Polska może mieć problem z kogeneracją

Obecny system wsparcia kogeneracji obowiązywać będzie tylko do 2018 roku. Prace nad przygotowaniem następnego dopiero startują, co oznacza, że nowe inwestycje będzie można rozpocząć dopiero około 2020 roku. A to może oznaczać, że nie uda nam się zrealizować celów, które stawiamy sobie w politycy energetycznej, czyli podwojenie produkcji w kogeneracji do 2020 roku.

2015-09-22, 18:30

Polska może mieć problem z kogeneracją
Prezes PGNiG Termika Marek Dec. Foto: Polskie Radio

Posłuchaj

Polsce może nie udać się zrealizować celów, które stawia sobie w politycy energetycznej, dotyczących podwojenia produkcji w kogeneracji do 2020 roku, mówi prezes PGNiG Termika Marek Dec. /Arkadiusz Ekiert, Polskie Radio/.
+
Dodaj do playlisty

̶ To hamuje rozwój sektora ze stratą dla polskiej energetyki – mówi portalowi gospodarka.polskieradio.pl prezes PGNiG Termika Marek Dec.

Jak podkreśla, Polska ma w Unii Europejskiej największy potencjał w zakresie kogeneracji (jednoczesna produkcja prądu i ciepła w jednym procesie technologicznym), ale wcale tego nie wykorzystuje.

Co to jest kogeneracja?

- Kogeneracja to technologia polegająca na jednoczesnej produkcji energii elektrycznej i ciepła w jednym procesie wytwórczym, tak, aby uzyskać ogólną sprawność wytworzenia na poziomie wyższym niż 80 procent w przeciwieństwie do rozdzielonej produkcji w zwykłych konwencjonalnych elektrowniach, gdzie uzyskujemy sprawność wytworzenia na poziomie około 40 procent – tłumaczy prezes Marek Dec.

REKLAMA

Taki łączony sposób produkcji energii elektrycznej i ciepła wymaga w naszych warunkach klimatycznych odpowiedniego wsparcia.

̶  Jednoczesna produkcja energii elektrycznej i ciepła uzależniona jest głównie od rynku ciepła. Inaczej mówiąc, od sezonowości produkcji ciepła wynikającej z naszego klimatu. Produkcja w systemie kogeneracji nie jest możliwa przez cały rok. Możliwa jest jedynie w sezonie grzewczym, czyli przez około 5 tysięcy godzin w roku. To jest prosta matematyka, bo jeżeli dana instalację można wykorzystywać w krótszym czasie, to koszty samej budowy, koszty finansowe i amortyzacja rozkładają się na krótszy czas użytkowania tej instalacji, przez to te koszty są dosyć wysokie. Z tego głównie powodu należy wspierać system kogeneracji, by zrównać opłacalność produkcji z instalacjami konwencjonalnymi.

Mimo sezonowości produkcji kogeneracyjnej łączenie produkcji energii elektrycznej i ciepła ma kilka zalet. Główne dwie to efektywność na poziomie 80 procent i niska emisja CO2.

̶ W tej chwili obowiązuje wsparcie w postaci certyfikatów, ale tylko do 2018 roku. Prac nad nowym systemem wsparcia nie ma. Nie wiemy, więc co się będzie działo, a to poważnie przeszkadza w inwestycjach. UE prawdopodobnie nie pozwoli na przedłużenie wsparcia na zasadzie certyfikatów. Będzie popierała system, który obowiązuje przy OZE, czyli aukcje. Branża uważa, że już czas najwyższy by pomyśleć o takim systemie wsparcia. Nie powinniśmy czekać do 2018 roku, bo gdy decyzje zapadną dopiero wtedy, to ze względu na długi proces inwestycyjny pierwsze instalacje budowane przy wsparciu aukcyjnym pojawiłyby się dopiero w okolicach 2022 roku. To oczywiście uniemożliwi nam realizację celów, które stawiamy sobie w politycy energetycznej, czyli podwojenie produkcji w kogeneracji do 2020 roku – wyjaśnia Marek Dec.

REKLAMA

Arkadiusz Ekiert

 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej