Konkurs

Konkurs, podobnie jak w poprzednim okresie finansowania, tak i obecnie, jest podstawową procedurą pozyskiwania środków z Funduszy Europejskich.

2016-10-27, 09:30

Konkurs
Daniel Maksym z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Foto: Polskie Radio

Posłuchaj

Konkurs, czyli współzawodnictwo to tryb, w którym konkurują ze sobą przedsiębiorcy, albo konsorcja naukowo-przemysłowe, tworząc projekty, które są oceniane i zgłaszane poprzez różne gremia decyzyjne i konsultacyjne, wyjaśnia Daniel Maksym z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (Dariusz Kwiatkowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

- Konkurs, czyli współzawodnictwo to tryb, w którym konkurują ze sobą  przedsiębiorcy, albo konsorcja naukowo-przemysłowe, tworząc projekty, które są  oceniane i zgłaszane poprzez różne gremia decyzyjne i konsultacyjne, wyjaśnia Daniel Maksym z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.

Każdy, kto spełnia określone kryteria, może wystartować w konkursie i zaprezentować swój pomysł na zrealizowanie prac badawczo-rozwojowych. Rzecz jasna, wynika to z tego, że NCBiR może dokonać oceny i  wyboru, mając do dyspozycji od kilkudziesięciu poprzez kilkaset, a nawet do kilku tysięcy wniosków o dofinansowanie. Wówczas można ocenić, które projekty są najbardziej ambitne, są najbliżej frontu technologicznego i dlatego mogą uzyskać dofinansowanie ze środków publicznych.

W obecnym okresie finansowania postanowiono odejść od takich projektów, które są nazywane systemowymi, realizowanych w ramach administracji.

- Uznaliśmy, że to właśnie przedsiębiorcy, wnioskodawcy z sektora naukowego, konsorcyjnego są w stanie najlepiej zidentyfikować swoje potrzeby, opisać je i przedstawić nam do oceny. My wychodząc naprzeciw takim oczekiwaniom, ogłaszamy bardzo dużo konkursów, również takich o charakterze ciągłym, czyli takich w ramach których wniosek można złożyć o każdej porze dnia i nocy, korzystając z systemu informatycznego - podkreśla Daniel Maksym.

REKLAMA

Co miesiąc dokonywane są  podsumowania, aby kolejna partia wniosków mogła być przekazana do oceny. Taka formuła jest bardzo przyjazna dla wnioskodawców. Jedną z wprowadzonych innowacji jest procedura panelowa. Najpierw  zespół ekspertów uzgadnia kogo zaprosić na spotkanie  spośród tych, którzy zgłosili wnioski. Następnie wnioskodawcy przedstawiają ekspertom główne założenia projektu, odpowiadają na pytania i bronią swoich wniosków o dofinansowanie.

Bardzo ważne jest to,  jak projekt konkursowy został skonstruowany. Trzeba w nim  zawrzeć  informacje, które są istotne dla  oceny wniosku. Chodzi o kwestie związane z nowością technologiczną, która ma powstać w ramach projektu, z jej unikalnością, a więc przebadaniem poprzez bazy patentowe, tak aby było wiadomo, że finansowane jest coś, czego ktoś jeszcze nie finansował, albo doszedł do pewnego momentu, a finansowany będzie kolejny etap.

Następna sprawa to kwestia opłacalności. Są bowiem  rozwiązania, na  które może  jeszcze nie ma rynku popytu i ten rynek dopiero powstanie. Może potrzeby konsumentów zostaną dopiero wykreowane. Takie rozwiązania też mają szanse na dofinansowanie.

- Zwracamy  na to uwagę, tłumacząc naszym ekspertom, że opłacalność zazwyczaj jest do wyliczenia, ale są nieraz takie sytuacje, że mówimy o technologii, której jeszcze nie ma. Ktoś kiedyś powiedział, że odpowiednio zaawansowana technologia i tak będzie przypominać magię i trzeba to wziąć pod uwagę, oceniając projekty, które są współfinansowane ze środków publicznych.

REKLAMA

Istotne jest tu pojęcie współfinansowania, bo zawsze wnioskodawca musi dołożyć część środków. Im jest on większy, tym i ta część musi być większa. Bardzo ważne jest kryterium dopuszczające. Dotyczy ono tego, aby we wniosku nie było wydatków inwestycyjnych, czyli takich, które nie finansują rzeczy powtarzalnych, nie usuwają  niepewności technologicznej, aby nie było mowy o nabywaniu w zbyt dużej skali nowych urządzeń. Chodzi o to, aby finansowane były nowe technologie, czyli podnoszony poziom technologiczny  prototypów, aby doprowadzić je do wersji tuż przedrynkowej, przedwdrożeniowej.

Z  najnowszych badań wynika, że w roku ubiegłym po raz pierwszy  w Polsce osiągnięto 1 proc. wydatków PKB na Badania i Rozwój. Przy czym zwraca się uwagę, że w ramach tej jednoprocentowej puli wzrosły wydatki przedsiębiorców. Około 40 proc. środków  pochodzi z kieszeni prywatnej, nie tylko z publicznych źródeł finansowania. Dalekosiężnym celem jest dojście do poziomu pięćdziesiąt na pięćdziesiąt, lub go przekroczyć, tak jak to jest w  wysokorozwiniętych krajach zachodnich.

- To już dziś pokazuje, że przedsiębiorcy doceniają potrzebę i opłacalność   inwestowania w nowe innowacyjne  produkty, które zapewniają im przewagę  rynkową - zaznacza  Daniel Maksym z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.

Dariusz Kwiatkowski   

REKLAMA


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej