ASF: małe zainteresowanie rezygnacją z hodowli świń w strefach zagrożonych
Niskie zainteresowanie rezygnacją z hodowli świń. Do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa trafiło 38 oświadczeń z Podlasia w tej sprawie.
2016-08-17, 16:46
Posłuchaj
Dokument jest niezbędny, by ubiegać się o rekompensatę za ubój własnego stada trzody.
Program uruchomiono w związku z kolejnymi przypadkami Afrykańskiego Pomoru Świń.
Podsekretarz stanu w resorcie rolnictwa Ewa Lech wskazuje, że państwo nie może nikomu zakazać chowu świń. Liczbę oświadczeń podlaskich rolników ocenia jednak jako "niewystarczającą".
Resort rolnictwa: chcieliśmy w tych regionach całkowicie wygasić hodowlę
"Ta liczba jest zbyt mała, byśmy byli nią usatysfakcjonowani. Chcielibyśmy w tych newralgicznych rejonach całkowicie wygaszoną hodowlę świń. Znajdowanie się w takich strefach przysparza sporo problemów z przemieszczaniem a następnie ubojem zwierząt" - wyjaśnia Ewa Lech.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
ASF: dochodzeniem objęci handlarze świń, weterynarze chcą przywrócenia świadectw zdrowia dla świń i mięsa wieprzowego
Apel o rolników podlaskich rolników wystosował Główny Lekarz Weterynarii Włodzimierz Skorupski. Wskazuje, że nierozważny handel mięsem może rozprzestrzeniać wirusa ASF.
"Bardzo ważne jest to, by nadal absolutnie nie kupować prosiąt z niewiadomego źródła o niewiadomym pochodzeniu w nielegalnych miejscach od nieznanych handlarzy.
Postępowanie w tej sprawie jeszcze trwa, ale to prawdopodobnie nielegalny obrót świniami jest przyczyną rozprzestrzeniania się wirusa w ostatnim czasie" - dodaje Główny Lekarz Weterynarii.
W ubiegłym roku, decydując się na wygaszenie hodowli, rolnicy otrzymywali 400 złotych rocznie od każdej świni. W tym roku kwota nie jest jeszcze znana.
IAR, jk
REKLAMA
REKLAMA