Oskładkowanie umów o dzieło: związki zawodowe są za, pracodawcy sceptyczni
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej rozważy możliwość oskładkowania umów o dzieło, jeżeli będzie ich przybywało, zapowiedziała ostatnio szefowa resortu Elżbieta Rafalska. Ministerstwo uważnie przygląda się takim umowom.
2017-02-22, 12:32
Posłuchaj
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w 2015 roku ponad milion Polaków pracowało na tzw. śmieciówkach. Skala jest niespotykana w porównaniu do innych krajów Europy, przyznają przedstawiciele resortu pracy. Na problem zwraca również uwagę Wiesława Taranowska, wiceprzewodnicząca OPZZ.
- Kiedy udało się już oskładkować umowy-zlecenia do minimalnej pensji, automatycznie wzrosła liczba umów o dzieło – podkreśla gość radiowej Jedynki. Jak dodaje ekspertka, pracodawcy nieraz wykorzystują umowę o dzieło niezgodnie z prawem, wykorzystując w ten sposób pracowników.
Związki zawodowe chcą oskładkowania wszystkich dochodów
Dlatego właśnie zdaniem Wiesławy Taranowskiej pomysł oskładkowania również umów o dzieło to dobry kierunek.
Wiesława Taranowska Nasi pracodawcy muszą zrozumieć, że polski pracownik powinien godnie zarabiać i żyć.
- Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych domaga się już od bardzo długiego czasu oskładkowania wszystkich dochodów, żeby pracownicy mieli umowy o pracę, żeby były one oskładkowane, żeby mogli zbierać pieniądze w systemie emerytalnym, a nie później czerpać z opieki społecznej. Nasi pracodawcy muszą też to zrozumieć, że polski pracownik powinien godnie zarabiać i żyć. Teraz pracodawcy ukierunkowują się na pracowników z Ukrainy. Zostało wydanych ponad 1,2 mln zaświadczeń na pracę, a tylko 180 tys. jest oskładkowanych - podaje liczby ekspertka.
REKLAMA
Pracodawcy: to zły pomysł…
Sami pracodawcy przyznają, że patologie na rynku pracy czasami występują, jednak oskładkowanie umów o dzieło to zły pomysł, podkreśla Arkadiusz Pączka, ekspert Pracodawców RP.
- Oczywiście zdarzają się przypadki wykorzystywania tych umów o dzieło do zastępowania umów o pracę, ale na dzisiaj są to nieliczne przypadki. Te umowy mają odmienny charakter. To są umowy za wykonanie pewnego dzieła. Trudno jest tutaj przenieść system oskładkowania umów-zleceń na umowy o dzieło. Także jesteśmy wyraźnie przeciwni rozszerzaniu tej prerogatywy na umowy o dzieło – zaznacza rozmówca Jedynki.
… rynek pracy może tylko stracić
Pracodawcy podkreślają też, że tego typu formy to także element elastyczności, bez której rynek może tylko stracić.
Arkadiusz Pączka Nie zabijajmy oskładkowaniem umów o dzieło dozwolonych form relacji gospodarczych.
- Pamiętajmy o tym, że są zawody, które działają na podstawie umów o dzieło, i to bardzo dobrze im służy, dla własnego rozwoju działalności gospodarczej, dla własnych projektów przedsiębiorczych. Nie zabijajmy więc oskładkowaniem umów o dzieło tego typu dozwolonych form relacji gospodarczych pomiędzy przedsiębiorcami i podwykonawcami, przedsiębiorcami, czy kooperantami – apeluje Arkadiusz Pączka.
REKLAMA
Przedsiębiorcy zwracają też uwagę na wciąż rosnące dla nich koszty pracy, jak chociażby wprowadzenie godzinowej stawki w wysokości 13 zł. Resort pracy jednak podkreśla, że szukanie oszczędności nie może się odbywać kosztem pracowników.
Elżbieta Szczerbak, awi
REKLAMA