Sprzeciw wobec TTIP nie milknie. Co z negocjacjami umowy w przypadku Brexitu?

11 lipca rozpocznie się kolejna, 14. runda negocjacji pomiędzy Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi w sprawie umowy o wolnym handlu (TTIP).

2016-06-17, 19:23

Sprzeciw wobec TTIP nie milknie. Co z negocjacjami umowy w przypadku Brexitu?
TTIP to porozumienie handlowe negocjowane od 2013 roku, którego głównym celem jest utworzenie strefy wolnego handlu pomiędzy USA a Unią Europejską. Foto: pixabay.com

Posłuchaj

O stanie negocjacji umowy o wolnym handlu i kontrowersjach, jakie wzbudza, mówili w audycji „Wszystko o gospodarce” radiowej Jedynki: komisarz UE ds. handlu Cecilia Malmström, Piotr Trzaskowski z Fundacji Akcja Demokracja (Karolina Mózgowiec, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Z kolei już 5 lipca, gotowy tekst siostrzanej umowy -  z Kanadą, będzie przedstawiony ministrom spraw zagranicznych krajów członkowskich.

Tymczasem sprzeciw wobec obu porozumieniom, zwłaszcza wobec TTIP nie milknie.

Unia Europejska obecnie negocjuje 20 umów o wolnym handlu z krajami trzecimi, ale to porozumienie z USA budzi największe zainteresowanie i protesty.

Obawy dotyczące jakości żywności

Obawy budzą przede wszystkim  regulacje dotyczące jakości żywności - inne w Stanach Zjednoczonych i inne w Unii Europejskiej, zauważa Piotr Trzaskowski z Fundacji Akcja Demokracja.

REKLAMA

- W USA używa się większej ilości pestycydów niż w UE, dlatego że my twierdzimy, że zagrożenie jest zbyt wielkie dla pszczół, roślin i naszego zdrowia. Tymczasem w USA uważa się, że nie dowiedziono wystarczająco, że to zagrożenie jest tak duże i że jest pewne. Tak samo jest z GMO, czy też mięsem, do którego produkcji używano antybiotyków i innych stymulantów wzrostu, które są u nas zabronione – wylicza ekspert.

Komisarz UE: standardy nie będą obniżone

Komisja Europejska zapewnia, że standardy jakości nie będą obniżone, chodzi o to, by produkty nie przechodziły podwójnych kontroli i certyfikacji, wyjaśnia komisarz UE ds. handlu Cecilia Malmström.

- Jeśli Stany Zjednoczone lub każdy inny kraj chce sprzedawać jakiś produkt do Unii, musi się stosować do unijnych przepisów. Jeśli produkt nie odpowiada unijnym standardom, które mamy teraz, nie będzie dopuszczony do naszego rynku. I to się nie zmieni – podkreśla Cecilia Malmström.

Zasady działają w obie strony

Podobnie to działa w drugą stronę.

REKLAMA

- Jeśli chcemy sprzedawać jakiś produkt do Stanów Zjednoczonych też musimy się stosować do tamtejszych przepisów. Ale przyglądamy się pewnym technicznym obszarom, w których możemy powiedzieć: jeśli twój system kontroli, żeby osiągnąć określony standard, jest tak samo dobry jak mój, to możemy zastosować twój system. Chcemy te procesy ułatwić. Dziś np., jeśli Stany Zjednoczone chcą eksportować do Unii jabłka, co już robią, to - dopóki te jabłka nie mają jakiś chorób, dostają dostęp do naszego rynku, obojętnie, czy są produkowane w Teksasie, czy Kansas. Ale jeśli my chcemy eksportować jabłka do Stanów Zjednoczonych, oni testują włoskie, holenderskie czy irlandzkie jabłka w 28 oddzielnych procesach. Chcemy doprowadzić do sytuacji, w której przeprowadzą jedną kontrolę i powiedzą, że europejskie jabłka odpowiadają ich normom – wyjaśnia unijna komisarz.

Opinia publiczna domaga się większej transparentności

Opinia publiczna w wielu unijnych krajach domaga się większej transparentności negocjowanej umowy. Komisja Europejska odpowiada, że TTiP to najbardziej transparentna umowa handlowa, kiedykolwiek negocjowana.

- Opublikowaliśmy tysiące dokumentów w internecie, mamy stanowiska negocjacyjne, statystyki, raporty. Ale oczywiście nie można podczas negocjacji włączyć kamer, bo dyskutowane są bardzo delikatne sprawy. Nikt w ten sposób tego nie robi – tłumaczy Cecilia Malmström.

Wyciek dokumentów

Propozycje Unii Europejskiej są jawne, natomiast Stanów Zjednoczonych nie. Dokumenty, które ujawnił Greenpeace były tzw. skonsolidowanym tekstem, który zawierał propozycje obu stron.

REKLAMA

Komisja Europejska chciałaby zakończyć negocjacje ze Stanami Zjednoczonymi przed końcem kadencji Baracka Obamy, czyli przed 20 stycznia. Na razie ciągle do rozstrzygnięcia pozostają najtrudniejsze kwestie, m.in. geograficznych oznaczeń produktów, czyli np. co zrobić z parmezanem produkowanym przez Włochów w Stanach Zjednoczonych. Mało zaawansowane są też negocjacje dotyczące zamówień publicznych i rozstrzygania sporów pomiędzy inwestorem a państwem (ISDS). 

Nie wszędzie negocjacje wzbudzają takie samo zainteresowanie

Zainteresowanie TTIP różni się w poszczególnych krajach Unii. Największe jest w Niemczech, gdzie sprzeciw zaczął się od mediów społecznościowych, a ostatnio przeniósł się na ulice. W kwietniu w Hanowerze w proteście przeciwko TTIP i CETA wzięło udział - według różnych szacunków - od 30 do 90 tys. osób. Małe zainteresowanie negocjacjami jest np. w krajach bałtyckich.

Jeden z argumentów zwolenników Brexitu

W Wielkiej Brytanii obecnie tematem numer jeden jest referendum. Zwolennicy Brexitu jako jeden z argumentów za wyjściem z Unii Europejskiej podają możliwość samodzielnego negocjowania porozumienia ze Stanami Zjednoczonymi. Cecilia Malmström odnosząc się do ewentualnego Brexitu, powiedziała, że jeśli Brytyjczycy zdecydują w referendum, że chcą opuścić Unię Europejską, umowa będzie dalej negocjowana bez nich, a Wielka Brytania będzie miała słabszą pozycję przy negocjowaniu oddzielnej umowy ze Stanami Zjednoczonymi.

Karolina Mózgowiec, awi

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej