Wojna handlowa z Rosją mobilizuje Polaków
Oddolny masowy ruch nakierowany na promowanie polskich jabłek jest zjawiskiem w naszym polskim przypadku całkowicie zrozumiałym – mówi specjalista od marketingu, Piotra Zajlicha z firmy San Markos. Mobilizuje do działania, a to zawsze przydaje się w biznesie.
2014-08-12, 18:24
Posłuchaj
Jak podkreśla, wojna ekonomiczna prowadzona od kilkunastu dni pomiędzy Rosją z Europą, a w szczególności z Polską pokazała, że nasza narodowa duma, pomysłowość i zawziętość nie została uśpiona upałem czy letnią kanikułą. Cała ta sytuacja ma jednak dwa aspekty.
- Jeden jest zupełnie niekomercyjny a wynikający z naszej historii, która mówi nam, że Polska zawsze musi mieć gdzieś jakiegoś wroga, z którym musi walczyć czy konkurować, politycznie lub gospodarczo. Drugi aspekt ma podłoże już czysto komercyjne. To trochę tak jak w tej piosence: „ ….dzisiaj jest wojna, kto handluje ten żyje” – mówi Piotr Zajlich.
Zdaniem eksperta, te wszystkie inicjatywy promujące spożywanie przez Polaków jabłek czy innych produktów objętych rosyjskim embargiem, mogą, co prawda nie rozwiązać problemu polskiego eksportu, ale na pewno wyjdą nam na zdrowie.
- „ Wszystkie grzyby w barszczu”. To jest jedna wielka korzyść. Pomagamy naszym przedsiębiorcom i robimy dobrze sobie, bo dostarczamy naszemu organizmowi zdrowym prawdziwych witamin i mikroelementów. To, co dzieje się z oddolną promocją polskich jabłek jest fajną sprawą w całej tej nie fajnej sytuacji wojny na embarga z Rosją – mówi ekspert.
REKLAMA
Oczywiście ciastko z jabłkami o nazwie „Putinówka”, które można znaleźć w jednej z warszawskich cukierni nie załatwi problemu nadpodaży polskich jabłek.
- To, co teraz obserwujemy ma charakter wyłącznie symboliczny. Rzeczywiście jesteśmy w stanie się zjednoczyć, zrobić coś fajnego, natomiast żeby wywołać efekt skali szans nie mamy wielkich. Podkreślam fajne jest to, że zwracamy na te problemy uwagę i jesteśmy świadomi tego, w jaki sposób to działa, jak mocno połączone są ze sobą gospodarki – mówi Piotr Zajlich.
Czy problemy polskiego eksportu może rozwiązać profesjonalna kampania reklamowa czy marketingowa?
REKLAMA
- Nie jest to sprawa jednoznaczna, jednak warto zwrócić uwagę na fakt, że czasami zbyt nachalna kampania reklamowa, czy zbyt silny marketing może klienta odstraszyć. Ludzie nie lubią, gdy jest im coś mocno narzucane. Klient nie chce być sterowany. Dopóki marketing będzie delikatny i sprytny to będzie działał, natomiast w momencie, kiedy będzie to jawne podpinanie się pod jakiś oddolny ruch społeczny, może taka kampania przestać być interesująca dla odbiorców – tłumaczy ekspert.
Arkadiusz Ekiert
REKLAMA