Kolejarze ogłaszają pogotowie strajkowe. Chodzi o bezpieczeństwo i Przewozy Regionalne
Kolejarze ogłaszają pogotowie strajkowe i domagają się spełniania swoich postulatów. Żądają między innymi nowych przepisów, które poprawiłyby bezpieczeństwo na kolei a także reformy Przewozów Rgionalnych. Zarzucają nowej minister infrastruktury brak działań i dialogu z kolejarzami.
2015-02-12, 21:10
Domagają się też szybkiej reformy spółki Przewozy Regionalne. Przewoźnik jest dziś zadłużony i grozi mu upadłość. Szef związku maszynistów Leszek Miętek narzeka, że obecna minister infrastruktury i rozwoju Maria Wasiak nie dość, że nie podjęła żadnych konkretnych działań, to jeszcze nie znalazła czasu, by się spotkać.
Związkowcy podkreślają, że o poprawie bezpieczeństwa na kolei mówi się od prawie trzech lat, czyli od czasu katastrofy kolejowej pod Szczekocinami.
Na początku marca 2012 roku, w czołowym zderzeniu dwóch pociągów zginęło 16 osób, a prawie 60 zostało rannych. Przyczyną były zaniedbania były błędy pracowników PKP Polskie Linie Kolejowe.
Związkowcy zażądali wtedy zmian w procedurach bezpieczeństwa. Domagali się też regulacji, które zlikwidują patologiczne zjawiska związane z czasem pracy kolejarzy. Leszek Miętek utrzymuje, że niektórzy maszyniści prowadzą pociągi nawet 24 godziny bez przerwy.
Pogotowie strajkowe nie oznacza dodatkowych utrudnień dla pasażerów. Te pojawiłyby się w przypadku strajku. Ale szef kolejarskiej Solidarności Henryk Grymel mówi że jest on ostatecznością. Związkowiec zaznaczył, że z reguły takie protesty utrudniają życie nie tym, co trzeba. Cierpią pasażerowie, a powinni decydenci, czyli szefowie spółek kolejowych i rządowi urzędnicy - podsumował Grymel.
Związkowcy domagają się też rozmów z premier Ewą Kopacz. Grożą, że jeśli rząd nie podejmie dialogu, zorganizują uliczne protesty. Nie powiedzieli jednak, jak długo będą czekać.
Minister Wasiak odpiera zarzuty kolejarzy
Szefowa MiR Maria Wasiak uczestniczy w rozmowach z przedstawicielami strony społecznej, w tym związków zawodowych. W ostatnim kwartale takich spotkań odbyło się kilkadziesiąt - tak MiR odpowiada na zarzuty kolejarzy, że rząd nie prowadzi z nimi rozmów ws. problemów polskich kolei.
Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju w oświadczeniu przesłanym w czwartek wieczorem zaznaczyło, że minister Wasiak uczestniczy i będzie uczestniczyła w rozmowach z przedstawicielami strony społecznej, w tym z przedstawicielami związków zawodowych.
"Minister infrastruktury i rozwoju, w ramach m.in. stałego nadzoru nad PKP, uczestniczy w dialogu społecznym prowadzonym z przedstawicielami branżowych związków zawodowych. W ostatnim kwartale takich spotkań odbyło się kilkadziesiąt" - podkreślono w komunikacie.
Resort infrastruktury poinformował, że każda konsultacja aktów prawnych dotyczących obszaru kolei odbywa się przy udziale związków zawodowych. "MIR uczestniczy także w pracach nad programem restrukturyzacji spółki Przewozy Regionalne, w których biorą udział również przedstawiciele strony społe
Związkowcy uważają jednak, że zaproponowana reforma spółki Przewozy Regionalne to za mało. "Reforma samej spółki Przewozy Regionalne to jest krok niewystarczający, bo tu są patologia w całym systemie" - mówił. Dodał, że związkowcy są otwarci na rozmowy w tej sprawie.
Przewodniczący Sekcji Krajowej Kolejarzy NSZZ "Solidarność" Henryk Grymel powiedział, że strajk jest dla związkowców ostatecznością. "Jeśli zostaniemy zbagatelizowani (...), to po prostu zatrzymamy ruch pociągów w Polsce, ale to jest ostateczność" - dodał Mięte
IAR, PAP