Kolejne rozmowy o Baltic Pipe. Ekonomiści: to dobry kierunek
Temat połączenia Polski z szelfem norweskim poprzez Baltic Pipe będzie poruszony w czasie spotkania prezydenta Andrzeja Dudy z duńskim premierem Larsem Lokke Rasmussenem.
2016-06-09, 13:25
Posłuchaj
Zróżnicowanie źródeł i kierunków dostaw do Polski jest bardzo ważne, bo zwiększy nasze bezpieczeństwo energetyczne. To ważne, ale też kosztowne przedsięwzięcie, mówi Maciej Grelowski, przewodniczący Rady Głównej BCC.
- Zawsze zabezpieczenie sobie wyboru i możliwości dostarczania nieograniczonych ilości tak niezbędnego dla życia surowca, jakim jest nośnik energetyczny, jest wskazane. Wydaje się, że tym razem wyciągnięto pewne wnioski z pierwszej próby ogłoszenia tego projektu, bo widać po aktywności dyplomatycznej, że Polska stara się jednak stworzyć większą koalicję na rzecz realizacji tego projektu. Oczywiście wszystko zaczyna się i kończy na pieniądzach. Jeżeli inicjatorzy nie znajdą znaczącego źródła finansowania tego projektu, to nawet gdyby z punktu widzenia strategicznego, nie tylko dla Polski, ale także dla interesów europejskich, byłby on istotny, to nie zostanie zrealizowany, bo to jednak jest dosyć kosztowne przedsięwzięcie - mówi Maciej Grelowski.
Posłuchaj
Marcin Nowicki, wiceprezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców dodaje, że Gazociąg Bałtycki to ważne przedsięwzięcie ale dziś trudniej będzie stworzyć nam koalicję w tej sprawie, by przekonać Duńczyków do tej inwestycji.
REKLAMA
- Tym razem będzie trudniej tę koalicję polityczną wokół tego przedsięwzięcia zbudować. Wielka szkoda, że ten projekt został porzucany kilkanaście lat temu, na początku kadencji rządu Leszka Millera, bo on wtedy był politycznie znacznie bardziej przygotowany. Dzisiaj wiadomo, że interesariusz Gazociągu Północnego nie będą zwolennikami tego rozwiązania. Oczywiście bardzo dobrze jednak, że ten kierunek ponownie został wyznaczony i te przygotowania polityczne trwają. Oby ten plan został zrealizowany. Chodzi o to, żebyśmy mieli wybór, żebyśmy mogli negocjować z kilkoma dostawcami. W tym oczywiście wyobrażam sobie, że będziemy, tak długo, jak nasze stosunki będą pokojowe, i oby takie pozostały, negocjować z dostawcą z Rosji. Chodzi o to, żebyśmy nie byli pod ścianą i nie musieli kupować tylko i wyłącznie tego gazu z Rosji - mówi Marcin Nowacki.
Posłuchaj
Dążenie do dywersyfikacji dostaw gazu ziemnego w kraju to dobry kierunek, podkreśla też Piotr Kuczyński, główny analityk Domu Inwestycyjnego Xelion.
- Kierunek jest taki, żeby po 2022 roku być uzależnionym od gazu rosyjskiego. Nie wierzę w to, żebyśmy w ogóle nie importowali gazy rosyjskiego. Wydaje mi się, że jest to pogróżka, która ma prowadzić do zmiękczenia strony rosyjskiej, jeżeli chodzi o dyskusje w sprawie ceny, nowych umów. Ale kierunek jest właściwy. Jeżeli będziemy mieli więcej możliwości dostawy tegoż istotnego paliwa, tym lepiej - mówi Piotr Kuczyński.
REKLAMA
Posłuchaj
Będzie to ważny argument negocjacyjny polskiego koncernu obliczony na lepsze warunki nowego kontraktu z Rosjanami. Jednak pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski podkreślił ostatnio, że po 2022 roku Polska powinna już być niezależna od dostaw rosyjskiego gazu.
Justyna Golonko, awi
REKLAMA