Urlop na żądanie nie zawsze przedłuży świąteczny wypoczynek
Wystarczy kilka dni wolnego, aby przy okazji świąt mieć dodatkowe wakacje. Tym, którzy o to nie zadbali wcześniej, pozostaje wzięcie urlopu na żądanie. Pracodawca może jednak niekiedy pokrzyżować plany urlopowe swoich pracowników.
2014-12-05, 11:24
Posłuchaj
Wiele osób już na etapie planowania urlopu dokładnie przegląda kalendarz, aby najlepiej wykorzystać przysługujące im dni wolne. Wzięcie ich łącznie z wypadającymi w tygodniu świętami pozwala wypoczywać dłużej, niż wynikałoby to z liczby dni przysługującego wypoczynku.
Warto uważnie przejrzeć kalendarz
Przed nami Święta Bożego Narodzenia, ostatnia w tym roku okazja, aby z takiej dłuższej przerwy w pracy skorzystać. Osoby, które nie zaplanowały jej wcześniej, mogą próbować jeszcze to nadrobić. Jeśli wezmą urlop na żądanie w pełnym wymiarze (4 dni) będą wypoczywać przez 11 dni. Jeden dodatkowy dzień z urlopu za 2015 rok wydłuży czas wolny do prawie dwóch tygodni.
Zaplanowany urlop też nie jest całkiem pewny >>>
Przy okazji warto też pomyśleć o przyszłorocznym wypoczynku i mądrze go zaplanować. Tym bardziej, że w wielu firmach właśnie w grudniu tworzone są plany urlopów. A okazji, aby dłużej wypoczywać, choć może trochę mniej niż w tym roku, również w przyszłym roku nie zabraknie.
REKLAMA
Przypomnijmy więc podstawowe zasady korzystania z urlopów przez pracowników, zwłaszcza gdy potrzeba jego wzięcia pojawia się nagle. Albo, gdy tak samo nagle dawno zaplanowany urlop, staje pod znakiem zapytania.
Kiedy najlepiej wziąć wolne w 2015 roku?
Planując przyszłoroczny wypoczynek warto mieć na uwadze, że:
- najlepsza okazja na wydłużenie wypoczynku będzie, tak jak w tym roku, między Bożym o Narodzeniem, Nowym Rokiem i Świętem Trzech Króli – 6 dni urlopu da prawie dwa tygodnie wolnego;
- majówka będzie trochę krótsza niż w tym roku, bo przypada praktycznie w weekend (1 maja to piątek, 3 maja natomiast to niedziela);
- Boże Ciało (4 czerwca), to jak zwykle czwartek, co pozwala zaplanować dłuższy weekend;
- 1 listopada (Wszystkich Świętych) jest tym razem w niedzielę, a to oznacza, że na tym święcie pracownik nic nie zyska;
- 11 listopada (Święto Niepodległości) wypada w środę, co też daje szansę na wydłużenie wypoczynku;
- dwa święta czyli Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, które obchodzone jest 15 sierpnia i drugi dzień Bożego Narodzenia, który jest 26 grudnia – wypadają w sobotę. Ponieważ za święto wypadające w sobotę, pracownikom pracującym od poniedziałku do piątku, przysługuje dodatkowy dzień wolny, w 2015 roku dostaną oni zatem dwa takie dni.
Na żądanie, czyli w razie potrzeby
Mimo że co do zasady urlop wypoczynkowy powinien być zaplanowany, ustawodawca zadbał, aby kilka dni spod tego reżimu wyłączyć. Zgodnie, bowiem z art.167 2 Kodeksu pracy pracodawca ma obowiązek udzielić na żądanie pracownika, i w terminie przez niego wskazanym, nie więcej niż 4 dni urlopu w każdym roku kalendarzowym. Do tych czterech dni urlopu mają prawo wszyscy pracownicy, bez względu na to, jaki wymiar urlopu wypoczynkowego im przysługuje (20 czy 26 dni), i w jakim wymiarze czasu pracy pracują (na pełny etat czy na jego części).
REKLAMA
Oznacza to, że prawo do 4 dni urlopu na żądanie w ciągu roku kalendarzowego ma zarówno pracownik zatrudniony w niepełnym wymiarze czasu pracy, jak i pracownik wykonujący swoją pracę dłużej niż przez osiem godzin w ciągu doby. Oczywiście liczba godzin, jaka zostanie odjęta z konta urlopowego każdego z nich (z tytułu skorzystania z jednego dnia urlopu na żądanie) będzie różna.
Dzień urlopu może mieć różną liczbę godzin
Dla pracownika zatrudnionego w podstawowym czasie pracy, wykonującego swoje obowiązki przez 5 dni w tygodniu od 8.00 do 16.00 będzie to 8 godzin, dla pracownika zatrudnionego na pół etatu, pracującego codziennie w jednakowym wymiarze czasu pracy – 4 godziny, a dla pracownika zatrudnionego w równoważnym systemie czasu pracy np. 8, 10, ale i 12 godzin.
Z konta urlopowego odpisuje się, bowiem zawsze tyle godzin, ile pracownik miałby przepracować w danym dniu, gdyby nie korzystał z takiego urlopu. Wynika to z ogólnej zasady stosowanej przy rozliczaniu wypoczynku pracownika, zgodnie z którą urlopu wypoczynkowego, w tym także urlopu na żądanie, udziela się w wymiarze godzinowym odpowiadającym liczbie godzin pracy pracownika w danym dniu, zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy.
Przykład
Zatrudniony na ¼ etatu pracownik przychodzi do pracy na dwie godziny codziennie. Jeśli w okresie świątecznym będzie chciał wziąć 4 dni urlopu na żądanie, to wykorzysta tylko osiem godzin urlopu (tyle zostanie zdjęte z jego konta urlopowego), bo tyle godzin pracy przepracowałby, gdyby nie skorzystał z urlopu. Jego kolega zatrudniony w równoważnym systemie czasu pracy w poniedziałki i środy pracuje po 12 godzin, we wtorki i czwartki po 8 godzin, a piątki ma wolne. Jeśli skorzysta z urlopu na żądanie w dni, w które wykonuje pracę przez 12 godzin – jego cztery dni urlopu będą odpowiadały 48 godzinom urlopu.
REKLAMA
4 dni bez planu muszą wystarczyć
Bez względu zatem na system czasu pracy, w jakim pracownik jest zatrudniony, nie może on liczyć na więcej niż 4 dni urlopu na żądnie w danym roku kalendarzowym. Chodzi tu o 4 nieobecności w harmonogramowe dni pracy. Na liczbę dni tego urlopu nie ma także wpływu, w ilu firmach pracownik był w ciągu tego roku zatrudniony. Zmiana pracodawcy w ciągu roku nie oznacza zatem, że liczbę dni urlopu na żądanie liczy się od nowa.
Urlop na żądanie: pracodawca może powiedzieć "nie" i zepsuć wypoczynek >>>
Małgorzata Jankowska, ekspert prawa pracy
Podstawa prawna:
Art. 167 2 - 167 3 ustawy z 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (tekst jedn. Dz.U. z 2014 r., poz.1502).
REKLAMA
REKLAMA