Raty kredytów i pożyczek spadną do rekordowych poziomów

Posłuchaj

O obniżce stóp procentowych mówił w radiowej Jedynce dr Jakub Borowski /Krzysztof Rzyman, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Dla wielu ekonomistów aż półprocentowe cięcie to zaskoczenie. Ale nie dla dr Jakuba Borowskiego, głównego ekonomisty Credit Agricole i członka Rady Gospodarczej przy Premierze, który trafnie prognozował 50 pkt. obniżkę.

– Główną przesłanką przemawiającą za tą decyzją jest deflacja – mówi ekonomista. Projekcja wskazywała, że do końca 2017 r. inflacja nie osiągnie swojego celu, stąd ta reakcja Rady – podkreśla.

Obniżka o 50 punktów bazowych wynika z tego, tłumaczy, że zmniejszenie o 25 pb nie miałoby wpływu na gospodarkę.

Więcej obniżek nie będzie?

Jak czytamy w komunikacie po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej, decyzja o obniżeniu stóp procentowych na obecnym posiedzeniu oznacza zamknięcie cyklu łagodzenia polityki pieniężnej.

– I choć czasem Rada musiała z takich deklaracji się wycofywać, to dziś wiele przemawia za tym, że więcej obniżek nie będzie – uważa gość Jedynki.

RPP obniża stopy procentowe do rekordowego poziomu. Marek Belka: to koniec cięć >>>

Jak wyjaśnia, Rada oczekuje umiarkowanie dobrego wzrostu gospodarczego przez najbliższe trzy lata, co oznacza dobre wieści dla rynku pracy.

– Ponadto, niższe stopy procentowe w Polsce zniechęcają do napływu kapitału spekulacyjnego do Polski – mówi ekonomista. A ten może się pojawić w związku z decyzją Europejskiego Banku Centralnego dotyczącego luzowania ilościowego.

Dobra wiadomość dla zadłużonych

Obniżka stóp do dobra wiadomość dla zadłużonych przedsiębiorstw czy Polaków spłacających kredyty mieszkaniowe w złotych. Rynkowa stawka WIBOR 3M, od której uzależnione jest oprocentowanie, od stycznia spadła z ok. 2 do 1,8 proc. – I jeszcze pójdzie w dół - prognozuje ekonomista.

I te decyzje najbardziej dotyczą kredytów mieszkaniowych i dla przedsiębiorstw.

Jednocześnie z obniżką podstawowej stopy procentowej RPP obniżyła stopę lombardową z 3 do 2,5 proc. To oznacza, że maksymalne oprocentowanie kredytu konsumpcyjnego nie będzie mogło przekraczać 10 proc. w skali roku.

Koszt pożyczki zmaleje, o ile oczywiście banki nie zmienią innych warunków – np. opłat czy prowizji związanych z pożyczkami.

Krzysztof Rzyman, jk