Unia energetyczna: Komisja Europejska przyjęła strategię. Bez pomysłu Tuska na wspólne zakupy gazu
Projekt unii energetycznej został oficjalnie opublikowany. Strategia zaprezentowana w Brukseli ma zmniejszyć zależność gazową od Rosji. Tyle, że nie przewiduje ona najważniejszego, czyli wspólnych zakupów gazu.
2015-02-25, 20:15
Posłuchaj
- To bez wątpienia najbardziej ambitny projekt w dziedzinie energii od czasu utworzenia Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali - powiedział Szefczovicz na konferencji prasowej. - To kompleksowe ujęcie tego, co Komisja Europejska zamierza zrobić w ciągu pięciu lat swojego mandatu, aby przekształcić system energetyczny UE - powiedział wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Marosz Szefczovicz.
Część zapisów złagodzono pod wpływem presji z europejskich stolic.
Nie będzie na przykład obowiązkowych, wspólnych zakupów gazu, które proponował swego czasu Donald Tusk. Zapisano możliwość dobrowolnych, wspólnych zakupów na przykład w regionie, w sytuacji zagrożenia, czy uzależnienia od jednego dostawcy.
Polski rząd: Komisja w 90 procentach uwzględniła nasze pomysły
Rafał Trzaskowski, minister do spraw europejskich, przekonywał dziennikarzy, że i tak jest dużo powodów do radości." Propozycja Komisji w 90 procentach przyjmuje polskie argumenty. Oznacza to więcej mechanizmów solidarności energetycznej i więcej przejrzystości w kontraktach gazowych." - wyliczał Rafał Trzaskowski.
REKLAMA
Co teraz mówi Donald Tusk?
- Projekt daleki od marzeń, ale ważny - tak o propozycji dotyczącej unii energetycznej, przedstawionej w środę przez Komisję Europejską, mówi szef Rady Donald Tusk. Jeszcze jako premier sam wyszedł z inicjatywą utworzenia unii energetycznej, aby ograniczyć zależność od dostaw gazu z Rosji. Projekt Brukseli różni się jednak od tego, który wcześniej proponował szef Rady. Brakuje w nim m.in. zapisów o obowiązkowych, wspólnych zakupach gazu. Donald Tusk przyznał, że od początku było wiadomo, iż tego typu kwestie nie będą łatwe do przeforsowania.
Mniejsza zależność od Rosji
Nowością jest natomiast obowiązkowe przysyłanie do Brukseli kontraktów gazowych, jeszcze przed ich podpisaniem. Dotyczy to zarówno umów międzyrządowych, jak i komercyjnych.
To ma wzmocnić pozycję przetargową Unii w negocjacjach z Rosją. Pozwoli Komisji Europejskiej na wykrycie ewentualnych pułapek czy niedozwolonych klauzul, które Moskwa wymusza na państwach członkowskich, głównie tych mniejszych. To także ma uniemożliwić kolejne, tajne porozumienia, które Rosja zawiera z unijnymi krajami oferując tańsze ceny gazu tym, z którymi ma dobre relacje.
Tomasz Chmal, Instytut Sobieskiego: unia energetyczna jest możliwa.
REKLAMA
Źródło: TVN24 Biznes i Świat/x-news
Inne pomysły Brukseli to na przykład obowiązek tworzenia regionalnych planów antykryzysowych. Obecnie są one dobrowolne i nikt ich nie przygotowuje. Komisja chce też poprawić infrastrukturę i zachęca unijne kraje do budowy terminali LNG oraz łączników, które pozwolą zróżnicować źródła energii.
Teraz propozycją Komisją zajmą się kraje członkowskie i Parlament Europejski. Ostateczny kształt unii energetycznej będzie zależał od wyniku tych negocjacji.
Tak mówił o założeniach unii energetycznej w kweitniu 2014 roku ówczesny premier Donald Tusk:
REKLAMA
Źródło: TVN24/x-news
IAR/PAP, awi
REKLAMA
REKLAMA