Górnictwu potrzebne są inwestycje i nowe kopalnie
Utrzymanie obecnego poziomu wydobycia i związane z tym zwiększenie inwestycji, w tym budowę nowych kopalń, zapowiedział wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski w Sygnałach Dnia radiowej Jedynki.
2017-12-04, 12:06
Posłuchaj
W poniedziałek górnicy obchodzą Barbórkę - tradycyjny Dzień Górnika. Polski przemysł wydobywczy bezpośrednio zatrudnia ok. 200 tys. osób, z których ponad 82 tys. to górnicy z kopalń węgla kamiennego.
− W perspektywie 2050 r. polskie górnictwo węgla kamiennego musi utrzymać obecny poziom wydobycia i wymaga to inwestycji, także w budowę nowych kopalń – ocenia Grzegorz Tobiszowski, odpowiedzialny w resorcie za górnictwo.
W 2050 r. udział węgla w produkcji energii w Polsce ma wynieść 50 procent, teraz wynosi 80 procent
Jak uzasadniał swoją opinię wiceminister, w założeniach krajowego miksu energetycznego, jak i w rozmowach z Komisją Europejską, udział węgla kamiennego i brunatnego w polskiej produkcji energii w 2050 r. szacowany jest na 50 proc.
REKLAMA
A to oznacza, podkreślał, że za ponad 30 lat polska energetyka i ciepłownictwo zużyją ilość węgla porównywalną z obecnym zużyciem.
Według danych Agencji Rozwoju Przemysłu w ubiegłym roku polskie kopalnie wydobyły prawie 70,4 mln ton węgla (łącznie węgiel energetyczny i koksowy), a w tym roku łączne wydobycie i sprzedaż węgla powinny być na poziomie 66-67 mln ton.
Jak podkreślał gość radiowej Jedynki, obecnie udział węgla w produkcji energii przekracza 80 proc.
Ponieważ jednak zapotrzebowanie na energię stale rośnie, a wzrost będzie pokrywany innymi niż węgiel nośnikami, spadek udziału węgla w produkcji nie będzie oznaczał spadku wydobycia.
REKLAMA
Energia nie obędzie się bez węgla. Stąd górnictwu potrzebne są inwestycje zwiększające wydobycie
Dlatego, dodawał, trzeba utrzymać ten poziom wydobycia węgla energetycznego, węgla do elektrociepłowni, który jest potrzebny na rynku dzisiaj. Przyznawał jednocześnie, że kopalnie mają problem z wydobyciem odpowiedniej ilości węgla.
Wynika to – jak tłumaczył – m.in. z niedoinwestowania w minionych latach kopalń dawnego Katowickiego Holdingu Węglowego, przejętych wiosną br. przez Polską Grupę Górniczą (PGG).
Tobiszowski ocenił, że odpowiednie inwestycje w dawnych kopalniach holdingu, zwiększające ich zdolności wydobywcze, to największe wyzwanie inwestycyjne w przyszłym roku.
− W ciągu roku-dwóch jesteśmy w stanie to nadrobić – ocenił wiceminister. Jak podał, do 2021 r. PGG przeznaczy na inwestycje 7,5 mld zł.
Polsce potrzebne są też nowe kopalnie
W ocenie Tobiszowskiego, oprócz inwestowania w obecnych kopalniach, by utrzymać odpowiednią wielkość wydobycia węgla do 2050 r., należy też zastanowić się nad budową nowych, efektywnych kopalń.
− Szukając efektywności wydobycia musimy inwestować w nowe technologie, korzystając z nowych maszyn, ale również zastanowić się nad tym, czy nie będzie sprawniej wybudować szyb, nową kopalnię - i wtedy będziemy mieć efektywnie wydobywany węgiel – powiedział Tobiszowski.
Restrukturyzacja oznacza połączenie kopalń z sektorem energetycznym
W audycji sporo miejsca poświęcono restrukturyzacji kopalń i sektora energetycznego. Wiceminister przypomniał, że zmieniona została struktura organizacyjna i właścicielska górnictwa – obecnie udziałowcami PGG są firmy energetyczne, dzięki czemu energetyka ma zabezpieczone dostawy węgla, a kopalnie – pewny rynek odbiorców.
REKLAMA
Górnictwo po raz pierwszy od lat z zyskami
Tobiszowski potwierdził, że tegoroczny zysk PGG będzie wyższy od zakładanego i przekroczy 200 mln zł. Załoga Grupy w lutym otrzyma 30 proc. zawieszonej wcześniej tzw. czternastej pensji za 2017 r.
Pomogła restrukturyzacja, nowy model działania kopalń
Mówiąc o działaniach naprawczych w górnictwie Tobiszowski wskazał – obok inwestycji i zmiany struktur – m.in. na ustabilizowanie i uporządkowanie węglowego rynku oraz przekazywanie zbędnego majątku do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Wprowadzono też nowy, bardziej efektywny model działania kopalń – tzw. kopalnie zespolone, gdzie np. kilka wcześniej samodzielnych kopalń korzysta z jednego zakładu przeróbki węgla, a przemieszczanie załogi jest bardziej elastyczne.
Trwa standaryzacja używanego sprzętu
Gość radiowej Jedynki nie ukrywał, że jedna z bolączek kopalń, jest brak wystandaryzowania używanego sprzętu.
− Obecnie w kopalniach jest np. aż 86 rodzajów kombajnów i towarzyszących im urządzeń – taka różnorodność sprawia, że np. rosną koszty serwisu, mówił wiceminister.
Dlatego, podkreślał, w kopalniach trwa inwentaryzacja używanego sprzętu, prowadząca do jego standaryzacji i zwiększenia efektywności.
Problem z mafią węglową
Pytany o patologiczne zjawiska w górnictwie, nazywane czasem działaniami „mafii węglowej”, Tobiszowski wyraził przekonanie, że zmiany organizacyjne, nowy sposób zarządzania, zmiany w postępowaniach przetargowych czy standaryzacja zakupów i działań, pomagają wyeliminować negatywne zjawiska.
REKLAMA
− Myślę, że nie uporaliśmy się w całości z tym zjawiskiem żerowania na górnictwie, ale w dużej części myślę, że tak – ocenił wiceminister.
Odnosząc się do kwestii związanych z wpływem spalania węgla na zanieczyszczenie powietrza, Tobiszowski ocenił, że istotne jest stosowanie czystych technologii spalania.
NRG, Jedynka, PAP, op. jk
REKLAMA