Tusk promuje w Europie wprowadzenie unii energetycznej

Posłuchaj

Tomasz Strachanowski z sądeckiego oddziału Stowarzyszenia Współpracy Polska-Wschód o dyfersyfikacji dostaw gazu (IAR)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Spotkanie z niemiecką kanclerz zaplanowane jest na piątek. Angela Merkel deklarowała w marcu w Warszawie, że Unia Europejska potrzebuje wspólnego rynku energetycznego. - O wspólnych unijnych zakupach gazu od Rosji należy rozmawiać, pamiętając jednak, że jest to decyzja firm, a nie rządów - mówiła Merkel.
W przyszłym tygodniu Donald Tusk ma rozmawiać o unii energetycznej z premierem Hiszpanii. W planach są też spotkania w Lizbonie i Londynie.

Tusk w "FT": potrzebna jest unia energetyczna >>>

Polski rząd przekonuje, że w związku z napiętą sytuacją wokół Ukrainy, istnieje potrzeba utworzenia unijnej agencji zaopatrującej państwa europejskie w błękitne paliwo. Obecnie w Unii Europejskiej ponad 30 procent zużywanego gazu pochodzi z Rosji.

Konieczne uniezależnienie się od Rosji

- Dywersyfikacja dostaw gazu jest konieczna, bo od tego zależy nasze bezpieczeństwo - komentuje pomysł dotyczący powstania unii energetycznej Tomasz Strachanowski z sądeckiego oddziału Stowarzyszenia Współpracy Polska-Wschód. Jak dodaje, to wyraźny sygnał dla Rosji, że powinna przemyśleć swoją działalność polityczną, ponieważ w innym przypadku może dojść do znacznego ograniczenia współpracy gospodarczej z Zachodem.
- Surowce naturalne są podstawą rosyjskiej ekonomii - dodaje Strachanowski. Jak podkreśla, jakakolwiek destabilizacja w sprzedaży tych surowców osłabi rosyjską gospodarkę i uderzy w samych Rosjan.

"Unia energetyczna to rozsądne budowanie siły Europy"

O konieczności powołania unii energetycznej premier mówił też w wystąpieniu podczas szczytu przywódców regionalnych Europejskiej Partii Ludowej w Poznaniu.

- Kiedy przekonuję moich europejskich partnerów do potrzeby budowy kolejnego wymiaru integracji - jakim powinna być unia energetyczna - to mówię to z przekonaniem, bo wierzę w to, że to jest kolejny wymiar tej solidarności, która rodziła się m.in. tu w Poznaniu i w innych polskich miastach. Bo może być pokojową, pozytywną odpowiedzią na to, co dzieje się za wschodnimi granicami Polski i całej UE - powiedział szef rządu w Poznaniu.
Podkreślił, że rozumie tych, którzy mówią dziś: "bądźmy ostrożni, nie twórzmy jeszcze większego napięcia".
- Unia energetyczna jest jednym ze sposobów spokojnego, stanowczego, rozsądnego, pozytywnego działania, nieangażującego Europy w jakiś niepotrzebny, ryzykowny konflikt, a raczej takiego sposobu, który będzie budował siłę Europy, z którą każdy będzie musiał się liczyć - powiedział premier.
Podkreślił, że m.in. od niezależności energetycznej będzie zależała "zdolność prowadzenia samodzielnej polityki Unii Europejskiej".
W Poznaniu trwa w piątek szczyt regionalnych przywódców politycznych Europejskiej Partii Ludowej, którzy debatują o przyszłości UE. W spotkaniu bierze udział m.in. kandydat EPL na szefa Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker.

IAR/PAP, awi