Karta kredytowa czy gotówka? Jak płacić za granicą, żeby nie zbankrutować
Wielkanoc, długi weekend majowy czy Boże Ciało, ilość wolnych od pracy dni skłania nas do wyjazdów zagranicznych. Za każdym razem pojawia się przy takiej okazji pytanie, czym płacić na wakacjach? Powinniśmy zabrać ze sobą gotówkę, czy wystarczy karta płatnicza?
2017-03-23, 09:55
Posłuchaj
Jak mówi Jarosław Sadowski z Expandera, karta płatnicza będzie zdecydowanie bezpieczniejsza, ale warto mieć i trochę gotówki.
Jarosław Sadowski Zabranie dużej kwoty w walucie obcej może być opłacalne, ale jest też niestety ryzykowne.
- Zabranie dużej kwoty w walucie obcej może być opłacalne, ale jest też niestety ryzykowne, dlatego że może się zdarzyć tak, że ktoś nam ukradnie portfel. W miejscach popularnych turystycznie jednak zdarzają się przestępcy, którzy w ten sposób polują na takie osoby, po których widać, że są turystami, i mogą mieć większe kwoty przy sobie. Warto więc te pieniądze podzielić. Warto też zabrać ze sobą kartę płatniczą. Zwłaszcza że za niektóre usługi nie da się zapłacić inaczej niż np. kartą kredytową. Tu przykładem może być wynajem samochodu, a czasami rezerwacja miejsca w hotelu – podkreśla ekspert.
Warto pamiętać o kosztach przewalutowania
Gotówkę warto mieć tam, gdzie z góry wiemy, że ani banku, ani bankomatu nie będzie, czyli np. nad jeziorem czy w górach. W przypadku natomiast kart płatniczych, warto pamiętać o kosztach przewalutowania. Nie jest bowiem żadną tajemnicą, że banki na obrocie walutą zarabiają, przypomina Bartosz Turek z Open Finance.
- Pamiętajmy o tym, że jeżeli mamy kartę kredytową albo debetową, której normalnie używamy w Polsce, to ona jest prowadzona w złotówkach, a więc jeżeli zapłacimy za coś za granicą, to po pierwsze tam ta kwota zostanie przeliczona np. na euro, albo na dolary, a dopiero później na złotówki, a jeszcze do tego bank może naliczyć nam jakąś prowizję. W sumie może się okazać, że zapłacimy co prawda bezgotówkowo, ale zapłacimy drożej, od ok. 3 do nawet kilkunastu proc. – przestrzega rozmówca Jedynki.
REKLAMA
Unikajmy wypłat z bankomatu kartami kredytowymi
Co ważne, unikajmy też wypłat z bankomatu kartami kredytowymi, bo to może nas sporo kosztować.
Bartosz Turek Korzystajmy przede wszystkim z kart debetowych, najlepiej podpiętych pod nasze konto walutowe, które założymy sobie jeszcze w Polsce.
- Szczególnie za granicą jest to obwarowane dużymi kosztami, a więc korzystajmy przede wszystkim z kart debetowych, najlepiej podpiętych pod nasze konto walutowe, które założymy sobie jeszcze w Polsce, a które, jeżeli sprawdzimy warunki w kilku instytucjach finansowych, może się okazać, że będzie dla nas naprawdę relatywnie tanie – mówi Bartosz Turek.
Konto walutowe z kartą
Konto walutowe z kartą to rzeczywiście może być dobre rozwiązanie, przyznaje Jarosław Sadowski, ale i tu warto być ostrożnym, bo czasami zamiast zyskać, można stracić.
- Coraz częściej może być tak, że jeżeli płacimy kartą polskiego banku i nawet jeżeli jest to karta walutowa połączona z rachunkiem np. w euro, to sklep czy bankomat rozpoznając, że karta jest z Polski, sam może nam zaproponować przewalutowanie po wskazanym przez siebie kursie. Czasami możemy więc jeszcze więcej na tym stracić niż zyskać, bo nie dość, że naliczy nam ukrytą w tym kursie prowizję, to w takiej sytuacji, jeżeli to będzie karta powiązana z rachunkiem walutowym, a obciążenie przyjdzie w złotych, to nasz bank znowu będzie musiał te złoty przewalutować na euro, więc właściwie stracimy podwójnie – podkreśla ekspert.
REKLAMA
Przed wyjazdem na urlop warto poczytać o docelowym miejscu pobytu i dostępnych formach płatności. Sprawdźmy, czy są w okolicy bankomaty i w jakiej walucie będą pobierane pieniądze z konta. Wiedząc o tym, co czeka nas na miejscu, będziemy wiedzieli, co będzie dla nas korzystniejsze - konto walutowe, karta debetowa, czy po prostu gotówka.
Elżbieta Szczerbak, awi
REKLAMA