Pożyczka za "zero" złotych to nie mit. Ale…
Na rynku są dostępne darmowe pożyczki. ̶ Faktycznie pierwsza pożyczka jest często za "zero złotych". Nic to nie kosztuje. Klient bierze tysiąc złotych i oddaje tysiąc złotych. To jest po prostu kampania marketingowa - mówi w Polskim Radiu 24 Piotr Kaczmarski, dyrektor operacyjny NetCredit.
2015-09-07, 21:00
Posłuchaj
Gość Polskiego Radia 24 wyjaśnia, że jest to prosty mechanizm. - Albo firma wyda część pieniędzy na większy marketing - na reklamę telewizyjną, czy radiową - albo zainwestuje te pieniądze w pokrycie kosztów związanych z udzieleniem darmowej pożyczk - wyjaśnia gość.
- Dzisiaj, jeżeli nowe przedsiębiorstwo chce wejść na rynek pożyczek online – czyli w Internecie, to musi się podporządkować rynkowym zasadom. - W zasadzie wszyscy dają pożyczki za zero złotych - przekonuje Piotr Kaczmarski.
Pierwsza pożyczka za darmo, ale następne…
Warto jednak pamiętać, że tylko pierwsza pożyczka nic nie kosztuje. - To jest zwykła promocja. Kolejne pożyczki są już płatne - stwierdził ekspert.
Pożyczki online coraz popularniejsze
Ze względu na wygodę, pożyczki oferowane w Internecie stają się coraz bardziej popularne. – Przy ich zaciąganiu powinniśmy zachować zdrowy rozsądek – przekonuje Kaczmarski . – Tam nie ma żadnych ukrytych kruczków, ale umowy należy zawsze czytać. Jeżeli nie rozumiemy zapisu umowy, wówczas należy skonsultować wątpliwości. Jeżeli firma jest mocna i jej władze stawiają na ciągły rozwój, to szybko uzyskamy wszystkie informacje. W sytuacji, kiedy nadal będziemy mieli wątpliwości – po prostu nie bierzmy takiej pożyczki – dodaje specjalista.
REKLAMA
Bez pochopnych decyzji
Umowy nigdy nie musimy podpisywać od razu. Zawsze taki dokument możemy zabrać do domu i spokojnie go przeanalizować lub też skonsultować z kimś, kto się na tym zna. W przypadku firm działających online, sprawa jest jeszcze prostsza, ponieważ bardzo często udostępniają one wzór umowy na stronie internetowej.
– Jeżeli klient wypełni kilka rubryk w formularzu, wówczas dostaje wzór wypełnionej umowy już z jego danymi - przypomina ekspert. To też, zdaniem gościa PR24, jest spore ułatwienie. Każda firma pożyczkowa musi spełnić tzw. obowiązek informacyjny, który nakłada ustawa. Przed podpisaniem umowy, każdy klient musi otrzymać wszystkie szczegóły – na jaką kwotę zaciągana jest pożyczka, ile to kosztuje i jaki jest czas zobowiązania.
Czas, a nie pieniądze
Zdaniem gościa Polskiego Radia 24, firmy pożyczkowe nie oferują ludziom pieniędzy, ale czas. - Znaczna część klientów dostałaby również pożyczkę w banku, jednak trwa to dłużej niż w przypadku firm pożyczkowych. Klienci takich firm są również dokładnie sprawdzani Pożyczkodawcy sprawdzają, czy zainteresowani nie mają niespłaconych zadłużeń, a wszystko po to, by uniknąć sytuacji, w której klienci wpadają w tzw. spiralę zadłużenia - dodaje.
Dominik Olędzki
REKLAMA
REKLAMA