Odstawmy samochody. Kiedy rezygnacja z jazdy autem się opłaca?
Polacy, a wśród nich szczególnie mieszkańcy dużych miast, biją niechlubne rekordy w posiadaniu samochodów. Po naszym kraju jeździ blisko 20 mln aut. Niektóre rodziny mają po dwa, a nawet po trzy samochody. Kiedy rezygnacja z jazdy samochodem się opłaca?
2016-03-22, 13:27
Posłuchaj
Walenty Dudziak, rzeczoznawca samochodowy, podkreśla, że w dzisiejszych czasach trudno zrezygnować z auta.
- Młodzi ludzie są w wielkim pędzie, bo rzeczywistość wymusza na nich, że działają jak maszyny, mają określone zajęcia, wyznaczone terminy, starają się jak najszybciej dotrzeć do pracy. W ich przypadku korzystanie z samochodu jest pewnie obowiązkiem i nakazem chwili. Rezygnacja z auta w tej grupie wiekowej byłaby bardzo trudna – mówi gość radiowej Jedynki.
Limuzyna wizytówką biznesmena
Jak dodaje ekspert, trudno, żeby z auta np. na rzecz roweru rezygnowali chociażby biznesmeni. Droga limuzyna jest często ich wizytówką.
- Osoby, które sprawują kierownicze funkcje w administracji państwowej czy też zarządach firm prywatnych, w spółkach, muszą się szybko przemieszczać. Pozbawienie ich korzystania z indywidualnego transportu będzie niemożliwe – mówi Walenty Dudziak.
REKLAMA
Jak dodaje dr Jacek Trembecki, specjalista ds. wizerunku, biznesmenom pracującym w garniturach, na pewno łatwiej i wygodniej jest dojechać do pracy samochodem niż chociażby rowerem.
- Ale to też można zorganizować, jak pokazuje przypadek prezydenta Poznania, czy wielu przedsiębiorców – mówi ekspert. – Da się to zrobić – podkreśla.
Samochód zużywa pieniądze, a oszczędza tłuszcz
Tym bardziej, że wybranie roweru zamiast auta to czysty zysk. Oszczędzamy na paliwie, choć teraz może trochę mniej, bo ceny spadły.
- Jak mówi przysłowie, samochód zużywa pieniądze, a oszczędza tłuszcz, a rower dokładnie odwrotnie – zaznacza dr Jacek Trembecki.
REKLAMA
Oszczędności w skali miesiąca zależą oczywiście od dystansu, jaki musimy pokonać z domu do pracy i rodzaju silnika, ale najczęściej chodzi o kilkaset złotych, albo i więcej.
Potrzebne zmiany w transporcie zbiorowym
Michał Beim z Instytutu Sobieskiego, specjalista od transportu zbiorowego, mówi jednak, że aby ludzie chętniej rezygnowali z samochodów na rzecz transportu zbiorowego, sporo musi się zmienić np. na kolei.
- Bez dobrych kolei regionalnych nie uzyskamy efektu, że najszybsze połączenia będą najbardziej efektywne. Trzeba budować od dołu. W miastach jest kwestia dekapitalizacji torowisk, taboru. To się zmienia, dzięki funduszom unijnym – mówi Michał Beim.
Tymczasem jeśli rozejrzymy się po polskich ulicach, stojąc w korku, zobaczymy, że w większości samochodów kierowcy wożą tylko powietrze.
REKLAMA
Jacek Butlewski, awi
Polecane
REKLAMA