Do Polski dotarła „gorączka złota”. Sprzedaż sztabek wzrosła trzykrotnie
Jest znane i cenione od tysiącleci w każdym zakątku świata, przez wieki pełniło funkcję pieniądza. W Europie najwięcej złota kupują ciągle Niemcy, ale gorączka złota powoli ogarnia też Polskę, bo sprzedaż tego kruszcu i u nas lawinowo rośnie.
2017-04-04, 19:38
Posłuchaj
W ubiegłym roku według szacunków mogliśmy kupić nawet 7 ton złota.
W ciągu ostatnich lat rynek wzrósł trzykrotnie
− W ciągu pięciu ostatnich lat ten rynek urósł ponad trzykrotnie - mówi Marianna Wodzińska z Mennicy Skarbowej.
Złoty okres dla spółek handlujących złotem
Jak tłumaczy, o wzroście sprzedaży złotego kruszcu w Polsce świadczą poprawiające się wyniki spółek, które nim handlują.
− Szacuje się, że tylko w ubiegłym roku wartość rynku złota w Polsce wzrosła o 30-35 procent. Ale oceniam, że dane te są niedoszacowane, bo w tym czasie obroty złotem wzrosły o 70 procent, mówi ekspertka.
REKLAMA
Tylko złoto daje gwarancje ubezpieczenia majątku
I dodaje, że te wzrosty wynikają z większego zainteresowania Polaków złotem fizycznym, bo tylko takie można traktować jako prawdziwe ubezpieczenie majątku.
Gdy rośnie popyt na złoto, wzrasta jego cena
I to złoto w ostatnim czasie drożeje, bo właśnie rośnie popyt. Żyjemy w niepewnych czasach i chcemy się zabezpieczyć.
Polacy kupują małe sztabki
− Kupujemy przede wszystkim małe sztabki - bo na takie nas stać - dodaje Bartosz Turek, analityk Open Finance.
Jak wylicza, najchętniej kupowane są sztabki: 1, 2, 5 gramowe, których ceny nie przekraczają w przypadku tej ostatniej 1000 zł, a w przypadku 1-gramowej – 200 zł.
REKLAMA
− Na takie ilości kruszcu nas stać, i takie Polacy najchętniej kupują, mówi Turek.
Potwierdza to Marianna Wodzińska. Jak mówi, stawiamy na mniejsze porcje złota - które dodatkowo możemy podzielić.
Kupujemy złoto na wszelki wypadek i sprzedajemy je w zależności od potrzeb
I tłumaczy, że to dlatego, aby w razie czego można było część sztabki sprzedać, gdyby była taka potrzeba.
− Trzeba pamiętać, że na ogół kupujemy złoto na „czarną godzinę”, i wtedy z niego korzystamy, dodaje ekspertka.
REKLAMA
− Czyli klienci indywidualni kupują często wielokrotność jednogramowych sztabek, i gdy muszą, sprzedają je po kawałku, wyjaśnia Marianna Wodzińska.
Złoto może też być dobrą inwestycją, tyle, że długoterminową
− Szczerozłote sztabki i monety - to dobry sposób na długoterminową inwestycje w złoto - dodaje Bartosz Turek.
Złoto w sztabkach, nie w biżuterii
Tyle, że jak zastrzega, warto jednak wiedzieć, czego ze złota nie kupować.
−Przede wszystkim wystrzegajmy się biżuterii, gdyż tę kupujemy zawsze z wysoką marzą, co oznacza, że cena grama takiego złota jest wysoka, często dwu, trzykrotnie przekraczająca notowania kruszcu, mówi ekspert.
REKLAMA
Im większy kawałek złota kupujemy, tym osiągamy korzystniejszą cenę
Ekspert zwraca również uwagę na ilość kupowanego kruszcu.
− Im większy kawałek złota kupujemy, tym mniej płacimy za jego gram, mówi.
Duże firmy kupują większe sztabki złota
− I na takie inwestycje coraz częściej decydują się duże firmy i instytucje finansowe - tłumaczy Wodzińska.
I jak dodaje, duże firmy zabezpieczają w ten sposób swój kapitał, i te kupują złoto w 05 -1-kilogramowych sztabkach.
REKLAMA
I taka kilogramowa sztabka kosztowałoby nas ponad 163 tysiące złotych. Jednak nie zajęłaby dużo miejsca - bo tylko tyle, co dwie paczki zapałek.
Złoto sprzedaje w Polsce 70 dystrybutorów
Z jednej strony to dobra informacja, bo to oznacza, że mamy pieniądze, i możemy i chcemy je odłożyć i to na dłuższy czas- z drugiej jednak strony to pokazuje, że narasta w nas obawa o przyszłość - bo sprzedaż złota zawsze rośnie w niepewnych czasach.
A jeśli chcemy kupić to jest w czym wybierać. Rynek sprzedaży złota jest rozdrobniony - w sumie w Polsce działa ok. 70 dystrybutorów, którzy sprzedają złoto zagraniczne.
REKLAMA
Justyna Golonko, jk
REKLAMA