile wynoszą koszty obsługi długu publicznego, jakie są rentowności obligacji skarbowych. One nigdy nie były takie niskie jak dziś" - tłumaczył Szczurek.

Powiązany Artykuł



Minister podkreślał także, że Polska nie jest już odbiorcą netto kapitału. "Nie, to Polska inwestuje więcej za granicą, niż inwestuje się w Polsce. Mamy nadwyżkę w bilansie handlowym, eksportujemy więcej niż importujemy już od ponad roku. Uwzględniając przepływy z Unii Europejskiej to Polska lokuje swoje oszczędności w innych krajach i to my będziemy transferowali zyski do Polski z tych inwestycji. To jest miara stabilności naszej gospodarki" - mówił szef resortu finansów.

Szczurek bronił ponadto podatku od kopalin. "Zasób ziemi to jest zasób obywateli. To co jest w ziemi - kopaliny - oraz lasy są państwowe. To znaczy, że dywidenda, czy renta z tych źródeł należy się obywatelom. Jeśli ktoś twierdzi, że podatek od kopalin niszczy KGHM, to wśród 100 najbardziej rentownych przedsiębiorstw w Polsce KGHM jest na pierwszym miejscu" - powiedział. Dodał, że podatek nie jest więc problemem, który przeszkadzałby KGHM-owi w inwestycjach.

PAP, awi, jk

- Filozofią tego rządu zawsze było takie podejście do polityki fiskalnej, by służyła ona jak najlepiej gospodarce, a więc ograniczanie wydatków państwa, kiedy jest to możliwe, a robienie tego w taki sposób, aby nie szkodziło to wzrostowi gospodarczemu - powiedział Szczurek podczas debaty nad sprawozdaniem z realizacji budżetu w 2014 r.

Szef resortu finansów ocenił, że wzrost gospodarczy przyspiesza i sektor prywatny odzyskuje siły, więc to jest moment na ograniczanie deficytu i zmniejszanie długu publicznego.

Minister tłumaczy zmiany w OFE


Odniósł się także do zarzutów opozycji, że rząd musiał sięgnąć po pieniądze gromadzone w Otwartych Funduszach Emerytalnych, by uporać się z długiem publicznym. - W okresie ostatnich siedmiu lat, do 2014 r. wzrost długu publicznego w Polsce był nie tylko jednym z najniższych po uwzględnieniu OFE, ale też był piąty najniższy bez uwzględnienia jakichkolwiek zmian w systemie emerytalnym. Jeżeli ktoś nie wierzy w tego rodzaju statystyki niech spojrzy, ile wynoszą koszty obsługi długu publicznego, jakie są rentowności obligacji skarbowych. One nigdy nie były takie niskie jak dziś - tłumaczył Szczurek.

Minister podkreślał także podczas swojego wystąpienia, że Polska nie jest już odbiorcą netto kapitału. - Nie, to Polska inwestuje więcej za granicą, niż inwestuje się w Polsce. Mamy nadwyżkę w bilansie handlowym, eksportujemy więcej niż importujemy już od ponad roku. Uwzględniając przepływy z Unii Europejskiej to Polska lokuje swoje oszczędności w innych krajach i to my będziemy transferowali zyski do Polski z tych inwestycji. To jest miara stabilności naszej gospodarki - mówił szef resortu finansów.

 PAP, abo

Polecane

Wróć do strony głównej