PiS chce zlikwidować Ministerstwo Skarbu? "Rozważamy stworzenie resortu energetyki"
Rozważamy stworzenie resortu energetyki, który będzie nadzorował spółki elektroenergetyczne, paliwowe i gazowe. Nadzór na spółkami chemicznymi, finansowymi, KGHM i innym trafiłby do resortu gospodarki. Resort skarbu zostałby zlikwidowany - mówi ekspert gospodarczy i poseł PiS Paweł Szałamacha.
2015-09-24, 09:24
- Opowiadamy się za tym, aby polityka energetyczna była prowadzona przez odrębne ministerstwo. To oznaczałoby wyjęcie z ministerstwa gospodarki kompetencji w zakresie stanowienia polityki (energetycznej), wyjęcie z ministerstwa skarbu nadzoru nad spółkami skarbu państwa - elektroenergetycznymi, gazowymi, paliwowymi - i skomasowanie tego w odrębnym, nowym resorcie - powiedział. W taki sposób miałoby powstać odrębne ministerstwo energetyki. Dodał, że takie resorty działają w innych krajach, nie tylko tych, które zajmują się eksportem nośników energii.
- Po wydzieleniu resortu energetyki pozostanie znacznie mniej firm do nadzorowania - sektor finansowy, chemiczny, KGHM Polska Miedź i jeszcze kilka innych firm. Rozważamy więc, aby w ministerstwie gospodarki powołać departament nadzoru właścicielskiego i przenieść te funkcje do tego resortu - powiedział. Dodał, że w takiej sytuacji nie ma uzasadnienia dla funkcjonowania odrębnego resortu skarbu, który powinien zostać zlikwidowany.
Jakie firmy weszłyby pod nadzór Ministerstwa Gospodarki?
Wśród największych firm, które miałaby wejść pod nadzór Ministerstwa Gospodarki, wymienił: KGHM, GPW, PZU, PKO BP, Grupę Azoty, Polską Grupę Zbrojeniową i Totalizator Sportowy. Nie znalazłby się natomiast w tym nadzorze media publiczne.
PAP, awi
REKLAMA