Kredyty hipoteczne droższe i trudniej dostępne

2016-04-23, 12:01

Kredyty hipoteczne droższe i trudniej dostępne
Rok 2015 zamknął się poziomem 181 tys. kredytów mieszkaniowych. Foto: Glow Images/East News

Nowe obowiązki, podatki i opłaty to wyzwania, z którymi mierzy się sektor bankowy. Problem w tym, że pośrednio płacą za nie potencjalni kredytobiorcy.

Posłuchaj

O drożejących i trudniej dostępnych kredytach hipotecznych mówił w "Porannych rozmaitościach" radiowej Jedynki: Bartosz Turek z Lion's Bank (Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

O kredyt jest trudniej, a do tego sam dług jest droższy niż przed rokiem, wynika z danych zebranych przez Lion’s Bank.

- Jeżeli spojrzymy na ostatni rok, to aż o 100 tys. zł spadła mediana zdolności kredytowej, czyli przeciętna wielkość kredytu, na jaką może liczyć rodzina. A badamy rodzinę 3-osobową z dochodem 5 tys. zł netto. Taka właśnie rodzina może teraz na 30 lat zadłużyć się na kwotę ok. 360 tys. zł. To jest o 100 tys. zł mniej niż w analogicznym okresie przed rokiem - mówi Bartosz Turek z Lion's Bank.

Dlaczego kredyty zdrożały?

Są konkretne przyczyny tego, że kredyty zdrożały.

- Wpłynęło na to oprocentowanie długu. Oprocentowanie kredytu wzrosło w tym czasie. Jeżeli dług jest droższy, to banki przy tym samym dochodzie rodziny chcą po prostu takiej rodzinie pożyczyć mniej. Właśnie przez marże rośnie oprocentowanie kredytu. A marże wzrosły w ciągu roku o ok. 0,3 punktu procentowego. To jest spowodowane głównie podatkiem bankowym. Banki teraz udzielając kredytu, muszą płacić z tego tytułu dodatkowy podatek i efekt tego jest taki, że nowi kredytobiorcy po prostu mają droższy dług – wyjaśnia ekspert. - Przy okazji ci, którzy chcieliby złożyć depozyt w banku mogą liczyć na mniejsze odsetki. Lokaty są teraz znacznie niżej oprocentowane niż rok temu – dodaje.

Stać nas na mniejsze mieszkania

Sytuacja na rynku przekłada się na liczbę metrów kwadratowych, na które nas stać.

- Jeżeli przeciętna zdolność kredytowa spadła o 100 tys. zł, to oznacza to, że w Warszawie, gdzie ceny są najwyższe, modelowa rodzina może sobie pozwolić na o kilkanaście metrów kwadratowych mniejsze mieszkanie. W największych miastach średnio jest to 20 – 25 metrów kwadratowych mniej, a np. w Zielonej Górze, Łodzi czy Katowicach, gdzie mieszkania są relatywnie tanie, spadek zdolności kredytowej o 100 tys. zł oznacza, że modelowa rodzina może dzisiaj kupić o ponad 30 metrów kwadratowych mniejsze mieszkanie – podaje liczby gość radiowej Jedynki.

Jak wynika również z danych, średnio na mieszkanie pożyczamy z banku ponad 200 tys. zł, na trochę ponad 20 lat.

Jeszcze trudniej będzie w przyszłym roku

Uzyskanie kredytu jeszcze trudniejsze może być w przyszłym roku. Osoba starająca się o kredyt hipoteczny od 2017 roku będzie musiała wyłożyć z własnej kieszeni co najmniej 20 proc. wartości nieruchomości. A to również ograniczy dostępność kredytów.

Justyna Golonko, awi

Polecane

Wróć do strony głównej