Gorący okres na rynku najmu mieszkań: wyższe ceny, ale i większy wybór lokali

2016-08-18, 09:30

Gorący okres na rynku najmu mieszkań: wyższe ceny, ale i większy wybór lokali
Jesienią więcej osób szuka mieszkania do wynajęcia. Foto: Glow Images/East News

Czym bliżej jesieni, tym wyższe ceny wynajmu mieszkań. Zaczyna się najbardziej gorący okres w roku na tym rynku. 

Posłuchaj

O rynku mieszkań na wynajem mówili w audycji „Po pierwsze ekonomia” radiowej Jedynki: Bartosz Turek, analityk Lion's Bank i Marcin Krasoń, analityk Home Broker (Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

- Sierpień tradycyjnie jest początkiem szalonego sezonu na rynku najmu, gdzie podpisuje się bardzo dużo umów, gdzie rosną sezonowo ceny, w związku z tym, że jest bardzo dużo osób, które chcą wynająć mieszkanie. Mówimy oczywiście głównie o studentach, ale nie tylko. Również rodziny z dziećmi, które chcą się przeprowadzić często myślą o tym, żeby zrobić to tuż przed rozpoczęciem roku szkolnego – wyjaśnia Bartosz Turek, analityk Lion's Bank. – Co więcej mocno wzrosły stawki za wynajem. Wzrosty w niektórych miastach przekraczają nawet 10 proc. rok do roku – dodaje.

Więcej mieszkań w wyższym standardzie

Te wzrosty wynikają jednak przede wszystkim ze zmiany struktury mieszkań, które są wynajmowane. Jak dodaje Marcin Krasoń, analityk Home Broker,  na rynku więcej jest mieszkań o wyższym standardzie.

- Kiedyś było w Polsce tak, że ktoś dostawał mieszkanie w spadku po babci. Ono było zapisane na dzieci. Zanim te dzieci dorosły, mieszkanie trafiało na rynek najmu. To był lokal w dość przeciętnym standardzie, albo nawet niższym. Teraz jest coraz więcej osób, które kupują nowe mieszkania w celu wprowadzania ich na rynek najmu. Są to lokale nowe, dobrze wyposażone, czasami w wysokim standardzie i oczywiście ich ceny są wyższe niż tych po babciach i dziadkach. Zmienia się niejako struktura tych mieszkań, które są na rynku i w związku z tym ceny rosną – wyjaśnia analityk.

Najdrożej w Warszawie

Najdroższe mieszkania są już od lat w stolicy, dodaje Bartosz Turek.

- Za wynajem skromnego mieszkania dwupokojowego w Warszawie trzeba zapłacić ok. 2,2 tys. zł miesięcznie, w Poznaniu – 1,3 tys. zł, we Wrocławiu – 1,6 tys. zł, w Krakowie – ok. 1,5 tys. zł. Oczywiście są też miasta wojewódzkie trochę tańsze: Bydgoszcz, Łódź, gdzie wystarczy ok. 1 – 1,1 tys. zł miesięcznie na wynajem skromnego mieszkania dwupokojowego i to niekoniecznie na obrzeżach – podaje ceny gość radiowej Jedynki.

Wynajmujący mieszkanie mają w czym wybierać

Co ważne jednak choć ceny mieszkań na wynajem są średnio wyższe niż w ubiegłym roku, to jest, w czym wybierać, bo nieruchomości o wyższym standardzie jest coraz więcej.

- Jeżeli weźmiemy pod uwagę ostatnie pięć lat, to okaże się, że ten rynek w Polsce wzrósł dwukrotnie. Rozwija się zatem dynamicznie. Niewielką cegiełkę do tego dokłada Fundusz Mieszkań na Wynajem stworzony przez Bank Gospodarstwa Krajowego. Niedawno Fundusz ten zaoferował pierwsze lokale w stolicy. Cały czas jest ich niewiele, poniżej 100. Pomimo tego, że ceny są zbliżone do rynkowych, w ciągu trzech tygodni jedna trzecia z tych mieszkań została wynajęta. To całkiem porządna dynamika – uważa Bartosz Turek.

Aktualnie Fundusz Mieszkań na Wynajem posiada w swojej ofercie nieruchomości także w Poznaniu, Piasecznie, Gdańsku i w Krakowie. W sumie zakontraktował 2500 mieszkań. Kolejne zaplanowane do oddania lokalizacje to: Wrocław, Poznań, Katowice, Warszawa i Łódź.

Justyna Golonko, awi

Polecane

Wróć do strony głównej