Brakuje monitoringu o imigrantach na rynku pracy
Polska potrzebuje rzetelnych danych, na temat imigrantów, szczególnie dobrze wykwalifikowanych specjalistów, którzy już pracują w Polsce, a także tych, którzy byliby u nas najbardziej potrzebni. Takich danych, przydatnych dla rynku pracy i rozwoju biznesu brakuje.
2015-10-07, 22:08
Posłuchaj
Polska ma sporo do zrobienia od strony instytucjonalnej, jeśli chce poradzić sobie z problemami imigracji zarobkowej.
– Na szczęście pojawiają się już procedury, które ułatwiają szybsze uzyskanie pozwoleń na prace tym imigrantom, którzy są najbardziej potrzebni – mówi dr Jarosław Jura, socjolog z Uczelni Łazarskiego i prezes Instytutu Społeczno-Ekonomicznych Ekspertyz.
Pewne ułatwienia już są
To ważne, jeśli na poważnie myślimy o tym, by mogli oni bez większych problemów osadzać się na lokalnym rynku pracy. – Są wprowadzane pewne procedury usprawniające otrzymanie pracy, zwłaszcza dla tych imigrantów z wysokimi kwalifikacjami. Funkcjonuje „Niebieska karta”, która powoduje, że nieco łatwiej jest zwłaszcza tym osobom, które mają lepiej zarabiać i są lepiej wykształcone, co oznacza, że są one intersujące od strony biznesowej – mówi prezes instytutu.
Jednak w praktyce sporo procedur zawodzi, na co w rozmowach zwracają uwagę badani przez instytut imigranci.
Instytut ma za sobą raport „Imigranci o wysokich kwalifikacjach na polskim rynku pracy”. Raport dotyczy kwestii prawnych, opisuje ekonomiczne znaczenie zjawiska migracji do Polski i jego wpływu na rynek pracy. Badania prowadzone były od stycznia 2014 do końca marca 2015, a więc jeszcze przed pojawianiem się kryzysu migracyjnego.
Największą grupą imigrantów są osoby ze Wschodu, głównie z Ukrainy i Białorusi. Wietnamczyków jest około 10 tysięcy, Chińczyków około 4 tysięcy. Większość Azjatów ma nie tylko pozwolenie na pobyt, ale także pozwolenie na pracę.
Nieprecyzyjne dane
Jednak dane o imigrantach, a szczególnie tych z wyższymi kwalifikacjami, są bardzo nieprecyzyjne.
– Dane o imigrantach są relatywnie ubogie. A możemy oceniać, czy potrzebujemy imigrantów i jakich i czy ich pojawienie się wpływa na wzrost bezrobocia czy przeciwnie – jeśli będziemy dysponować precyzyjnymi danymi – uważa dr Jarosław Jura.
Akademickie debaty o imigrantach
Uczelnia Łazarskiego przygotowała cykl czterech otwartych spotkań „W poszukiwaniu rozwiązań. Debaty na Łazarskim”, poświęconych problemowi migracji w Europie. Biorą w nich udział eksperci na co dzień zajmujący się tematyką imigrantów i uchodźców.
Tematem pierwszego spotkania było: „Czy Polska, jako kraj jest przygotowana na napływ imigrantów? Czy jest w stanie prowadzić politykę migracją tak, aby dobrze wykorzystać potencjał imigrantów”.
Następne dotyczyć będzie spraw społecznych m.in. „hejtu” w Internacie dotyczącego uchodźców i imigrantów zarobkowych.
Grażyna Raszkowska