Paweł Borys: od białego kołnierzyka do biznesowej praktyki

Posłuchaj

Gościem audycji Ludzie Gospodarki w Polskim Radiu 24 był Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju./Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Studiował w Szkole Głównej Handlowej na kierunku Finanse i Bankowość, ale nie mogło być inaczej skoro ekonomistami są rodzice. 

Ojciec specjalizuje się w statystyce, teorii jakości i zrównoważonego rozwoju, a mama zajmuje się naukowo obszarem bankowości i rachunkowości.

─ Od dziecka byłem przygotowywany do kariery naukowej - przyznaje Paweł Borys - i jeszcze przez 3 lata po ukończeniu SGH pracowałem na uczelni. Zajmowałem się tematami związanymi ze wzrostem gospodarczym i rynkiem finansowym - opowiada.

Jeszcze w czasie studiów odbył praktyki w Erste Bank w Polsce. Po nich poproszono mnie, abym został i objąłem stanowisko głównego ekonomisty - mówi prezes PFR.

─ Pamiętam, że trzeba było wstawać o 5 rano, żeby przygotować na 7 rano raporty analityczne dla klientów. Łatwo nie było, ale doświadczenie cenne, dodaje.

Potem nadszedł czas zarządzania funduszami inwestycyjnymi w Grupie Deutsche Banku.

─ Tak, zarządzałem funduszami DWS, udało mi się wtedy stworzyć pierwszy na polskim rynku fundusz małych i średnich spółek, to był bardzo ciekawy okres w mojej pracy zawodowej, ale też dobry czas dla rynku, jeszcze przed światowym kryzysem - wspomina Paweł Borys.

Przed przejściem do PKO Banku Polskiego przeprowadził jeszcze między innymi - z sukcesem - restrukturyzację Grupy Pekaes. 

Od białego kołnierzyka do praktyki biznesowej

─ To było takie symboliczne przejście od białego kołnierzyka, jak to się często określa zarządzających aktywami zza biurka i monitora komputera, do praktycznego wyprowadzania firmy będącej na skraju bankructwa z kłopotów. Pamiętam trudne negocjacje ze związkami zawodowymi, ale udało się, firma do dzisiaj działa - opowiada gość Ludzi gospodarki.

„Mózg operacyjny" wielu kluczowych projektów prowadzonych przez PKO BP

Wreszcie przez 6 lat był dyrektorem zarządzającym w PKO BP. Odpowiadał za obszar analiz ekonomicznych, strategię i rozwój grupy kapitałowej oraz relacje inwestorskie. Uczestniczył w opracowaniu i wdrożeniu dwóch strategii rozwoju Banku, w efekcie których znacząco umocnił on swoją pozycję lidera rynku bankowego w Polsce - o blisko 3 punkty procentowe.

Prowadził zakończony też sukcesem proces restrukturyzacji Kredobanku na Ukrainie czy przejęcie i integrację Nordea Bank Polska. Koordynował też opracowanie strategii ratowania trzech największych projektów energetycznych w Polsce – budowy elektrowni w Opolu, Jaworznie i Kozienicach.

Od maja 2016 roku jest szefem Polskiego Funduszu Rozwoju.

─ To jest połączenie moich zainteresowań z czasów studiów z doświadczeniem biznesowym - mówi Paweł Borys.

─ Do współpracy zaprosił mnie wicepremier Mateusz Morawiecki. To nie była może oczywista decyzja, ale bardzo wierzę w jego strategię i rolę, jaką Polski Fundusz Rozwoju ma tu do odegrania, podkreśla gość Polskiego Radia 24.

PFR zrealizował już pierwsze projekty. To między innymi inwestycje infrastrukturalne, takie jak budowa obwodnicy Krakowa czy rewitalizacja Starówki w Radomiu, ale też projekty na rynku finansowym, takie jak przejęcie Pekao SA czy stworzenie platformy 5 funduszy dla młodych startujących firm. PFR angażuje się też w rozwój eksportu oraz upowszechnianie długoterminowego oszczędzania z myślą o emeryturach.

Czas wolny Paweł Borys najchętniej spędza z rodziną, z żoną i trójką dzieci.

─ Tak często jak się to udaje staramy się razem pójść do kina, ostatnio najczęściej na filmy dla dzieci, ale jednym z moich ulubionych filmów jest Ojciec chrzestny z genialną rolą Al Pacino - śmieje się Paweł Borys.

Sylwia Zadrożna, jk