Wciąż niełatwo z finansowaniem inwestycji w OZE

Rynek odnawialnych źródeł energii wciąż czeka na zmiany, które doprowadzić mają do jego ożywienia. Zdaniem przedstawicieli branży wpłynąć na nie mogą m.in. regulacje klimatyczne Unii Europejskiej czy wzrost cen energii. Ich zdaniem wciąż największym problemem jest uzyskanie finansowania przemian w energetyce, a do tego częste ostatnio zmiany prawne, które nie służą stabilności, przez co banki podchodzą do takich projektów z dużą rezerwą. Tymczasem potrzeby związane z inwestycjami są coraz większe.

2018-11-15, 08:45

Wciąż niełatwo z finansowaniem inwestycji w OZE
Prosumenci czekają na nowelizację ustawy o OZE. Foto: Glow Images/East News

Inwestorzy w odnawialne źródła energii (OZE) narzekają na brak dostępnego kredytowania. Banki wciąż z dużą rezerwą podchodzą do takich projektów.

Instytucje finansowe czekają na niezbędne zmiany w prawie, które spowodują większą stabilność na rynku OZE i sugerują, że na razie ich podejście pozostaje niezmienne.

Po ostatnich zapowiedziach przedstawicieli strony rządowej, branża widzi jednak szansę na pozytywną zmianę. Jest przekonana, że wtedy też banki chętniej finansować będą projekty inwestycyjne w energetyce odnawialnej.

Anna Żyła, główny ekolog BOŚ Banku podkreśla, że rozwój projektów w energetyce odnawialnej zależny jest przede wszystkim od rozstrzygnięcia aukcji ogłoszonych przez prezesa URE. Październikowe aukcje z powodu zbyt małej liczby ofert zakończyły się bez rozstrzygnięcia, na wyniki listopadowych nadal czekamy.

- Wolumen postawiony do dyspozycji inwestorów jest relatywnie duży, jednak jak zareaguje rynek,  trudno jeszcze przesądzić - zwraca uwagę Anna Żyła.

Elementem niezbędnym dla realizacji inwestycji jest jej zdaniem także dostępność kapitału, w tym kredytów bankowych. Z brakiem dostępnego kredytowania zderzyli się bowiem inwestorzy, którzy złożyli swoje oferty w aukcjach w grudniu 2016 oraz w czerwcu 2017 r.

- Główną przyczyną braku zaangażowania się w finansowanie tych projektów ze strony banków był brak notyfikacji systemu wsparcia, a potem oczekiwanie na nowelizację ustawy, która miała wdrożyć niezbędne zmiany systemu aukcyjnego - wyjaśnia główny ekolog BOŚ Banku.

Oczekiwane zmiany przepisów

W opinii Anny Żyły obecnie można uznać, że największe ryzyka prawne zostały zniwelowane, co nie oznacza, że nie są konieczne dalsze zmiany w ustawie o OZE czy unormowanie ważności umów przyłączeniowych. Każdy proces inwestycyjny obarczony jest pewnym ryzykiem, jednakże w przypadku instalacji OZE, poza typowym ryzykiem realizacji inwestycji, pojawia się ryzyko rozwiązań prawnych, stąd potrzeba ich szczegółowych interpretacji.

- Dlatego dobrze, że Ministerstwo Energii wdraża proces kolejnej nowelizacji ustawy o OZE, co powinno przyczynić się do dalszego zmniejszenia ryzyka prawnego. Niższe ryzyko może docelowo przełożyć się na obniżenie kosztu kapitału. Obecnie mamy do czynienia z sytuacją odwrotną - im więcej niepewności, tym wyższy jest koszt kredytowania - zaznacza Anna Żyła, która dodaje, że aby sektor bankowy odzyskał pełne zaufanie, niezbędne jest umożliwienie stabilnego funkcjonowania instalacji będących w systemie zielonych certyfikatów. 

- Przypomnieć należy w tym miejscu główny postulat zgłaszany konsekwentnie przez banki - umożliwienie stopniowej migracji wszystkich instalacji OZE z systemu zielonych certyfikatów do systemu aukcyjnego - dodaje główny ekolog BOŚ. 

Bank Ochrony Środowiska planuje zaangażować się w finansowanie projektów z najbliższych aukcji. - Wdrożyliśmy już stosowne przepisy wewnętrzne, mamy sprecyzowane oczekiwania od inwestorów. Zainteresowani jesteśmy przede wszystkim finansowaniem farm fotowoltaicznych, a także mniejszych inwestycji (do 1 MW), których właściciele chcą korzystać z systemów wsparcia wprowadzonych nowelizacją ustawy, tj. FiT i FiP – wyjaśnia Anna Żyła.

Instytucją zaangażowaną w finansowanie odnawialnych źródeł energii jest także PKO Bank Polski.

- Stale monitorujemy sytuację finansową kredytowanych projektów inwestycyjnych w energetyce odnawialnej na terenie Polski. Jako lider polskiego sektora bankowego staramy się odpowiadać na potrzeby każdej grupy klientów. Decyzje o finansowaniu kluczowych inwestycji PKO Bank Polski analizuje na bieżąco - wyjaśnia biuro prasowe PKO BP.

Branża bardziej ostrożna

Przedstawiciele branży rysują obraz sytuacji znacznie mniej optymistycznie, zwracając uwagę na to, że wciąż bardzo trudno otrzymać od banków dofinansowanie na inwestycje w OZE.

- Z uwagi na osłabione zaufania w inwestycji w OZE, banki wykazują się dużą wstrzemięźliwością w finansowaniu OZE, a jeśli już - to jest ono drogie - mówi Włodzimierz Ehrenhalt, wiceprezes Stowarzyszenia Energii Odnawialnej i wskazuje na jedno z głównych wymagań, jakie przy ubieganiu się o kredyt trzeba spełnić:

- Wysoki udział kapitału własnego w projekcie, kredytowanie jest stosunkowo drogie, ponieważ im większe ryzyko, tym większe oprocentowanie - wyjaśnia Włodzimierz Ehrenhalt.

Jego zdaniem takie warunki z natury ograniczają możliwości inwestorskie do grupy bardzo zamożnych firm. Utrudniają też realizację nowoczesnych i najlepszych inwestycji, spełniających najwyższe wymagania w ochronie środowiska, co może spowodować zawyżenie cen aukcyjnych.

Z branży słychać jednak głosy jeszcze bardziej radykalne. Cześć jej przedstawicieli przypomina, że podejście banków podyktowane było do tej pory wprowadzaniem nowych przepisów.

- Mieliśmy retroaktywne zmiany prawa w energetyce odnawialnej i ryzyko finansowania postrzegane jest jako duże - stwierdził Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej, podczas niedawnego kongresu Nowy Przemysł Expo 2018.

Wiśniewski dodał, że system bankowy daje bardzo małe udziały kredytu w finansowaniu projektów.

Promyk nadziei?

Włodzimierz Ehrenhalt ma jednocześnie nadzieję, że banki zmienią wkrótce swoje podejście do kredytowania inwestycji w OZE: - Jest lekka poprawa, stanowiska banków lekko się uelastyczniły, bo był moment, kiedy nie prowadziły one żadnych rozmów w sprawie finansowania inwestycji w OZE - wyjaśnia.

Jego zdaniem w szczególności dotyczy to tych podmiotów, które wygrają aukcje na sensowym, ekonomicznym poziomie. Włodzimierz Ehrenhalt dodaje, że sporo spodziewać się można po wypowiedziach ministra Tobiszowskiego. Stwierdził on, że zaczyna zmieniać się polityka władz wobec OZE, a to najprawdopodobniej wpłynie z czasem na większą elastyczność banków wobec finansowania inwestycji w OZE.  

Jak zauważa wiceprezes Stowarzyszenia Energii Odnawialnej, sygnały z sektora bankowego dają już pewne powody do optymizmu: -Doświadczenia ostatnich lat w zmienności, niepewności co do naszej energetyki, były zbyt bolesne dla inwestorów, dla banków, dla bardzo wielu. Myślę że także dla administracji - zwraca uwagę Włodzimierz Ehrenhalt.

Zdaniem prezesa Związku Banków Polskich Krzysztofa Pietraszkiewicza, dzisiejszą sytuację trzeba po prostu przeciąć. - Potrzebne jest porozumienie strategiczne. Energia jest sprawą zbyt poważną dla naszej egzystencji - podkreśla Krzysztof Pietraszkiewicz.

NRG, wnp.pl, md

Polecane

Wróć do strony głównej