Na czas kampanii zawieszono rozmowy o mundurówkach

Reforma ma prowadzić m.in. do wydłużenia aktywności zawodowej policjantów oraz żołnierzy. Jednak jej dopracowywani podczas kampania groziłoby pewnymi naciskami. - Mając na względzie wybory parlamentarne, strony postanowiły zawiesić rozmowy na czas kampanii wyborczej. Strony uznały, że rozmowy weszły w fazę dopracowywania szczegółowych rozwiązań, dlatego nie mogą być prowadzone pod presją wydarzeń politycznych - głosi wspólny komunikat zespołu. Jak dotąd strony porozumiały się co do tego, że nowe zasady mają objąć osoby wstępujące do służby. Pozostałe będą mogły wybrać między starym a nowym systemem. Zgodziły się także co do wydłużenia wieku emerytalnego. Funkcjonariusze mają nabywać prawo do emerytury po 25 latach służby, a nie tak jak dziś po 15 latach. Nad szczegółami założeń do reformy od grudnia 2010 roku pracuje zespół pod kierownictwem szefa doradców premiera Michała Boniego. W skład zespołu wchodzą przedstawiciele MSWiA, MON a także Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych. Zrzesza ona związki zawodowe policjantów, strażaków, strażników granicznych, funkcjonariuszy i pracowników więziennictwa. Strona rządowa wcześniej zaproponowała, aby nowo wstępujący do służby nabywali uprawnienia emerytalne po przepracowaniu 25 lat i po ukończeniu 55. roku życia. Związkowcy nie zgadzają się jednak z tą propozycją. Są w stanie zaakceptować wariant - 25 lat służby i po ukończenie 50 roku życia. Federacja Związków Zawodowych Służb Mundurowych chce także, by w nowym systemie emerytalnym po 25 latach służby podstawa wymiaru emerytury wynosiła co najmniej 60 proc. ostatniej pensji i wzrastała za każdy kolejny rok służby o 3 proc. aż do 85 proc. Na razie rocznie emerytury mundurowe dla 280 tys. osób (w tym 190 tys. funkcjonariuszy podległych MSWiA) kosztują budżet państwa około 12 mld zł. Średnia emerytura mundurowa wynosi ok. 2,7 tys. złotych. tk