Rąk do pracy coraz mniej. Najgorzej w handlu
Rosną problemy firm z brakiem rąk do pracy. Pomimo najniższego w historii bezrobocia i rynku pracownika przedsiębiorcom coraz trudniej znaleźć kandydatów, także tych nisko wykwalifikowanych.
2017-11-21, 13:17
Posłuchaj
Już ponad połowa przedsiębiorstw ma kłopoty ze znalezieniem pracowników i problem coraz bardziej narasta. Szczególnie dotkliwy może być teraz, kiedy wkraczamy w okres przedświąteczny. To najbardziej gorący czas dla handlu, a to obok produkcji jedna z branż, która najmocniej odczuwa niedobory kadrowe – mówi Marcin Ganclerz z WorkService.
Z powodu braku rąk do pracy gospodarka może wyhamować
– To są te dwa sektory, gdzie rzeczywiście te deficyty są najbardziej widoczne i jednocześnie najbardziej odczuwalne. I 60 proc. firm mówi, to że mamy kłopot podczas rekrutacji wpływa na funkcjonowanie naszej firmy. To są np. problemy z zawieraniem nowych kontraktów, a jedna na 8 firm wskazuje na to, że musi ograniczać albo całkowicie rezygnować z inwestycji. Istnieje niebezpieczeństwo, że za chwilę te problemy z pracownikami odbiją się na firmach i gospodarka – istnieje takie prawdopodobieństwo – nam wyhamuje.
W handlu ludzie potrzebni od zaraz
Braki kadrowe w handlu to rzeczywiście poważny problem – przyznaje Łukasz Kozłowski z organizacji Pracodawcy RP.
– Według najnowszych danych stopa bezrobocia rejestrowanego wynosi 6,6 proc., jednak rzeczywisty poziom bezrobocia jest jeszcze niższy (...). Stanowi to poważny problem także dla firm działających w obszarze handlu, ponieważ w okresie przed Bożym Narodzeniem występuje zdecydowanie zwiększone zapotrzebowanie na pracowników, ponieważ właśnie wtedy mamy do czynienia z najbardziej wzmożonym ruchem w tym biznesie.
REKLAMA
I rzeczywiście ten sezon może być bardzo trudny dla firm – dodaje ekspert, bo o pracowników coraz trudniej nawet tych zza wschodniej granicy.
Ukraińcy na ratunek
– Pewnym ratunkiem może być zatrudnienie Ukraińców. Trzeba jednak mieć świadomość tego, że także to źródło pracy zaczyna powoli wysychać. Coraz trudniej jest o zatrudnienie Ukraińców i też ich oczekiwania płacowe również rosną w dość szybkim tempie.
Rozwiązaniem, które firmy coraz częściej zaczynają stosować jest wydłużanie czasu pracy – dodaje Marcin Ganclerz.
– To jest też kwestia, na którą zwraca uwagę w swoim raporcie NBP, że firmy w sytuacji tych deficytów będą coraz częściej sięgać po nadgodziny, co dodatkowo zwiększy presję płacową, bo pracownicy będą oczekiwali, że ten dodatkowy czas spędzony w pracy będzie im kompensowany finansowo. Dlatego wydaje się, że to może być też droga, którą pójdą firmy z handlu właśnie w tym okresie przedświątecznym, czyli wydłużania czasu pracy, jeżeli tych pracowników nie da się znaleźć.
REKLAMA
Z drugiej strony, sami przedsiębiorcy podkreślają, że bez końca podwyższać płac się nie da. Dlatego bez wątpienia zbliżające się Święta Bożego Narodzenia – to będzie prawdziwy sprawdzian dla handlu.
Naczelna Redakcja Gospodarcza, Elżbieta Szczerbak/Akkal
REKLAMA