PKP wraca do gry: zmniejsza dług, sprzedaje nieruchomości, chce kupować inne spółki

2014-10-28, 22:06

PKP wraca do gry: zmniejsza dług, sprzedaje nieruchomości, chce kupować inne spółki
PKP Cargo. Foto: PKP Cargo, materiały prasowe

PKP wraca do gry rynkowej: zmniejsza dług, chce kupować inne spółki kolejowe, sprzedaje nieruchomości i stawia na projekty deweloperskie na dworcach. To obecny stan krajowego przewoźnika kolejowego, o którego planach mówił w Salonie Ekonomicznym Trójki i Dziennika Gazety Prawnej, prezes Grupy PKP, Jakub Karnowski.

Posłuchaj

O planach Grupy PKP, dotyczących inwestycji, w tym Pendolino, zmniejszania długów oraz projektów deweloperskich na dworcach, mówił prezes PKP Jakub Karnowski w Salonie Ekonomicznym Trójki i Dziennika Gazety Prawnej./Paweł Sołtys, Program 3 Polskiego Radia/.
+
Dodaj do playlisty

Od ubiegłego poniedziałku inwestorzy mogą się zgłaszać po TK Telekom, jednej z kolejowych spółek zajmujących się telekomunikacją. Prezes Karnowski przypomina, że gdy rozpoczynał prace w PKP, to właśnie ta spółka była jedyną przygotowaną do prywatyzacji.

– Po rozpoczęciu rozmów z inwestorami, po siedmiu miesiącach postanowiliśmy unieważnić prywatyzację, czyli de facto ją zawiesić – mówi prezes PKP. –Odrobiliśmy lekcję z tej nieudanej prywatyzacji i teraz wychodzimy na rynek po raz kolejny - mówi.

Podkreśla, że spodziewa się sporego zainteresowania, ale ma świadomość, że o ile sektor telekomunikacyjny na początku tego wieku był bardzo sexy, to jednak po roku 2010-2011 nastąpiło załamanie wycen w tym sektorze.

Mimo to, prezes PKP chciałby uzyskać za spółkę jak największą cenę, przypomniał, że ubiegły rok zamknęła ona obrotami 280 mln zł.

Jest szansa na korzystną sprzedaż PKP Energetyka

Pod młotek idzie też PKP Energetyka. Prezes Karnowski mówi, że mimo, że jeszcze nie ogłoszono formalnie jej sprzedaży, zainteresowanie spółką będącą  piątą w kraju pod względem ilości sprzedanej energii, jest bardzo duże, i to ze strony dużych spółek zagranicznych energetycznych, jak i funduszy inwestycyjnych.

Pytany dlaczego po udanym debiucie PKP Cargo, kurs tej spółki obecnie spada, prezes PKP odpowiedział, że to normalne zjawisko, obecnie kurs akcji spółki wynosi tyle ile uzyskano za II transzę jej akcji, sprzedanych w czerwcu.

PKP Cargo rozgląda się za przejęciami

Pytany o plany związane z PKP Cargo, przypomina, że kilka lat temu mówiło się o przejęciu tej spółki np. przez spółkę czeską. Teraz PKP Cargo nie ma długów, rozgląda się po rynku przejęć, przygląda się innym spółkom, związanym np. z KGHM.

Obecny dług PKP wynosi ok. 1 mld zł netto

Jak poinformował prezes Karnowski, dług Grupy PKP wynosi brutto 1,8 mld zł, a netto ok. 1 mld zł. Wyjaśnia tą różnicę 800 milionami złotych PKP, leżących na koncie BGK. Przypomniał, że grupa startowała z poziomu 4,5 mld zł długu brutto i 3,8 mld zł netto, i jak ocenia, jeśli uda się sprzedać PKP Energetykę, to znajdzie się w dobrej sytuacji.

PKP stawia na projekty deweloperskie na dworcach

Dodaje, że firma będzie nadal sprzedawać nieruchomości i tworzyć duże projekty deweloperskie na dworcach. Podkreśla, że te świetnie wychodzą i należy je zaliczyć do jednych z największych sukcesów Grupy PKP w ostatnich latach.

Model biznesowy projektów deweloperskich

Prezes wyjaśnia, że model biznesowy projektów deweloperskich polega na tym, że PKP SA, która jest zarządcą dworców kolejowych, wchodzi do spółki z inwestorem prywatnym, wkładając do niej to co ma najcenniejszego – czyli dworzec, oznaczający powierzchnię w centrum miasta. Deweloper natomiast, który zna się na budownictwie, buduje część przeznaczoną dla PKP oraz część komercyjną. – Ta pierwsza będzie nam służyć po wieczne czasy – mówi prezes.

6 dworców, przynosi dochody. Na 600 czynnych

Prezes zdradza jednocześnie, że w Polsce jest ok. 2,2 tys. przystanków kolejowych, czynnych z tego jest 600, a przynoszących dochody …6.

Czy Pendolino ruszy 14 grudnia?

Prezes pytany o Pendolino, przypomina, że nie chodzi tylko o jazdę tym pociągiem na trasie Warszawa-Gdańsk czy do Katowic, do Wrocławia, czy Krakowa, ale też o modernizację tras kolejowych, dzięki której uda się wreszcie powrócić do przyzwoitych prędkości pociągów.

Prezes zapewnia, że kolej robi wszystko aby termin 14 grudnia, w którym Pendolino zabierze pierwszych pasażerów, został dotrzymany. Mówi jednocześnie, że dopuszcza możliwość, że w tym terminie na trasy nie ruszą wszystkie składy Pendolino. – Tak było zawsze, nigdy nikt nie mówił, że ruszą na raz wszystkie i będą jeździć na całej trasie 250 km na godzinę, zastrzega prezes Karnowski.

Przypomina jednocześnie, że regulacje Urzędu Transportu Kolejowego narzucają wymóg, który zabrania, aby w Pendolino podróżować na stojąco. – Ten pociąg pędzi 160 km na godzinę – przypomina. Stąd wszyscy muszą mieć bilety, i dlatego tak wysoka kara – 800 zł, za jazdę bez niego – mówi Karnowski.

Prezes Karnowski nie wyklucza pozostania na stanowisku po upływie kadencji zarządu

Prezes Karnowski pytany czy zamierza pozostać na stanowisku po zakończeniu kadencji zarządu, która upływa w czerwcu przyszłego roku odpowiada, że nie jest politykiem i jeśli dostanie propozycje od pracodawcy, którym jest rząd, to będzie się bardzo poważnie nad nią zastanawiał.

Pytany o problemy Przewozów Regionalnych, nękanych długami i zapowiedziami strajków, przypomina, że nie należą one do Grupy PKP, a ich struktura właścicielska jest nieporozumieniem. – To nie powinno tak być, aby spółka, która ma taki biznes i misję do wykonania, miała 16 właścicieli (samorządy, przypis redakcji), w radzie nadzorczej zasiadają zupełnie przypadkowe osoby – mówi Karnowski.

Dziwi go fakt, że gdy rząd obiecuje 700 mln zł na restrukturyzację Przewozów, to spotyka się to z ich strony ze wzruszeniem ramionami. – To sprawia wrażenie, że część właścicieli nie jest zainteresowani co się będzie działo z ich spółką – mówi Karnowski.

Dlatego dobrze ocenia pomysł rządu, aby kontrolę nad Przewozami Regionalnymi przejął jeden podmiot – Agencja Rozwoju Przemysłu, który będzie za nią odpowiedzialny.

Marcin Hadaj, Paweł Sołtys, jk

Polecane

Wróć do strony głównej