Marcin Piątkowski - twórca inteligentnego roweru
Chłopak z Mielca na dwóch kółkach podbija świat. Gościem programu „Ludzie Gospodarki” w Polskim Radiu 24 był Marcin Piątkowski, twórca inteligentnego roweru.
2016-03-27, 16:27
Posłuchaj
Produkcja ruszyła w Polsce i będzie rozwijana. Dziś zamówienia przyjmowane są na dwa lata do przodu. Jego inteligentny rower jeździ już po ulicach Europy, Stanów Zjednoczonych, Azji i Australii.
Studiował w Krakowie. Później pracował w banku, jednak to nie było to, co chciał robić w życiu. Chciał zrobić coś, o czym będzie mógł opowiadać wnukom. Z kolegami zdecydował się na studia w Londynie. Dostał się na trzy prestiżowe uczelnie, ale wybrał szkołę w Londynie – w mieście, które jest sercem biznesu. Kierunek jego studiów nie był przypadkowy – przedsiębiorczość technologiczna na UCL. Tam zrodziła się koncepcja inteligentnego roweru, chociaż wcześniej rozważał prace nad skuterem czy hulajnogą.
Pomogła polska myśl techniczna
- Jest to przede wszystkim elektryczny, bezłańcuchowy, składany rower – i do tego inteligentny. To, że rower jest elektryczny, sprawia, że nie musimy pedałować, żeby się przemieszczać. Dzięki temu nie musimy się męczyć. Ładowany jest tak jak telefon, czy laptop.

Rower waży zaledwie 14.5 kg i jest najlżejszym rowerem w swojej kategorii. Można go złożyć w czterech prostych ruchach i schować pod biurkiem. Najtrudniejsze było pozbycie się łańcucha – a to było najważniejsze. Rower miał być stworzony dla osób, które na co dzień nie poruszają się na dwóch kółkach. Ważne było to, żeby podróżując na nim, nie zachlapać sobie garnituru i żeby nogawka nie wkręcała się w łańcuch. Ukrycie tego elementu nie było jednak łatwym zadaniem. Próbowało to osiągnąć kilka osób, jednak dopiero, kiedy Marcin Piątkowski zwrócił się z takim zadaniem do swojego ojca, ten, wraz z kolegami, podołali wyzwaniu.
REKLAMA
Sprytny pomysł na promocję – dać pojeździć ambasadorom
Crowdfunding, czyli finansowanie społecznościowe nie było metodą na pozyskanie kapitału do realizacji swojego pomysłu. Cel był inny. Dzięki temu, inteligentny rower był promowany.
̶ Kiedy mieliśmy już inwestycję „dograną” z inwestorami, naszym celem było zbudowanie siatki ambasadorów produktu na całym świecie, zanim on powstanie. Zdaliśmy sobie sprawę z tego, że nigdy nie uda nam się zdobyć opinii ludzi na temat naszego roweru z różnych części globu. Wtedy wpadliśmy na pomysł, że zaangażujemy w to ambasadorów. Otrzymali oni rowery w preferencyjnej cenie, a nasz produkt zyskał reklamę.
Pozyskanie kapitału – ważni są ludzie
Żeby stać się jeszcze bardziej wiarygodnym przedsiębiorcą, a takim musiał być Marcin Piątkowski, i pozyskać od inwestorów kapitał, niezbędny do realizacji swojego projektu – gość Polskiego Radia 24 zaprosił ludzi, który pracowali na najwyższych stanowiskach m.in. w Tesli, czy Pepsi. W firmie nie ma nikogo, kto by wcześniej zajmował się branżą rowerową. Na spotkania biznesowe Marcin Piątkowski zawsze jeździł na swoim rowerze. Wyjeżdżał 5 minut wcześniej, ponieważ jego projekt wzbudza zainteresowanie ludzi na ulicy, którzy chętnie pytali go, skąd ma taki rower.
Produkcja w Mielcu
Produkcja inteligentnych rowerów odbywa się w Mielcu, skąd pochodzi Marcin Piątkowski. Dziś zatrudnionych jest około 30 osób, jednak już prowadzone są rozmowy z inwestorami na temat zwiększenia mocy produkcyjnych – do blisko 10 tysięcy sztuk rocznie. Dziś zamówienia składane są na dwa lata do przodu. – Myślę, że w tym roku dobijemy do 100 pracowników – a co dalej, to zobaczymy – wyjaśnia gość Polskiego Radia 24.
REKLAMA
– Jak prezentowałem swój projekt potencjalnym inwestorom, od razu mówiłem im, że pochodzę z Mielca i to tam będzie odbywała się produkcja rowerów. Takie podejście bardzo spodobało się osobom, które wyłożyły pieniądze na realizację projektu – mówi Piątkowski.
Polskie dwa kółka na świecie
Londyn, Nowy Jork, Dolina Krzemowa, Singapur, Szanghaj, Pekin czy Australia – wszędzie tam, na ulicach już pojawił się inteligentny rower Marcina Piątkowskiego. ̶ Kolejne miasta i miejsca przed nami – mówi Piątkowski.
Dominik Olędzki
REKLAMA