MSP chce wypowiedzieć umowy o wzajemnej ochronie i popieraniu inwestycji. Eksperci: to może odstraszyć inwestorów

Ministerstwo Skarbu Państwa planuje wypowiedzieć zawarte przez Polskę międzynarodowe umowy dotyczące wzajemnej ochrony i popierania inwestycji. Takich umów jest kilkadziesiąt. Przewidują one, że inwestorzy, którzy czują się poszkodowani, mogą pozwać kraj przed międzynarodowy arbitraż.

2016-02-26, 13:26

MSP chce wypowiedzieć umowy o wzajemnej ochronie i popieraniu inwestycji. Eksperci: to może odstraszyć inwestorów
Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium; Mariusz Adamiak z PKO BP i Katarzyna Dwórznik z Krajowej Izby Gospodarczej. Foto: PR24

Posłuchaj

Puls gospodarki cz. 1 – gośćmi w Polskim Radiu 24 byli Katarzyna Dwórznik z Krajowej Izby Gospodarczej; Mariusz Adamiak, dyrektor Biura Strategii Rynkowych w PKO BP; Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium (Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Według resortu koszty takich postępowań są zbyt wysokie i dlatego chce zmian. Zdaniem komentatorów zerwanie umów może jednak odstraszyć inwestorów.

Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millenium, widzi tutaj też niespójność z planem premiera Morawieckiego, który deklarował przychylność dla inwestycji z zagranicy i zapowiadał wsparcie dla zagranicznej ekspansji naszego biznesu.

- Trudno mi oceniać przesłanki takiej propozycji. Co prawda została przedstawiona przesłanka fiskalna, ale nie wydaje mi się, żeby było to kluczowe z punktu widzenia budżetu. Nie jest to bowiem taka pozycja, która by istotnie obciążała budżet i finanse publiczne. Myślę więc, że są do tego jakieś inne przesłanki – mówi Grzegorz Maliszewski. – To też jest niedobre z punktu widzenia otwarcia na kapitał i inwestorów. Ogranicza to bowiem możliwości dochodzenia swoich praw przed Trybunałem Arbitrażowym w sytuacji konfliktów na linii inwestor – rząd, a wiemy, że potencjalnie mogą się one pojawić. Gdyż są takie interesy rządu czy prezydenta, które mogą narazić interesy inwestorów zagranicznych. Przy niesprawnym Trybunale Konstytucyjnym może nie być zatem instancji, która broniłaby interesów inwestorów. Jeśli coś takiego będzie miało miejsce, będzie to duży uszczerbek wizerunkowy dla Polski. Nie jest to element, który służyłby mocnej i konkurencyjnej pozycji Polski w oczach inwestorów zagranicznych – uważa.

REKLAMA

Posłuchaj

Grzegorz Maliszewski: trudno mi oceniać przesłanki takiej propozycji 1:17
+
Dodaj do playlisty

 

Także Katarzyna Dwórznik z Krajowej Izby Gospodarczej jest zaskoczona taką informacją. Tym bardziej, że umowy są dwustronne i także polscy przedsiębiorcy mogą korzystać z rozwiązań, jakie są w nich przewidziane.

- Dla dużych przedsiębiorców, dla inwestorów to nie jest dobra informacja. Tym bardziej, że arbitraż generalnie cieszy się dosyć dużym powodzeniem wśród przedsiębiorców. Z jednej strony mamy tu chęć przekonania przedsiębiorców do mediacji i arbitrażu. Z drugiej strony mamy wycofywanie się z umów. Jest to bardzo zaskakujące. Obawiam się, jak to będzie odebrane przez inwestorów zagranicznych, biorąc pod uwagę globalnie podejście do planów Polski co do zaangażowania obcego kapitału. Czas przyniesie nam dodatkowe informacje w tym temacie, takie będą ruchy rynkowe. Aczkolwiek mając na uwadze łączenie się parkietów giełdowych i to jak postrzegana jest Polska, to będę śledziła z dużym zainteresowaniem to, co będzie działo się na rynkach i ogólnie w gospodarce - mówi Katarzyna Dwórznik.

REKLAMA

Posłuchaj

Katarzyna Dwórznik: dla dużych przedsiębiorców, dla inwestorów to nie jest dobra informacja 0:52
+
Dodaj do playlisty

 

Na więcej szczegółów chce również poczekać Mariusz Adamiak, dyrektor Biura Strategii Rynkowych w PKO Banku Polskim.  

- Warto byłoby poznać szersze uzasadnienie tej decyzji, dlatego że nie możemy z góry przesądzać, że ona pozbawiona jest podstaw. Na pierwszy rzut oka ona wydaje się ryzykowna. Jeśli chodzi o inwestorów zagranicznych, to przede wszystkim może odstraszyć tych mniejszych. Ci więksi sobie poradzą, dlatego że większe inwestycje są przeważnie robione na podstawie konkretnych porozumień. Wtedy inwestorzy mogą zapewnić sobie taki zapis, tak czy inaczej. Tak było np. na Węgrzech czy na Słowacji, gdzie rządy nie było postrzegane jako przyjazne inwestorom zagranicznym, a jednak oni byli w stanie ściągnąć np. duże inwestycje motoryzacyjne. Stało się tak, dlatego że w konkretnych umowach były te zapisy zabezpieczające interesy inwestorów. Gorzej może być z mniejszymi inwestycjami, które też mają znaczenie. Warto zwrócić uwagę również na ten aspekt i mam nadzieję, że on został przeanalizowany dokładnie, to, jak na to zareagują nasi przedsiębiorcy, którzy mają inwestycje za granicą. Te umowy są przecież dwustronne. Polacy też korzystali w razie potrzeby z arbitrażu. Mam tylko nadzieję, że ta zmiana prawna nie jest przygotowaniem do jakiś ruchów, które właśnie potencjalnie mogłyby skutkować jakimiś pozwami arbitrażowymi ze strony inwestorów obecnych w Polsce – mówi Mariusz Adamiak.

REKLAMA

Posłuchaj

Mariusz Adamiak: taka decyzja przede wszystkim może odstraszyć mniejszych inwestorów 1:43
+
Dodaj do playlisty

 

Tutaj - jak dodaje ekspert - mogłoby chodzić o rozwiązania dla frankowiczów.

- Jeżeli mielibyśmy wskazywać na jakieś konkretne rozwiązanie, to jest to przewalutowanie franka. Pamiętajmy, że 80 proc. polskiego sektora bankowego to są inwestorzy zagraniczni. Tutaj potencjalnie moglibyśmy mieć do czynienia z pozwami. Zresztą to było wyraźnie powiedziane przez wicepremiera Mateusza Morawieckiego, który jako jeden z argumentów przeciwko tego typu działaniom, podał właśnie możliwość takiej reakcji inwestorów – mówi Mariusz Adamiak.

REKLAMA

Posłuchaj

Mariusz Adamiak: jeżeli mielibyśmy wskazywać na jakieś konkretne rozwiązanie, to jest to przewalutowanie franka 0:29
+
Dodaj do playlisty

 

Ministerstwo Skarbu Państwa argumentuje, że umowy, które były podpisywane na przełomie lat 80. i 90. zdezaktualizowały się, chociażby ze względu na fakt członkostwa Polski w Unii Europejskiej.

Sprawami spornymi miałyby się zajmować sądy gospodarcze.

Sylwia Zadrożna, awi

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej