Ireneusz Patynowski: fajerwerki są moją pasją

2018-03-11, 15:50

Ireneusz Patynowski: fajerwerki są moją pasją
Ireneusz Patynowski, jeden z trzech współwłaścicieli firmy PIROMAX, zajmującej się produkcją i sprzedażą fajerwerków.Foto: Fot. Ireneusz Patynowski

Ireneusz Patynowski, jeden z trzech współwłaścicieli firmy PIROMAX, zajmującej się produkcją i sprzedażą fajerwerków, podkreśla - sukces firmy jest możliwy tylko wtedy, jeśli dla jej twórców praca jest przyjemnością i pasją....

Posłuchaj

Gościem audycji Ludzie Gospodarki POlskiego Radia 24 był Ireneusz Patynowski, jeden z trzech współwłaścicieli firmy PIROMAX, zajmującej się produkcją i sprzedażą fajerwerków./Elżbieta Mamos, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.
+
Dodaj do playlisty

W połowie lat 90-tych młody absolwent Wydziału Włókienniczego Politechniki Łódzkiej, Ireneusz Patynowski, nie był zdecydowany co do wyboru swojej drogi zawodowej i ścieżki kariery.

− Początkowo wybrałem pracę w korporacjach, pracowałem w kilku dużych firmach, wiele się tam nauczyłem, ale po kilkunastu latach okazało się, że moją drogą jest jednak praca na swoim, we własnej firmie, mówi gość Polskiego Radia 24.

Pan Patynowski przyznaje, że imał się różnych zajęć, między innymi prowadził agencję promocji, która obsługiwała hipermarkety. I ta praca w efekcie doprowadziła go do pomysłu, by zająć się fajerwerkowym biznesem. Pomysł powstał po wielu długich rozmowach z przyjacielem, który w tej branży już działał.

Droga od pomysłu do jego realizacji, trwała lat kilka i przybrała realne kształty dopiero w 2012 r. kiedy to powstała i rozpoczęła działalność spółka Piromax.

Pomysł równie ważny jak biznesplan

Sam nawet najbardziej genialny pomysł nie gwarantuje, że firma powstanie i zacznie działać. Potrzebny jest rzetelny i drobiazgowo dopracowany biznesplan, dokładna analiza rynku i potrzeb ewentualnych klientów. Naturalnie konieczny jest też kapitał, który umożliwi rozruch i wejście firmy na rynek.

Choć zdaniem pana Patynowskiego, kapitał początkowy, pieniądze są bardzo ważne, to nie one są jednak przy tworzeniu firmy najważniejsze. Ważniejszy jest entuzjazm ludzi i ich chęć pokonywania pojawiających się po drodze trudności. Dla osób silnie pozytywnie zmotywowanych, ewentualne problemy są po prostu kolejnymi stopniami do pokonania, nie załamują ich, tylko stymulują do dalszych działań.

Współpraca z Chińczykami

Piromax jest z racji charakteru swojej produkcji, firmą bardzo ściśle współpracującą z Chińczykami. Chińczycy są specjalistami w tej branży i od wieków cieszą się zasłużoną renomą specjalistów w produkcji fajerwerków .

− Współpraca z firmami chińskimi to na pewno wyższa szkoła jazdy - przyznaje Ireneusz Patynowski.

Jest to duże wyzwanie, bo Chińczycy mają nieco inne podejście do robienia interesów, do prowadzenia rozmów biznesowych niż przedsiębiorcy z Europy czy z Ameryki.

Zanim Piromax wystartował, jego twórcy mieli już do czynienia z rynkiem chińskim i chińskimi biznesmenami, ale w ciągu minionych lat te relacje mocno się pozmieniały. Obecnie nawet ci przedsiębiorcy, którzy wcześniej byli mocno nieufni i ogromnie trudni we współpracy, chętnie i rzetelnie współpracują. Skąd ta zmiana? - po prostu przez lata przekonali się, że Piromax jest firmą z potencjałem, że ma sukcesy na polskim i nie tylko polskim, bo i europejskim rynku, a ludzie którzy w Piromaxie pracują, są dobrymi fachowcami.

Do strony polskiej należy zaprojektowanie produktu, polscy pirotechnicy dopracowują wszystkie szczegóły techniczne i design. Dane techniczne są przekazywane partnerowi chińskiemu i tam po przygotowaniu prototypu, po dokonaniu kalkulacji finansowych, chińskie przedsiębiorstwa rozpoczynają produkcję.

Gotowe produkty, po bardzo dokładnej ocenie ich bezpieczeństwa, płyną do Polski, tu po raz kolejny są badane pod kątem bezpieczeństwa i dopiero po tych badaniach trafiają do hurtowni i sklepów.

Ireneusz Patynowski podkreśla ,że sprawy związane z bezpieczeństwem fajerwerków mają absolutny priorytet. Firma ma dla swoich produktów unijny certyfikat bezpieczeństwa, a wiele prac związanych z postępem technicznym i technologicznym w produkcji fajerwerków, to działania prowadzące do maksymalnego zwiększania ich bezpieczeństwa.

Rynek pirotechniczny w Polsce

Polski rynek pirotechniczny jest niezwykle konkurencyjny. W tej chwili działa na naszym rynku kilkanaście firm zajmujących się sprzedażą fajerwerków.

Sam rynek - zdaniem Ireneusza Patynowskiego - wart jest obecnie ok. 600-700 mln zł , ale od kilku lat notuje dwucyfrowe wzrosty.

Tak dzieje się w przypadku tej typowo konsumenckiej części rynku, czyli zakupów dokonywanych przez statystycznego Kowalskiego.

Bardzo dynamicznie rośnie też ta część rynku, którą zajmują zakupy dokonywane przez firmy czy samorządy. Pokazy fajerwerków coraz częściej są zwieńczeniem dużych zabaw plenerowych, a poza tym produkty pirotechniczne wykorzystywane są na meczach, w grach terenowych, zawodach paintbolowych czy imprezach rekonstrukcyjnych.

Co istotne, w Polsce, tak jak w wielu krajach Europy, fajerwerki przestają być wykorzystywane tylko podczas imprez sylwestrowych. Pokazy są organizowane z okazji np. wesel, komunii czy rocznic ślubu i wtedy na niebie fajerwerki rozbłyskują w różnych miesiącach.

Przyszłość Piromaxu

Jak na razie właściciele Piromaxu nie są zdecydowani jak będzie wyglądała przyszłość ich firmy. Możliwe są bardzo różne rozwiązania biznesowe. Jedno jest raczej pewne - rynek rośnie, firma się dobrze rozwija i w planach jest ekspansja, umocnienie się na rynku polskim, ale także mocniejsze wejście na rynki europejskie. Polska pirotechnika jest w Europie ceniona, ma tam mocną pozycję, są więc szanse na większy eksport.

Ireneusz Patynowski przyznaje, że na sukses firmy składa się oczywiście wiele czynników, ale w jego ocenie, sukces to wiara w siebie i przekonanie, że trudności są po to, by je pokonywać. I dlatego każdemu młodemu człowiekowi  zastanawiającemu się nad swoją zawodową przyszłością  radzi, by zaryzykować, pójść za głosem serca i próbować zrealizować swoje marzenia.

Elżbieta Mamos

Polecane

Wróć do strony głównej