Przed jedzeniem myjmy owoce i warzywa. Wcale nie ze względu na pestycydy
Owoce i warzywa powinny być smaczne, dorodne, zdrowe, a zatem - używając kolokwializmu - najlepiej niepryskane. Te oczekiwania nie muszą być sprzeczne, mówi w radiowej Jedynce Jacek Postupolski z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego Państwowego Zakładu Higieny.
2016-10-05, 09:48
Posłuchaj
- Da się to pogodzić, jeżeli środki ochrony roślin są stosowane zgodnie z zasadami, w odpowiednich dawkach. W odpowiednim czasie nie powinno być ich w owocach wcale, albo powinny być na tak niskich poziomach, że jest to bezpieczne dla naszego zdrowia – uważa gość radiowej Jedynki.
Owoce i warzywa należy myć
Konsumenci nie są w stanie sami tego stwierdzić, ale i tak owoce oraz warzywa należy obowiązkowo myć, mówi Jacek Postupolski.
- Trzeba je myć starannie, pod bieżącą wodą z kranu, zdatną do picia. Jeżeli jest to konieczne, owoce i warzywa obieramy – zaznacza ekspert.
Pestycydy nie takie straszne?
Część owoców ma niejadalną skórkę i obieramy je intuicyjnie. Umyte jabłka, gruszki czy śliwki jemy ze skórką, uspokaja Jacek Postupolski. Pestycydy nie powinny wnikać głębiej w owoce czy warzywa.
REKLAMA
- Właściwie stosowane powinny albo ulec naturalnemu rozkładowi, gdyż są to związki o określonym czasie życia w owocu, albo też zatrzymać się na tych warstwach, które nie są przeznaczone do jedzenia. Takim przykładem mogą być cytrusy, których skórka jest powlekana środkami grzybobójczymi, żeby umożliwić ich transport. W takiej sytuacji te związki nie przenikają do środka owocu – mówi Jacek Postupolski.
Groźne bakterie
Owoce i warzywa myjemy wcale nie przede wszystkim ze względu na pestycydy, wyjaśnia Jacek Postupolski.
- Owoce i warzywa głównie powinniśmy myć ze względu na niebezpieczeństwo bakteriologiczne. Może to być związane ze zbieraniem owoców, z ewentualnym zanieczyszczeniem mikrobiologicznym, jeżeli owoce nie są zrywane od razu z drzewa, tylko są np. zbierane spod drzewa. Może dojść do zanieczyszczeń mikrobiologicznych w czasie handlu. I to jest dużo większe ryzyko dla nas niż zagrożenia związane z pestycydami – podkreśla ekspert.
Niebezpieczeństwo zatrucia
Efektem są zaburzenia układu pokarmowego, jak zatrucia wirusowe, dodaje Jacek Postupolski.
REKLAMA
- Tego typu ryzyko jest zawsze związane ze spożywaniem produktów, które nie są poddane obróbce termicznej – wyjaśnia rozmówca Jedynki.
Nie należy przesadzać
Degustowanie nieumytych, tylko przetartych rękawem sprzedawcy owoców na straganach czy targach nie powinno być zalecane, ale bez przesady, uważa Jacek Postupolski.
- Daleki byłbym od wpadania w histerię, jeżeli spróbujemy jedną śliwkę. Ryzyko, że nam się stanie coś złego, jest bardzo małe. Próbować można, ale też należy zwracać uwagę i raczej może wziąć taki owoc prosto ze skrzynki, a nie koniecznie taki, który ktoś wycierał ręką – mówi ekspert.
Jeśli już, to przetrzeć własnym rękawem, z własną, sprawdzoną florą bakteryjną.
REKLAMA
Aleksandra Tycner, awi
Polecane
REKLAMA