Stopy procentowe najniższe w historii. Jak pomnażać oszczędności?
W środę Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała o pozostawieniu stóp procentowych na dotychczasowym poziomie. To oznacza, że nasze oszczędności zgromadzone na lokatach w bankach nadal będą bardzo nisko oprocentowane.
2017-03-08, 13:12
Posłuchaj
Puls gospodarki cz. 1 – gośćmi w Polskim Radiu 24 byli: prof. Elżbieta Mączyńska, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego i wykładowca w SGH, Piotr Soroczyński, główny analityk KUKE i Przemysław Ruchlicki, ekspert gospodarczy Krajowej Izby Gospodarczej (Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Dodaj do playlisty
Mamy już dwa lata najniższych stóp procentowych w historii. Polacy szukają alternatywy dla lokat bankowych, zwraca uwagę profesor Elżbieta Mączyńska, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego i wykładowca w SGH.
Elżbieta Mączyńska Inwestorzy przesuwają zgromadzone oszczędności z banków na rynek nieruchomości.
- Jeżeli śledzimy rynek nieruchomości, to widzimy, że jest bardzo dużo transakcji na tym rynku. Mało tego są one często realizowane za gotówkę. To znaczy, że inwestorzy nawet nie zaciągają kredytów, przesuwają zgromadzone oszczędności z banków na rynek nieruchomości. Jeżeli są niskie stopy, jakie oferują banki za nasze lokaty, to powstaje zachęta do szukania innych form inwestowania. A te inne formy to rynek nieruchomości, albo rynek kapitałowy. Z tym, że ten ostatni cechuje zmienność i ryzyko – mówi prof. Elżbieta Mączyńska.
Posłuchaj
Prof. Elżbieta Mączyńska: jeżeli śledzimy rynek nieruchomości, to widzimy, że jest bardzo dużo transakcji na tym rynku 0:43
Dodaj do playlisty
Bezpiecznym i dobrym sposobem na lokowanie naszych oszczędności mogą być obligacje skarbowe, dodaje Piotr Soroczyński, główny analityk Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych.
REKLAMA
Piotr Soroczyński Obligacje skarbowe przez ludność nie są praktycznie w ogóle wykorzystywane, a szkoda.
- Przez ludność one nie są praktycznie w ogóle wykorzystywane. To jest tak marginalny element rynku w porównaniu np. z wielkością lokat bankowych. A tam są często bardzo ciekawe propozycje, które zabezpieczają przed inflacją. Też są płynne. Jest dosyć duża oferta obligacji skarbowych. Myślę, że tutaj też można coś znaleźć. Jeżeli byśmy popatrzyli na finansowanie i sposoby lokowania środków, np. to, co się dzieje w Japonii, to tam banki mają niewiele środków, a ludzie przede wszystkim mają obligacje państwowe - tłumaczy Piotr Soroczyński.
Posłuchaj
Piotr Soroczyński: jest dosyć duża oferta obligacji skarbowych 0:28
Dodaj do playlisty
Innym pomysłem na oszczędzanie może być zakup obligacji korporacyjnych. Obligacje firm mają wyższą oczekiwaną stopę zwrotu z inwestycji niż obligacje skarbowe, ale wiąże się to także z większym ryzykiem. Obligacje korporacyjne choć zyskują na znaczeniu, to nadal są mało popularne wśród Polaków, a szkoda uważa Przemysław Ruchlicki, ekspert gospodarczy Krajowej Izby Gospodarczej.
Przemysław Ruchlicki To jest ten problem, że tak naprawdę w świadomości przeciętnego polskiego konsumenta jest mało narzędzi, w które on może inwestować, ale tak nie jest.
- One są o tyle ciekawe, że tam prowizje za wejście są najczęściej zerowe, za wyjście również. Jeżeli odpowiednio ułożymy sobie portfel, czyli nie zainwestujemy wszystkiego w obligacje korporacyjne jednej firmy, to mamy dużą szansę na względnie bezpieczną inwestycję. I jest to bardzo ciekawa alternatywa dla nisko oprocentowanych lokat, ale bardzo bezpiecznych, i ryzykownych, ale drogich funduszy inwestycyjnych, czy giełdy. To jest ten problem, że tak naprawdę w świadomości przeciętnego polskiego konsumenta jest mało narzędzi, w które on może inwestować, ale tak nie jest – zaznacza Przemysław Ruchlicki.
REKLAMA
Posłuchaj
Przemysław Ruchlicki: obligacje korporacyjne jest to bardzo ciekawa alternatywa dla lokat 0:33
Dodaj do playlisty
Ale obligacje przedsiębiorstw stają się coraz bardziej popularne, w ostatnim czasie zainteresowanie rynkiem długu wśród Polaków rośnie. Przy rekordowo niskim oprocentowaniu lokat posiadacze wolnej gotówki coraz częściej przyglądają się ofertom papierów dłużnych emitowanych właśnie przez firmy.
Justyna Golonko, awi
REKLAMA