Drony: koniec wolnoamerykanki. Będą nowe przepisy

Posłuchaj

Trwają prace nad zmianą przepisów dotyczących dronów. Jakie czekają nas zmiany, wyjaśnia w Polskim Radiu 24 dr Piotr Kasprzyk, radca prawny z Kancelarii K&K Prawo Lotnicze./Grażyna Raszkowska, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Konieczność zmian w prawie dotyczących statków powietrznych wymusza rosnąca liczba „spotkań” samolotów z tymi miniaturowymi pojazdami powietrznymi. Ich liczba niebezpiecznie rośnie - na razie takie raporty pojawiają się głównie w Stanach Zjednoczonych. Jednak i u nas miały one miejsce - przypomina dr Piotr Kasprzyk.

Jak jednak uspokaja, fakt, że znamy te fakty oznacza, że ktoś nad tym czuwa i nie jesteśmy zaskoczeni tym zjawiskiem. Tyle, że zwraca uwagę, skala tego zjawiska rosnie, również u nas. Coraz częściej np. piloci samolotów pasażerskich zgłaszają obiekty latające w ich polu widzenia.

Gość Polskiego radia 24 przypomina, że taki przypadek zdarzył się również na warszawskim lotnisku im. Chopina, gdy piloci niemieckiego przewoźnika zgłosili kontrolerom ruchu taki obiekt latający 100 metrów od ich samolotu.

W Polsce lawina wniosków o wydanie certyfikatów na używanie dronów

Sprawa regulacji poruszania i użytkowania dronów jest o tyle pilna, gdyż coraz więcej Polaków zgłasza chęć ich użytkowania.

Jak wynika z danych Urzędu Lotnictwa Cywilnego, do końca ubiegłego roku wydał ponad trzysta, a w tym roku o tysiąc więcej świadectw kwalifikacji pozwalających na użytkowanie dronów.

Jak podkreśla ekspert, każdy kraj ma regulacje wewnętrzne dotyczące użytkowania dronów, bo prawo międzynarodowe nie nadąża za rozwojem tego szybko rozwijającego się rynku.

Jakie zasady dotyczące dronów obowiązują w Polsce

Po pierwsze osoba, która chce użytkować komercyjnie takie urządzenie ważące do 25 kg, musi uzyskać na to licencję, czyli uzyskać świadectwo kwalifikacji.

W przypadku cięższych dronów, muszą one przejść proces certyfikacji w ULC.

Jeśli dron do 25 kg nie będzie używany do celów komercyjnych, ale rekreacyjnych czy sportowych, to świadectwo kwalifikacyjne na to nie jest potrzebne.

Tyle, że jak podkreśla ekspert, tu też obowiązują pewne zasady, określone w przepisach o ruchu lotniczym, dotyczące zakazu pojawiania się w przestrzeniach, w których obiekt latający nie powinien się pojawić.

Co się zmieni

Obecnie trwają prace zmieniające dwa rozporządzenia, które mają określić precyzyjnie gdzie potrzebne jest świadectwo kwalifikacji, a gdzie nie.

Stąd zostanie zdefiniowana różnica między modelem latającym, a bezzałogowym statkiem powietrznym.

Dodatkowo przewiduje się zwiększenie wymogów do uzyskania tych kwalifikacji.

I trzeba pamiętać, że drony muszą być użytkowane w zasięgu wzroku. Prawo dotyczące operowania tego urządzenia poza zasięgiem wzroku dopiero powstaje. 

Grażyna Raszkowska, jk