Wspólna Polityka Rolna UE: Polska chce wyrównania dopłat bezpośrednich
Trwają dyskusje nad kształtem Wspólnej Polityki Rolnej po roku 2020. Jednym z polskich priorytetów jest dążenie do wyrównywania warunków konkurencji na jednolitym rynku, tak aby móc utrzymać pozycję naszego kraju jako liczącego się producenta i eksportera żywności.
2017-05-24, 13:10
Posłuchaj
Polscy rolnicy, aby skutecznie konkurować z farmerami zachodnimi, muszą otrzymywać takie same jak oni dopłaty, bez ich wyrównania kraje starej Unii Europejskiej będą korzystały z nieuzasadnionej przewagi konkurencyjnej, uważa Wiktor Szmulewicz, przewodniczący Krajowej Rady Izb Rolniczych.
- Bez wyrównania różnic w dopłatach one zawsze będą konkurencyjne w stosunku do naszych rolników i innych krajów, które otrzymują mniejsze dopłaty. Będą miały większe szanse niż kraje, które weszły do Unii Europejskiej później i mają te dopłaty znacznie mniejsze. Na pewno trzeba dążyć do wyrównywania dopłat – podkreśla gość radiowej Jedynki.
Równe warunki konkurencji na rynku
Potrzebę wyrównania dopłat dostrzega też polski rząd, podkreśla Ryszard Zarudzki, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
- Jesteśmy generalnie za równymi warunkami konkurencji na rynku, a w tym kontekście za wyrównaniem dopłat bezpośrednich pomiędzy krajami członkowskimi po 2020 r. Częściowo ten proces już się rozpoczął – zauważa wiceminister rolnictwa.
REKLAMA
„Musimy chronić rolnictwo europejskie”
Zdaniem niektórych ekspertów rolnictwo całej Unii stanie wobec dużych wyzwań w związku z zawieraniem międzynarodowych porozumień o liberalizacji handlu. Dlatego Polska na forum unijnym powinna akcentować konieczność ochrony europejskiego rynku żywnościowego, zaznacza Wiktor Szmulewicz.
- Będziemy mogli produkować, gdy będzie opłacalność produkcji rolnej, czyli musimy chronić w pewnym sensie rolnictwo europejskie, które dopracowało się bardzo wysokich standardów jakościowych, środowiskowych, klimatycznych i innych. Żeby utrzymać ten wysoki standard żywności, musimy konkurować z całym światem, więc tutaj potrzebna jest silna Wspólna Polityka Rolna. Aby nie dopuścić do takiej sytuacji, że na rynku europejskim znajdzie się żywność z całego świata, która będzie znacznie tańsza, ale gorszej jakości – uważa ekspert.
Polska opowiada się za utrzymaniem I i II filaru WPR
Nasz kraj opowiada się za utrzymaniem pierwszego i drugiego filaru Wspólnej Polityki Rolnej, wyjaśnia Ryszard Zarudzki.
- Pierwszy filar to znaczy płatności bezpośrednie i regulacje rynkowe. Drugi filar to rozwój obszarów wiejskich, w praktycznym przełożeniu Program Rozwoju Obszarów Wiejskich – mówi wiceminister rolnictwa.
REKLAMA
Polityka spójności w większym stopniu ukierunkowana na obszary wiejskie
W większym stopniu niż dotychczas na obszary wiejskie powinna być ukierunkowana polityka spójności, przekonuje Piotr Łysoń z Głównego Urzędu Statystycznego, dyrektor Departamentu Badań Społecznych i Warunków Życia.
- Ta polityka jest niezwykle istotna również dla rozwoju obszarów wiejskich i powinno się ją tak prowadzić, żeby był równomierny rozwój całego kraju, nawet jeżeli pewne inwestycje będą skoncentrowane w miastach. A można to zrobić, zapewniając lepszą wahadłową mobilność przestrzenną, lepsze powiązania komunikacyjne, w szerszym zakresie udostępniając rynki pracy w największych miastach, także dla osób na stałe mieszkających na wsi – wylicza rozmówca Jedynki.
W ramach polityki spójności z Europejskiego Funduszu Społecznego i Europejskiego Funduszu Regionalnego polska wieś dostaje wsparcie na razie tylko w dwóch województwach: kujawsko-pomorskim i podlaskim. Trzeba skorzystać z tych doświadczeń, uważa Ryszard Zarudzki.
- Bardzo liczymy tutaj na te doświadczenia, by politykę spójności włączyć na rzecz rozwoju obszarów wiejskich. To są takie pierwsze pozytywne zajawki i po roku 2020 na pewno będziemy ten temat rozwijać – zapewnia wiceminister rolnictwa.
REKLAMA
W minionych latach nie wywierano dostatecznej presji na marszałków województw, aby polityka spójności była wykorzystywana na rzecz wsi, uważa wiceminister rolnictwa Ryszard Zarudzki. I dlatego obecnie tylko dwa województwa przeznaczają na ten cel środki ze specjalnie wyodrębnionych funduszy unijnych.
Dariusz Kwiatkowski, awi
Polecane
REKLAMA