Specjalne strefy ekonomiczne mają działać po nowemu

2014-10-07, 22:35

Specjalne strefy ekonomiczne mają działać po nowemu
Specjalne strefy ekonomiczne tworzą preferencyjne warunki podatkowe dla przedsiębiorców. Foto: Glow Images/East News

Firmy, które stracą zezwolenie na prowadzenie działalności w specjalnych strefach ekonomicznych, będą musiały zwrócić otrzymaną od państwa pomoc na innych zasadach niż do tej pory. To jedna z głównych propozycji zmian dotycząca funkcjonowania tych wydzielonych obszarów gospodarczych.

Posłuchaj

O tym, jakie nowe warunki działania będą mieli przedsiębiorcy w specjalnych strefach ekonomicznych, mówiła na antenie radiowej Jedynki Teresa Korycińska, z-ca dyrektora Departamentu Instrumentów Wsparcia w Ministerstwie Gospodarki. /Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
+
Dodaj do playlisty

Rząd przyjął we wtorek (7.10) projekt zmian w ustawie o specjalnych strefach ekonomicznych.
W Polsce mamy 14 specjalnych stref ekonomicznych, czyli wydzielonych administracyjne obszarów, na których obowiązują inne niż w reszcie kraju, uprzywilejowane pod względem podatkowym, reguły gry w prowadzeniu działalności. W strefach funkcjonują głównie firmy polskie, niemieckie i amerykańskie. W sumie stworzyły one około 200 tysięcy miejsc pracy i zainwestowały ok. 93 mld zł. Strefy mają być obecne na gospodarczej mapie kraju do końca 2026 roku.
Autorzy projektu potrzebę zmiany ustawy o SSE uzasadniali tym, że dotychczasowe przepisy nie regulowały procedury zwrotu pomocy publicznej udzielanej na tych terenach.
Specjalne strefy ekonomiczne zaś to połączenie potrzeb inwestorów z tym, czego oczekują poszczególne regiony, w których obszary te zostały utworzone.
Nowe propozycje
Zastąpienie przedstawiciela wojewody przedstawicielem resortu finansów w radach nadzorczych spółek, które zarządzają strefami, oraz  rozszerzenie katalogu głównych zadań zarządzających to kolejne propozycje zmian w ustawie.
O tym, dlaczego mają to być przedstawiciele Ministerstwa Finansów, mówiła na antenie radiowej Jedynki Teresa Korycińska, zastępca dyrektora Departamentu Instrumentów Wsparcia w Ministerstwie Gospodarki. Wyjaśniała, że formą pomocy publicznej w strefach jest zwolnienie z podatku dochodowego i dlatego bardziej oczywista wydaje się obecność resortu finansów.
Obecnie, gdy minister gospodarki cofa zezwolenie na działalność w strefie, a więc wtedy, kiedy przedsiębiorca nie zrealizował swoich zobowiązań – musi on zwrócić pomoc publiczną.
– Nie było do tej pory określone, jak daleko w przeszłość ma sięgać ten zwrot, bo pomoc publiczna udzielana jest w transzach, poprzez zwolnienie z podatków. Przedsiębiorca może korzystać z takiej pomocy, w przypadku dużych inwestycji, nawet do 10 lat – mówi przedstawicielka MG.
Ponieważ jest to zwolnienie z podatku dochodowego – obowiązuje Ordynacja podatkowa, zgodnie z którą podatnicy zwracają np. niesłusznie pobrane zwolnienie podatkowe w ciągu pięciu lat.
– Generalnie zasady Komisji Europejskiej, jeśli chodzi o pomoc, wymagają 10-letniego okresu odpowiedzialności za otrzymaną pomoc publiczną. W związku z tym, już od dłuższego czasu nosiliśmy się z zamiarem uregulowania tego problemu. Dotyczy on zwrotu pomocy branej przez 10 lat, jak również konieczności przechowywania pełnej dokumentacji związanej z niepłaceniem podatków, od dnia zaprzestania korzystania z pomocy publicznej – podkreśla gość Jedynki.
To wydłużenie do 10-letniego okresu nie działa wstecz i nie dotyczy przedsiębiorców, którym okres pięcioletni upłynął.
Cofnięcie zezwolenia
Kto składa wniosek na cofnięcie zezwolenia na prowadzenia działalności w strefie?
– Przedsiębiorca ma terminy, które go zobowiązują do realizacji warunków zezwolenia: dotyczy to inwestycji, tworzenia miejsc pracy, ich utrzymania. Co roku jest kontrolowany przez spółkę zarządzającą daną strefą. Spółka, po kontroli, przesyła protokół do ministra gospodarki i jeżeli wynika z niego, że firma nie dotrzymuje warunków, wówczas wszczynana jest procedura cofnięcia zezwolenia – mówi gość Jedynki.
W nowelizacji ustawy przewidziano, że przedsiębiorca, któremu cofnięto zezwolenie, będzie się mógł ubiegać o ponowne działanie w strefie dopiero wtedy, gdy zwróci udzieloną mu wcześniej pomoc publiczną.
Współpraca dwóch resortów
Do udzielnie zezwolenia potrzebna jest współpraca dwóch resortów: gospodarki i finansów. Czy jest to opłacalne?
