Gruzja oskarża Rosję o zagarnięcie odcinka międzynarodowego ropociągu

Gruzja oskarżyła Rosję o pogwałcenie jej suwerenności poprzez naruszenie granicy i zagarnięcie odcinka międzynarodowego ropociągu Baku-Supsa znajdującego się na terytorium Osetii Południowej - poinformowało w poniedziałek MSZ Gruzji.

2015-07-14, 11:53

Gruzja oskarża Rosję o zagarnięcie odcinka międzynarodowego ropociągu
19 kwietnia poinformowano, że rurociągiem Przyjaźń płynie przez Białoruś w kierunku zachodnim zanieczyszczona ropa.Foto: Pixabay.com

Gruzińskie ministerstwo spraw zagranicznych potępiło działania Moskwy, na skutek których fragment rurociągu Baku-Supsa "znalazł się na terytorium okupowanym (przez Rosję)" - głosi komunikat. 

Rosja okupuje coraz większy teren w Gruzji

Gruzja całkowicie straciła kontrolę nad Osetią Południową po krótkiej wojnie z Rosją w 2008 roku. Od tego czasu wojska rosyjskie rozmieszczały oznakowania granic, ogrodzenia i drut kolczasty wokół Osetii, ale teraz znaki graniczne zostały ustawione 1,5 km poza administracyjną granicą - podaje Reuters. 

- Ministerstwo spraw zagranicznych Gruzji wyraża głębokie zaniepokojenie nielegalnym rozmieszczeniem oznakowań granicznych przez rosyjskie siły okupacyjne, wyznaczających tak zwaną "granicę" - czytamy w oświadczeniu wydanym w Tbilisi.

- Należy odnotować, że na skutek tych nielegalnych działań pewna część rurociągu (Baku-Supsa) w pobliżu miejscowości Orczosani znalazła się na terytorium okupowanym - głosi dalej komunikat. 

REKLAMA

Rosjanie przywłaszczyli sobie fragment rurociągu

Liczący 830 km rurociąg łączy złoża w Azerbejdżanie z gruzińskim terminalem Supsa na wybrzeżu Morza Czarnego i ma przepustowość do 100 tys. baryłek dziennie. Operatorem ropociągu jest firma BP, która wydała komunikat zapewniający, że "od ponad 15 lat bezpiecznie i skutecznie dostarcza ropę na światowe rynki i będzie to robić w przyszłości". 

Specjalny przedstawiciel premiera Gruzji ds. uregulowania stosunków z Rosją Zurab Abaszydze nazwał działania Rosji "rozmyślną, bardzo niebezpieczną prowokacją", do której doszło w regionie, "gdzie bezpieczeństwo i pokój wiszą na włosku". 

Rosja milczy

Rosyjskie władze nie skomentowały jak dotąd uwag gruzińskiego MSZ.  W 2008 roku, po agresji Rosji na Gruzję, niepodległość ogłosiły separatystyczne regiony - Abchazja i Osetia Południowa. Ich samozwańcze władze, wspierane przez Rosję, nie są uznawane przez zdecydowaną większość krajów. 

PAP, fko

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej