Spadają ceny pozwoleń na emisję CO2. Rachunki za prąd będą niższe?
Ceny uprawnień do emisji dwutlenku węgla w ramach unijnego systemu handlu emisjami spadły 20 lutego do najniższego od 28 miesięcy poziomu 55 EUR za tonę. Pozwolenia osiągnęły maksymalną wartość na poziomie 105 EUR w marcu 2023 roku. Cena spadła o blisko 50 proc. i jest w trendzie spadkowym. Czy odczujemy to w portfelach?
2024-02-20, 09:55
Uczestnicy rynku pozwoleń są zaniepokojeni różnymi problemami, takimi jak sytuacja gospodarcza, sytuacja polityczna i zmienność cen gazu i energii na całym świecie. To wpływa na aukcje uprawnień do emisji dwutlenku węgla w Unii Europejskiej, gdzie ceny i popyt spadły.
Jest taniej
Na zeszłotygodniowej aukcji UE, która odbyła się 13 lutego, cena za 3,0995 mln uprawnień wyniosła 54,24 EUR/mtCO2. To najniższa cena od 3 sierpnia 2021 roku. Wielu traderów i analityków oczekiwało, że sytuacja będzie trudna, ponieważ region przygotowuje się na trudności gospodarcze.
Prognozy na 2024 r. sugerują, że średnie ceny spadną do 63,90 EUR/mtCO2, w porównaniu z 85,30 EUR w 2023 r. i 81,50 EUR w 2022 r.
REKLAMA
Spadek cen uprawnień EUA ma miejsce pomimo ambitnych celów klimatycznych dla UE, takich jak redukcja emisji o 90 proc. do 2040 r. Wielu uważa jednak, że potrzebne są bardziej zdecydowane działania, a pewność polityki jest kluczowa dla osiągnięcia europejskich celów dotyczących dekarbonizacji.
Spadną rachunki za prąd?
"Polska, mająca olbrzymie potrzeby inwestycyjne, zamiast w całości przeznaczyć środki na transformację energetyczną, wydawała je głównie na łagodzenie objawów, a więc społecznych konsekwencji emisyjności" - napisano w "Rzeczpospolitej".
"Dopiero w ostatnich latach rosły wydatki z budżetu na takie programy, jak Mój prąd czy Czyste powietrze. Jak wynika z wyliczeń resortu klimatu i środowiska, na transformację energetyczną potrzebujemy w sumie 1,3 bln zł" - dodano.
REKLAMA
Oznacza to, że spadek cen pozwoleń na emisję może przełożyć się na spadek cen energii, ale to oznacza jedynie mniejszą skalę dopłat do rachunków gospodarstw domowych z budżetu państwa. Sam poziom cen dla finalnego odbiorcy prądu może spaść jedynie nieznacznie.
PR24/IAR/PAP/Rzeczpospolita/SPGlobal/mib
REKLAMA