URE zbada, jak nabierają nas sprzedawcy energii
̶ Urząd Regulacji Energii chce zbadać skalę zjawiska i przeprowadza badanie działalności sprzedawców energii elektrycznej i paliw gazowych - tłumaczy Anna Bednarska z URE.
2016-02-29, 18:39
Posłuchaj
Tymczasem nierzetelna i niepełna informacja, podszywanie się pod pracowników firm energetycznych czy wywieranie presji na zawarcie umowy z nowym sprzedawcą prądu lub gazu - z takimi skargami coraz częściej zwracają się klienci do Urzędu Regulacji Energetyki.
Jest specjalny formularz o złych praktykach na stronie internetowej URE
Dlatego, jak informuje Anna Bednarska, w urzędzie przygotowano specjalny formularz na stronie internetowej w zakładce „Zgłoś złe praktyki”, po to aby ocenić przede wszystkim działania sprzedawców energii elektrycznej i paliw gazowych na naszym rynku.
Dodaje, że dla osób, które nie mają dostępu do Internetu istnieje możliwość wypełnienia takiego formularza i przysłania go pocztą na adres URE.
̶ Ma to służyć przede wszystkim zorientowaniu się jaka jest skala problemu, i dopiero podsumowanie oceny posłuży działaniom, które mają wesprzeć odbiorców - mówi Anna Bednarska.
REKLAMA
A skarg na nieuczciwe praktyki sprzedawców energii przybywa.
Najczęstsza praktyka: niepełna, nierzetelna informacja o ofercie
Jak wymienia ekspertka, złe praktyki sprzedawców polegają głównie na przedstawianiu niepełnej i nierzetelnej oferty oraz nieudzielaniu wyczerpującej informacji.
Wiele przypadków podszywania się pod sprzedawców lub pracowników URE
̶ Zdarza się również, że przedstawiciele handlowi podszywają się pod pracowników, aktualnych sprzedawców, sugerując, że są przysłani z ich polecenia, bądź nawet podszywają się pod pracowników Urzędu Regulacji Energetyki – mówi ekspertka.
Są też skargi na opóźnienia w przysyłaniu faktur
Jak dodaje, w ostatnim czasie spływa coraz więcej skarg na opóźnieniach w przysyłaniu faktur do zapłaty.
REKLAMA
̶ Odbiorcy piszą, że w związku z tym obawiają się nawarstwienia płatności i wysokich, jednorazowych rachunków, podkreśla Anna Bednarska.
Jak zaznacza, każde zgłoszenie nieuczciwych praktyk URE kieruje do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Urzędnicy apelują też o dokładne czytanie umów i przypominają, że klient ma 14 dni na odstąpienie od umowy, jeśli została ona zawarta poza siedzibą firmy energetycznej.
Justyna Golonko, jk
REKLAMA
REKLAMA