Polska nie ma systemu ochrony przed cyberatakami
Cyberbezpieczeństwo Polski kuleje. Według Najwyższej Izby Kontroli, państwowe systemy ochrony danych nie zapewniają ich bezpieczeństwa.
2016-05-18, 18:17
Posłuchaj
Zgadza się z tym Janusz Żmudziński z Polskiego Towarzystwa Informatycznego.
Jak podkreśla, zdecydowanej poprawy wymaga zarządzanie bezpieczeństwem oraz organizacja bezpieczeństwem w skali całego kraju.
W Polsce nie ma całościowego systemu zabezpieczeń danych
̶ Poszczególne działy organizacji, instytucji, są zabezpieczone, ale jeśli popatrzymy na całość, to zabezpieczeń prawie nie ma – mówi ekspert.
Haker: opłacalny zawód i biznes
Hakerzy atakują już nie tylko korporacje ale także jednostki samorządowe. W tym roku złapano hakerów, którzy okradli 5 gmin na ponad 2 miliony złotych.
REKLAMA
Według Marka Hołyńskiego - prezesa PTI, hakerzy stworzyli już pewnego rodzaju biznes.
Jak wyjaśnia, na rynku pojawiają się firmy, które w swojej ofercie mają włamania komputerowe, albo ataki powodujące dysfunkcjonalność stron internetowych.
̶ Te firmy oferują nawet gwarancje, że jeśli im się nie uda, to zwracają za „usługę” pieniądze – dodaje.
Problemem są wykwalifikowane kadry, a właściwie ich brak, szczególnie w małych firmach
̶ Przyczyną dużej podatności na cyberzagrożenia jest między innymi problem z wykwalifikowanymi kadrami - dodaje Przemysław Jatkiewicz - członek PTI oraz Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych.
REKLAMA
O te jest trudno w małych firmach i organizacjach, gdyż nie dysponują one odpowiednimi środkami.
A dobry informatyk wymaga dobrej pensji i rozwoju, a tego właśnie te podmioty nie są w stanie mu zapewnić – mówi Przemysław Jatkiewicz,
Informatyk w małej gminie zarabia około 2 i pół tysiąca złotych na rękę. A stawki powinny wynosić ponad 4 tysiące złotych.
Kamil Piechowski, jk
REKLAMA
REKLAMA