Brexit: będą potrzebne nowe umowy gospodarcze, również pozwolenia na pracę

2016-06-30, 09:48

Brexit: będą potrzebne nowe umowy gospodarcze, również pozwolenia na pracę
. Foto: shutterstock

Brexit oznacza dla Polski podpisanie nowych umów gospodarczych z Wielką Brytanią. Proces może potrwać kilka lat, ale nowe umowy nie będą dla Europy czymś nowym.

Posłuchaj

O wpływie Brexitu na umowy gospodarcze pomiędzy Polską a Wlk. Brytanią mówili w audycji „Po pierwsze ekonomia” radiowej Jedynki: Maciej Jędrzejak z Saxo Bank Polska i Grzegorz Baczewski, ekspert Konfederacji Lewiatan (Kamil Piechowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

- Wielka Brytania będzie musiała podpisać umowy bilateralne z poszczególnymi państwami bądź organizacjami handlowymi jako oddzielne, zewnętrzne (wobec Unii Europejskiej – przyp. red.) państwo. Doprowadzi to do to takiej sytuacji, że będzie miała prawną strukturę do takich krajów jak  Szwajcaria, Norwegia, czy Islandia – mówi Maciej Jędrzejak z Saxo Bank Polska.

Problem dla małych i średnich firm

Dla małych  i średnich przedsiębiorstw z Polski nowe traktaty mogą jednak stanowić problem.

- Trzeba będzie sprawdzić opodatkowanie, cła, umowy pomiędzy dwoma państwami i dopiero wtedy nawiązać kontakty handlowe. Na pewno koszt prowadzenia działalności handlowej np. z podmiotami ze Zjednoczonego Królestwa będzie wyższy – zaznacza gość radiowej Jedynki.

Będą potrzebne nowe pozwolenia na pracę

Dodatkowo polskie firmy, które mają swoich pracowników w Wielkiej Brytanii, będą musiały zorganizować im nowe pozwolenia na pracę.

A co z Polakami, którzy dopiero będą chcieli wyjechać do pracy na Wyspach?

- Może być prowadzona selektywna polityka emigracyjna, polegająca na tym, że tylko niektórzy chętni będą otrzymywać wizy, pozwolenie na pracę. To może przede wszystkim dotyczyć tych zawodów, które są najbardziej poszukiwane, deficytowe na tamtejszym rynku pracy, czyli osób z wysokimi kwalifikacjami, specjalistów – mówi Grzegorz Baczewski, ekspert Konfederacji Lewiatan.

Co z pracownikami delegowanymi? 

Problemem może być także dostęp do świadczeń socjalnych. Negatywne efekty Brexitu odczują zarówno Ci chcący pracować w Wielkiej Brytanii na własny rachunek, jak i firmy delegujące tam pracowników.

- Delegowanie pracowników to procedura, która obowiązuje pomiędzy krajami członkowskimi. Tutaj chodzi przede wszystkim o to, żeby nie było konieczności opłacania składek na ubezpieczenia społeczne w kilku różnych systemach. Jeżeli pracownik przez większość swojego czasu pracuje w kraju pochodzenia i tam jest jego centrum życiowe. To delegowanie pracowników może przestać obowiązywać w sytuacji Brexitu. Wlk. Brytanii może zależeć na tym, żeby składki były wpłacane do systemu miejscowego, bo to zasili Fundusz Ubezpieczeń Społecznych – wyjaśnia ekspert.

Polacy zaczną szukać nowych kierunków emigracji zarobkowej?

Całkiem prawdopodobne, że przez trudności w wyjeździe do Wielkiej Brytanii, Polacy zaczną się od niej odwracać i poszukiwać nowych kierunków migracji zarobkowej.

- Jest kilka głównych czynników, które decydują o tym, jaki kraj przez emigrantów jest wybierany: wysokość wynagrodzeń, dostępność i jakość różnego rodzaju świadczeń, łatwość komunikowania się. Akurat Wlk. Brytania i Irlandia miały te plusy, że język angielski, który jest dosyć popularny w Polsce, jest tam obowiązujący. Ale np. w Skandynawii, czy Holandii, Danii, Niemczech w dużym stopniu można się porozumieć również po angielsku – mówi Grzegorz Baczewski.

To właśnie te kraje mogą być obecnie brane pod uwagę jako pewnego rodzaju zamiennik dla Wielkiej Brytanii.​

Kamil Piechowski, awi

Polecane

Wróć do strony głównej