– Przy założeniu, że inwestor, który rozpoczyna działalność w strefie w ogóle by z nią nie wystartował, to oczywiście się opłaca. W sytuacji jednak, gdy założymy, że dany inwestor i tak rozpocząłby produkcję oraz stworzył miejsca pracy, to z punktu widzenia MF, a więc wpływów do budżetu, nie opłaca się to. Te wpływy będą bowiem niższe o zwolnienia z CIT  –  mówi wiceminister finansów Izabela Leszczyna.
Dodaje, że zawsze jest to pewna niewiadoma, ale należy kierować się zdrowym rozsądkiem i jeśli jest większa szansa na nowe miejsca pracy, to MF sprzyja takim niestandardowym rozwiązaniom, jakim jest funkcjonowanie stref.
Polska nie może się sama wykluczać
Chociaż wpływ państwa na funkcjonowanie wolnego rynku może budzić zastrzeżenia ekspertów, to jednak ingerencji nie da się uniknąć.
– W momencie, gdy pomoc publiczna jest udzielana, Polska nie może sobie pozwolić na to, by inwestorzy uciekali do naszych sąsiadów. Musimy im stworzyć porównywalne, a nawet lepsze warunki, by chcieli inwestować u nas. Na pewno strefy ekonomiczne są takim instrumentem na czas kryzysu, okres spowolnienia gospodarczego, kiedy kiepskie nastroje inwestorów trzeba poprawić – mówi wiceminister finansów.
Przedstawicielka Ministerstwa Gospodarki zwraca z kolei uwagę, że przedsiębiorcy, w razie wątpliwości co do interpretacji podatkowych, zwracają się do swoich urzędów skarbowych. Mogą też o swoje sprawy walczyć w sądach.
W projekcie nowelizacji doprecyzowano też pojęcie pomocy publicznej, które zostało wyraźnie określone jako zwolnienie z podatku dochodowego.
Im bardziej innowacyjnie, tym większe wsparcie
Im bardziej nowoczesna firma, tym ma większe szanse na uzyskanie pomocy poprzez pozwolenie na działanie w strefie.
Przepisy unijne regulują też pewne rozwiązania. – Do kosztów, które są podstawą do otrzymania pomocy publicznej, przedsiębiorca może zaliczyć tylko nowe maszyny i urządzenia – podkreśla Teresa Korycińska z Ministerstwa Gospodarki.
Rozszerzone zostają też zadania stref o współpracę ze szkołami i promocję współpracy w formie klastrów.
Okres funkcjonowania stref
Paweł Tynel z firmy EY jest zdania, że powinno się wrócić do dyskusji na temat okresu funkcjonowania specjalnych stref ekonomicznych.
– Warto powrócić do pomysłu bezterminowego okresu funkcjonowania stref, a terminowego okresu udzielenia zezwoleń. W ten sposób mielibyśmy cały czas aktywne i świeże narzędzie, w postaci bezterminowego funkcjonowania stref, oraz bardzo konkretny sposób skorzystania z możliwości ograniczania zwolnień do np. 15 lat na terenie wschodniej Polski – uważa.  
Biznes i nauka
Uregulowanie współpracy pomiędzy biznesem a nauką i rola, jaką mają w tej sprawie odegrać specjalne strefy ekonomiczne, to także kwestie poruszone w nowelizacji.  
Zdaniem Łukasz Kozłowskiego, eksperta organizacji Pracodawcy RP, który był gościem Polskiego Radia 24, ważniejszym zadaniem SSE jest pomaganie w rozwoju innowacyjnej gospodarki, np. poprzez tworzenie branżowych klastrów, niż subsydiowanie w nadmiernej mierze działalności pewnego rodzaju przedsiębiorstw.
– Bardziej należałoby je ukierunkować jako narzędzie przyciągania firm i promocji Polski, ale także wspieranie innowacyjności naszej gospodarki, poprzez tworzenie warunków dla rozwoju współpracy nauki z biznesem – mówi Łukasz Kozłowski.
Przypomina też, że z wyliczeń Ministerstwa Finansów wynika, iż koszt stworzenia jednego miejsca pracy w SSE wynosi 60 tys. zł.
W nowelizacji wprowadzono też ułatwienia dla firm, także małych i średnich, które chcą inwestować na takich wydzielonych obszarach, a które do tej pory nie były częścią specjalnych stref ekonomicznych.   
W opinii gościa PR 24 o sukcesie gospodarczym Polski nie będą jednak decydowały SSE, ale konsekwentne wprowadzanie w całej naszej gospodarce rozwiązań korzystnych dla przedsiębiorców.
–  Te formy wsparcia po prostu powinny być poza strefami. Polska w ramach reguł ogólnych powinna tworzyć lepsze warunki dla rozwoju przedsiębiorstw – podkreśla rozmówca PR24.
Niektórzy eksperci sugerują wręcz, że Polska mogłaby być jedną wielką strefą ekonomiczną, bo to przyczyniłoby się do bogacenia naszego kraju. Nowe przepisy o specjalnych strefach ekonomicznych mają wejść w życie od nowego roku.
Sylwia Zadrożna, Robert Lidke, Elżbieta Szczerbak, Grażyna Raszkowska

''

Polecane

Wróć do strony głównej