W regulacjach przy zakupie ziemi trzeba unikać skrajności
Protest Rolników Indywidualnych „Solidarności” przed kancelarią premiera potrwa do 10 marca, a nawet dłużej, jeśli nie zostaną rozwiązane problemy dotyczące m.in. zakupu ziemi przez cudzoziemców.
2015-03-04, 13:27
Posłuchaj
– Polska w ramach akcesji do Unii Europejskiej miała wynegocjowany najdłuższy okres przejściowy – przypomina Kamil Maliszewski, analityk Domu Maklerskiego mBanku.
PSL była partią najbardziej zainteresowaną tym, by wprowadzać ograniczenia przy zakupie ziemi. – Jej pierwotne postulaty były nie do końca zgodne z unijnymi traktatami – podaje analityk mBanku, który przypomina także, że polska ziemia, z powodu niższej ceny, może być w przyszłości atrakcyjna dla zagranicznych rolników.
To nie jest tylko polski problem
Prof. Adam Noga z Akademii Leona Koźmińskiego podkreśla, że problem zakupu ziemi należy do jednych z najtrudniejszych w wielu krajach, nie tylko w Polsce. Zwraca uwagę, że trzeba z jednej strony unikać skrajnego liberalizmu, a z drugiej skrajnych, narodowych regulacji.
- Dyskusja jednak nie może przebiegać na ulicach – dodaje prof. Adam Noga.
Przedwyborczy charakter debaty
Jakub Wojnarowski z Konfederacji Lewiatan podkreśla, że nie chodzi o preferencje i ułatwienia, ale równe prawa przy zakupie ziemi powinny obowiązywać wszystkich. W jego opinii obecna debata ma czysto polityczny, przedwyborczy wymiar.
1 maja 2016 zostaną zniesione ograniczenia w sprzedaży ziemi rolnej lub gruntów leśnych cudzoziemcom z Europejskiego Obszaru Gospodarczego i Konfederacji Szwajcarskiej. Do tego czasu wymagane są od cudzoziemców zezwolenia Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
Grażyna Raszkowska, abo