Jest pomysł na kredyty hipoteczne o stałym oprocentowaniu m.in. we franku szwajcarskim
Zbigniew Jagiełło, prezes największego banku w Polsce chce nowego ładu na rynku hipotecznym. To najwyższy czas na zmiany – wtóruje mu Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich.
2015-02-10, 17:49
Posłuchaj
– Nie pozwólmy, aby kryzys frankowy poszedł na marne. Wprowadźmy nowy ład na rynku hipotecznym: kredyty o stałym oprocentowaniu, udzielane wyłącznie przez banki hipoteczne" - apeluje prezes PKO BP Zbigniew Jagiełło.
Branża ten pomysł popiera
- Jest najwyższy czas, żeby uporządkować polski system finansowania mieszkalnictwa. Musimy zakończyć prace nad ustawą o bankach hipotecznych i listach zastawnych. Mamy bardzo wielką sumę środków zaangażowanych w kredytowanie hipoteczne, jest to ponad 350 mld złotych. Te pieniądze stopniowo trzeba uwalniać, aby pojawiły się środki na finansowanie innych działań ważnych dla polskiej gospodarki - mówi prezes Związku Banków Polskich, Krzysztof Pietraszkiewicz.
Pomysł dobry, ale...
Pomysł lansowany przez prezesa PKO BP ma jednak mały feler. Jest to działanie korzystnie dla dużych banków. W przypadku tych mniejszych, zakładanie własnego banku hipotecznego może być po prostu nieopłacalne. A to w konsekwencji mogłoby sprawić, że rynek w tej części zostanie podzielony pomiędzy kilka instytucji.
REKLAMA
- W związku z tym, pomysłem, który był rozważany i który jest ustawowo przewidziany, jest utworzenie swego rodzaju apeksowego [pośredniczącego] banku hipotecznego przez Bank Gospodarstwa Krajowego i refinansowanie tej działalności przez BGK - mówi prezes Pietraszkiewicz.
Związek Banków Polskich dodaje to tych propozycji jeszcze jeden bardzo istotny element. Aby nowy system odniósł sukces i był bezpieczny, niezbędne jest długoterminowe oszczędzanie.
- W systemie finansowania mieszkalnictwa istnieje potrzeba zbudowania jeszcze jednego stabilizatora finansowego. Chodzi tu o stworzenie systemu długoterminowego oszczędzania na cele mieszkaniowe. Stabilizatora, który by premiował te osoby, które systematycznie i w dłuższym okresie oszczędzają na zakup, czy remont mieszkania – mówi Pietraszkiewicz.
Jak dodaje, podobny system z powodzeniem od wielu lat funkcjonuje m.in. w Niemczech, Austrii, Czechach czy na Słowacji.
REKLAMA
Błażej Prośniewski
REKLAMA