Czy terminal w Świnoujściu będzie stał pusty?
W użytkowaniu terminala LNG w Świnoujściu kluczową kwestią będą stawki regazyfikacyjne. Obecnie wygląda, że mogą one być zwyczajnie zbyt wysokie.
2015-10-20, 15:02
- Terminal będzie lada moment mógł być wykorzystywany komercyjnie. Z mojej wiedzy wynika, że tylko PGNiG zarezerwowało zdolności regazyfikacyjne obiektu - mówi Piotr Szlagowski, dyrektor Departamentu Regulacji w Polskim Górnictwie Naftowym i Gazownictwie.
Koszt regazyfikacji w Świnoujściu trzy razy wyższy niż w Belgii
Koszt regazyfikacji w Belgii jednostki gazu to mniej niż euro, w Świnoujściu trzy euro.
Niskie koszty użytkowania terminala i niskie ceny LNG to kluczowe warunki, aby gazoport był także ważnym obiektem dla rynku gazu, a nie tylko kosztownym elementem bezpieczeństwa gazowego kraju.
- Przy takich stawkach regazyfikacyjnych taniej odbiorcy gazu byłoby przyjęcie go w Belgii i przesłanie do Polski, niż dostawy do Świnoujścia - przyznaje Szlagowski. Jego zdaniem potrzebne jest dostosowanie stawek do realiów rynkowych.
REKLAMA
Należy pamiętać, że terminal LNG to kluczowy element systemu bezpieczeństwa energetycznego Polski. Wraz z nowymi gazociągami, interkonektorami, wirtualnym i fizycznym rewersem na gazociągu jamalskim, a także podziemnymi magazynami i własnym wydobyciem, wzmacnia fundament naszej niezależności gazowej. Inwestycja umożliwi odbiór gazu ziemnego drogą morską praktycznie z dowolnego kierunku na świecie.
Początkowa zdolność regazyfikacyjna wyniesie 5 mld m3 rocznie i odpowiadać będzie jednej trzeciej polskiego zapotrzebowania na gaz ziemny. Trwa opracowanie studium wykonalności dla rozbudowy mocy terminalu o połowę - do 7,5 mld m3.
Dariusz Malinowski
REKLAMA
REKLAMA