Kamil Maliszewski: spadki cen ropy biją też w Norwegię
Gospodarka Norwegii może okazać się jedną z najbardziej narażonych na obecny spadek cen ropy naftowej, gdyż udział sektora wydobywczego w PKB wynosi zdecydowanie ponad 20%.
2014-12-01, 15:26
Zagrożenie to w ostatnim raporcie dostrzegł już także Norges Bank, który zwraca uwagę na prawdopodobny spadek inwestycji w sektorze paliwowym o ok. 10 % w 2015 roku.
Nie powinna więc dziwić skala osłabienia norweskiej korony, która była jedną z najsłabszych walut G10 w ostatnim miesiącu.
Zakładając jednak nawet scenariusz odbicia cen ropy naftowej wydaje się, że niekoniecznie musi to pozytywnie wpłynąć na średnioterminowe perspektywy norweskiej gospodarki, której przemysł wydobywczy tracił na konkurencyjności ze względu na relatywnie wysokie koszty pracy.
Norwegia zmuszona do luźnej polityki monetarnej
W tej sytuacji należy liczyć się z tym, że Bank Norwegii będzie musiał zdecydować się na dalsze luzowanie polityki monetarnej pogłębiając ruch spadkowy na norweskiej koronie. W tym świetle warto spojrzeć na parę NOKSEK, która przełamała w piątek istotne poziomy oporu i ma duże szanse podążyć w stronę 1.0540.
REKLAMA
Lepsze perspektywy dla Szwecji
Nie należy także zapominać o perspektywach polityki monetarnej, która w przypadku Szwecji, jak możemy założyć, w 2015 roku powinna być już stabilna, gdyż stopy procentowe sprowadzono obecnie do 0%, a luzowanie ilościowe w przypadku Szwecji byłoby najprawdopodobniej mało skuteczne.
W Norwegii z kolei stopy procentowe pozostają ciągle na dość wysokim poziomie ze względu na obawy Norges Banku dotyczące zbyt szybkiego wzrostu cen nieruchomości.
W tej sytuacji obniżek z obecnego 1.5% do 1.25% możemy spodziewać się już na jedynym z najbliższych posiedzeń. W obecnej sytuacji rynkowej istniej ryzyko dynamicznej korekty i powrotu powyżej 1.0660, jednak okolice 1.07 powinny zatrzymać ewentualne wzrosty, a utrzymujące się na niskim poziomie cen ropy będą wywierały dalszą presję na notowania NOKa.
Szwajcarskie referendum bez niespodzianek
Bez niespodzianki zakończyło się szwajcarskie referendum w sprawie utrzymywania 20% rezerw w złocie, gdyż zdecydowana większość (ponad 70%) opowiedziała się przeciwko tej inicjatywie. Zaowocowało to niewielkim odbiciem na parze EURCHF, które może przeciągnąć się do okolic 1.21, wydaje się jednak, że jest jeszcze zdecydowanie zbyt wcześnie by myśleć o trwałym odwróceniu trendu.
REKLAMA
Bardziej nerwowo zachowywało się z kolei złoto, które zdecydowanie traciło, podobnie jak inne surowce, podczas sesji azjatyckiej, jednak większość tych spadków udało odrobić się o poranku. Wydaje się, że należy oczekiwać obecnie pewnej stabilizacji i ponownego podejścia w stronę 1180 USD za uncję.
W nocy poznaliśmy dane z chińskiej gospodarki, gdzie odczyty PMI okazały się gorsze od oczekiwań, co pogorszyło nastroje na AUD oraz NZD, a także doprowadziło do wyraźnych spadków kontraktów na SP500. Bardzo ciekawy okazał się odczyt z Japonii, gdzie wydatki kapitałowe przedsiębiorstw wzrosły decydowanie bardziej od prognoz doprowadzając do solidnych zwyżek indeksu Nikkei.
Tydzień banków centralnych
Rozpoczynający się tydzień upłynie pod znakiem polityki monetarnej, gdyż swoje posiedzenia mają zaplanowane ECB, BoE, BoC, RPP, należy więc oczekiwać dużej zmienności, a szczególnie istotne może okazać się posiedzenie Banku Kanady, który z pewnością odniesie się do wpływu spadków cen ropy na kanadyjską gospodarkę, oraz wyższych od oczekiwań odczytów inflacji.
Kamil Maliszewski, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku S.A
REKLAMA
REKLAMA