Małe lotniska mają w Polsce wielki problem
Kończący się powoli rok jest kolejnym bardzo dobrym dla dużych portów lotniczych w Polsce. Tego samego nie mogą powiedzieć mniejsze lotniska.
2014-11-24, 20:56
Posłuchaj
Lotnisko Chopina w Warszawie po raz drugi z rzędu przekroczy próg 10 milionów odprawionych pasażerów rocznie, w Gdańsku będzie to ponad 3 miliony.
Jednak nie wszyscy mogą mieć powody do radości. Według eksperta lotniczego, Sebastiana Gościniarka, partnera w BBSG Baca Gościniarek i Wspólnicy Doradztwo Gospodarcze, tak jest w przypadku lotniska w Gdyni, Radomia, Łodzi czy Bydgoszczy.
Co najgorsze, ta sytuacja się nie zmieni – lotniska duże będą coraz większe, a małe – niestety, będą miały kłopoty. Przykładem najmniej sensownej inwestycji jest, dla eksperta, Radom.
Cargo małym nie pomoże
Według niego ratunkiem nie będzie też rozwój w tych portach przewozów cargo. – Ci, którzy twierdzą, że małe lotniska mogą oprzeć się o cargo nie rozumieją jego specyfiki – mówi ekspert. Wylicza, że 60 proc. towarowych przewozów lotniczych odbywa się w samolotach pasażerskich i to nie w tanich liniach. Ponadto, to muszą być samoloty szerokokadłubowe. Jak podsumowuje, cargo w Polsce jest nie dla wszystkich, ale dla dwóch, trzech portów lotniczych.
REKLAMA
Trzeba zaktualizować rządową strategię rozwoju lotnisk
Takim sytuacjom mogłaby zapobiec nowa rządowa strategia rozwoju sieci lotnisk. Co prawda taki dokument istnieje, jednak nie był on aktualizowany od 2007 r. – A to błąd, który należy jak najszybciej naprawić - dodaje Sebastian Gościniarek.
Ruch lotniczy w Polsce rośnie dynamicznie od przystąpienia do Unii Europejskiej. W 2004 r. polskie lotniska obsłużyły ok. 9 milionów podróżnych. W ubiegłym roku było to już 25 milionów osób.
Błażej Prośniewski, jk
Polecane
REKLAMA