Czy nowe prawo zahamuje energię wiatrową?
Na początku czerwca Senat zajmie się tzw. ustawą wiatrakową.
2016-05-27, 21:03
Posłuchaj
Zgodnie z zapisami ustawy, wiatraki będą mogły być stawiane w odległości od domów nie mniejszej niż 10-krotność wysokości tych instalacji. W praktyce to 1,5 do 2 kilometrów.
Nowe zasady mają swoich przeciwników i zwolenników
Przeciwnicy ustawy alarmują, że zablokuje ona rozwój energetyki wiatrowej w Polsce. Zwolennicy cieszą się, że ukróci samowolę w stawianiu wiatraków.
Przeciwnicy mówią o „wylewaniu dziecka z kąpielą”
̶ Regulacje są potrzebne, ale ta ustawa wylewa dziecko z kąpielą - mówiła w radiowej Jedynce Ilona Jędrasik z Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi.
Jak podkreśla, dobrze, że powstaje akt prawny regulujący problem odległości wiatraków od zabudowań.
REKLAMA
Nowa zasada hamuje rozwój całego sektora
̶ Tyle, że ta próba regulacji obecnej wolnoamerykanki dotyczącej odległości, prowadzi do blokady rozwoju całego sektora, mówi ekspertka.
̶ To tak, jak gdyby kilku przedsiębiorców złamało prawo i w związku z tym zamyka się całą branżę – dodaje.
Nie tylko odległość wiatraków od zabudowań budzi kontrowersje
Problem może okazać się także zapis dotyczący planów zagospodarowania przestrzennego.
Jak tłumaczy ekspertka, obecnie wszyscy inwestorzy wiatrowi realizują inwestycje w oparciu o plany zagospodarowania przestrzennego, gdyż jest to zbyt kosztowny biznes aby na podstawie tak zwanych wuzetek, czyli warunków zabudowy realizować kosztowne inwestycje.
REKLAMA
A teraz okazuje się, że wiatraki, które już otrzymały takie pozwolenie w oparciu o plany zagospodarowania przestrzennego, a więc i zostały uzgodnione z mieszkańcami, nie mogą być postawione, jeśli nie są w odpowiedniej odległości.
Jeśli Senat nie zgłosi poprawek, jeszcze przed wakacjami ustawa zostanie podpisana przez prezydenta.
Błażej Prośniewski, Karolina Mózgowiec, jk
REKLAMA